14. PZU Półmaraton Warszawski pod afrykańskie dyktando. Najlepszymi Polakami... [WYNIKI, DUŻO ZDJĘĆ]

 

14. PZU Półmaraton Warszawski pod afrykańskie dyktando. Najlepszymi Polakami... [WYNIKI, DUŻO ZDJĘĆ]


Opublikowane w ndz., 31/03/2019 - 13:39

Był „Sen o Warszawie”, tłumy uczestników, wietrzna choć słoneczna pogoda oraz szybkie bieganie. Za nami 14. PZU Półmaraton Warszawski.

Tradycyjnie w ostatnią niedzielę marca ulice Warszawy opanowały tysiące biegacze. Wystartowało ponad 12 800 osób, czyli to tyle co średniej wielości miasteczko. W tej liczbie kryje się wiele tysięcy historii i motywacji. Jedni debiutowali, inni startują w stolicy od samego początku, część biegła treningowo, inni walczyli o życiówki.

Wśród kibiców, którzy licznie obstawili trasę pojawił się m.in. Haile Gebrselassie, przebywający w Warszawie.

Nie pozostawili złudzeń

Od początku na prowadzeniu znaleźli się zawodnicy z Kenii i Etiopii. Otwierającą „piątkę” pokonali w 14 minut i 27 sekund (tempo 2:53 min./km). Prowadził Sila Kiptoo, a w "afrykańskiej" grupie znajdował się jeszcze Hiszpan El Hassan Oubaddi. Najlepszy z Polaków Kamil Karbowiak plasował się tuż za pierwszą dziesiątką, z międzyczasem 14:51.

Po dziesięciu kilometrach prowadząca grupa skurczyła się do trzej Kenijczyków: Sila Kiptoo, Petera Kirui oraz Gilbert Masai. Pewne było, że to między nimi rozegra się sprawa wygranej. Pozostawała tylko kwestia rekordu półmaratonu Kenijczyka Victora Kipchirchira - 1:00:48 (najlepszy wynik na 21,097 km osiągnięty na polskiej ziemi).

Ostatecznie rekordu nie udało się poprawić. Wygrał Gilbert Masai z czasem 1:01:43. - To mój pierwszy start w Polsce i bardzo cieszę się z wygranej. Warunki były dobre, tylko na ostatniej prostej wiało mocniej . Na pewno będę chciał tu wrócić, żeby sprawdzić się w maratonie - zapowiedział po biegu Kenijczyk.

Drugie miejsce, z 14-sekundową stratą do zwycięzcy przypadło Peterowi Kirui (1:01:57). Po kolejnych 6 sekundach na mecie zameldował się Sila Kiptoo (1:02:03).

Kamil sam na trasie

Najlepszym z Polaków został Kamil Karbowiak, który ukończył bieg na dziesiątym miejscu z wynikiem 1:06.51. 23-letni biegacz chciał zaatakować swoją, jeszcze ciepłą, życiówkę z Gdyni (1:05:17), bez powodzenia.

- Chyba załatwiłem się swoim tempem na początku biegu. Po czterech kilometrach musiałem puścić grupę. Warunki były dobre, nic tylko biegać. Widać było wielu kibiców – relacjonował Kamil. - Chciałem tu uzyskać dobry wynik, bo trasa była łatwiejsza niż w Gdyni. Jednak, jak wspomniałem, tempo na początku było za mocne, a potem zabrakło sił. Była też straszna luka na trasie i nie było z kim biec. Trzeba było ryzykować – opisywał nasz rozmówca.

Nie kalkulowały

Wśród pań już od 10. kilometra toczył się zacięty pojedynek między dwoma Kenijkami Gladys Jeptepken oraz Tabithą Wambui Oichią. Na punkcie pomiaru czasu obie dzieliła ledwo sekunda (32:34 i 32:35), a nad goniącą ich Etiopką Muluget Abebech Gelą miały ponad półminutową przewagę.

Taka kolejność stawki utrzymała się już do końca rywalizacji. Zwyciężyła Gladys Jeptepken z wynikiem 1:10:19. Przypomnijmy, że rekord imprezy to 1:09:06.

- Cieszę się z wygranej, bo łatwo nie było. To mój pierwszy start w Polsce. Pogoda i temperatura były dziś bardzo dobre do biegania - mówiła zwyciężczyni.

Biało-czerwona niespodzianka

Najlepszą z Polek została mało znana biegaczka z Warszawy Natalia Mierzlikin, która ustanowiła rekord życiowy czasem 1:18:35. Dało jej to ósme miejsce open. Niedawno podczas półmaratonu w Atenach Pani Natalia zajmowała drugie miejsce, ale z o wiele słabszym rezultatem (1:21:54 - red).

- Jestem bardzo zaskoczona, nie spodziewałam się, że będę pierwszą Polką! Chciałam złamać 1:20:00, a tu taki wynik! - cieszyła się na mecie Natalia Mierzlikin. - Myślę, że efekt dały dobre treningi zimą. Biegłam tu trochę z panami, trochę sama. Było dobrze! To mój czwarty start w tej imprezie i będę tu biegała póki będę mogła! - zapewniała na mecie nasza rozmówczyni.

W przyszłym roku rozegrana zostanie jubileuszowy 15. Półmaraton Warszawski. Organizatorzy już zapraszają na tą szczególną edycję. Do poprawienia są rekordy sportowe, ale i frekwencji - 12 762 finiszerów w tym roku, 12 958 w 2015 r.

Wyniki

Mężczyźni:

1. Gilbert Masai, KEN – 1:01:43
2. Cheruiyot Kirui Peter, KEN – 1:01:57
3. Sila Kiptoo, KEN – 1:02:03
4. Getaye Gelaw, ETH – 1:02:06
5. Abdelali Razyn, MAR – 1:03:33
6. Jaouad Chemlal, MAR – 1:04:38
7. El Hassan Oubaddi, ESP – 1:04:59
8. Ihor Porozov, UKR – 1:05:06
9. Paulo Roberto De Almeida Paula, BRA – 1:05:13
10. Kamil Karbowiak, POL – 1:06:51

Kobiety:

1. Gladys Jeptepken, KEN – 1:10:19
2. Oichia Tabitha Wamubi, KEN – 1:11:07
3. Muluget Gela Abebech, ETH – 1:12:20
4. Moraa Oigo Christine, KEN – 1:12:56
5. Ruth Van Der Meijden, NED – 1:14:34
6. Aicha Bani, MAR – 1:14:47
7. Ola Grindland, NOR – 1:16:53
8. Natalia Mierzlikin, POL – 1:18:35
9. Olena Serdyuk, UKR – 1:18:36
10. Martyna Balcerzak, POL – 1:21:06

Pełne wyniki: TUTAJ

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce