10k Parking Relay: Sztafeta mistrzów poza zasięgiem [ZDJĘCIA]

 

10k Parking Relay: Sztafeta mistrzów poza zasięgiem [ZDJĘCIA]


Opublikowane w wt., 06/01/2015 - 18:08

Już po raz drugi zamiast pisku opon w podziemnym parkingu Centrum Handlowego Arkadia w Warszawie słychać było tupot stóp, głębokie oddechy biegaczy i głośny doping kolegów z drużyn uczestniczących w jedynej tego typu imprezie w Polsce. – 10k Parking Relay.

Zasady rywalizacją są tu proste. Sztafety złożone z pięciu zawodników mają do pokonania 10 km. Bieg odbywa się na 1-kilometrowej pętli prowadzącej na -1 piętrze parkingu galerii. Ci, którzy liczyli, że będzie tam cieplej niż na zewnątrz, byli w błędzie. Chłód przeszywał wszystkich czekających na swoją zmianę. A tych było sporo. W dzisiejszej, drugiej już edycji 10k Parking Relay wzięło udział ponad 100 drużyn. Potrzebne były dwie sesje, żeby rozegrać zawody.

Wolniejsi wcale nie tacy wolni

Jako pierwsze zmagania rozpoczęły sztafety, które zadeklarowany wolniejszy czas ukończenia biegu. Po głośnym odliczaniu, o godzinie 11 rozpoczęło się ściganie. Jak z procy wystrzelił Paweł Raczyński ze Sklepu Biegacza Żoliborz. Jego drużyna długo była na prowadzeniu, ale w pewnym momencie dała się wyprzedzić New Balance Team. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie z każdym okrążeniem. Jako pierwsi linie mety przekroczył  Marcin Węgrzyn z drużyny RR Runners z czasem 36 minut i 28 sekund. 

– Nie wiem jak to się stało, że zwyciężyliśmy (śmiech). Po pierwszej zmianie byliśmy na trzecim miejscu, po dobrym biegu Marcina  Kaczorowskiego. Na ostatniej dostałem pałeczkę, gdy już prowadziliśmy. Do mnie należało tylko przypieczętowanie zwycięstwa. Cieszę się bardzo, bo to jest nasz debiut w sztafecie i pierwszy start na tak krótkim dystansie. Raczej przygotowujemy się do biegów na 10 km i półmaratonów – powiedział nam na mecie szczęśliwy Marcin Węgrzyn.

Biegowe Tokio Drift 

W samo południe na starcie stanęli prawdziwi rewolwerowcy, czyli najszybsi z najszybszych. Jeden kwintet chciał pozostałym zwiesić nosy na kwintę. Mowa o sztafecie Nike Szybcy i Wściekli, w składzie z medalistami mistrzostw Polski na różnych dystansach: Michałem Kaczmarkiem, Emilem Dobrowolskim, Jakubem Nowakiem, Jakubem Wiśniewskim oraz Bartoszem Nowickim. 

Zwycięstwa łatwo nie chciała oddać Wilga Garwolin, która wygrała tu w ubiegłym roku. Apetyt na wysokie miejsce miała również jedna z drużyn Entre Team.pl - organizatorzy imprezy, którzy mają doświadczenie w rywalizacji zespołów. Rok temu byli trzeci podczas debiutu Parking Reley, a także zwyciężyli w Sztafecie Deptaka Festiwalu Biegowego w Krynicy.
   
Początek biegu to bardzo mocny start w wykonaniu Bartosza Nowickiego z Nike Szybkich i Wściekłych. Mieszkający w Szczecinie zawodnik przebiegł najszybciej jedno okrążenie podczas całych zawodów - 1 km pokonał w 2 minuty i 40 sekundy. Tempo wielokrotnego medalisty Mistrzostw Polski w biegu na 1500m wytrzymał tylko Krzysztof Wasiewicz z Kondycji, który tracił do Nowickiego zaledwie sekundę. Kolejne okrążenia powodowały, że przewaga kolegów Nowickiego nad resztą rosła. Na drugiej pozycji utrzymywała się drużyna Entre Team.pl A, a na trzecim - Wilga Garwolin. 
  
Najwięcej emocji, dopingu i walki było w strefach zmian. Tam partnerzy ze sztafet mobilizowali kolegów znajdujących się na trasie do jeszcze większego wysiłku. W efekcie przyspieszano jeszcze przed przekazaniem pałeczki na ostatnich metrach, jakby uruchamiając podtlenek azotu.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce