3. Bieg Olszynki Grochowskiej nie tylko bawi, ale i uczy [ZDJĘCIA]

 

3. Bieg Olszynki Grochowskiej nie tylko bawi, ale i uczy [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 23/11/2019 - 18:39

Blisko 600 osób wzięło udział w 3. Biegu Olszynki Grochowskiej w Warszawie. Impreza rozgrywana była z okazji zbliżającej się rocznicy wybuchu powstania listopadowego. Dla wielu był to nie tylko ostatni start w tym roku, ale też lekcja historii.

Mimo zimnego wiatru i temperatury tylko nieco ponad zero stopni, frekwencja dopisała. Limit miejsc na bieg został wyczerpany już w połowie listopada. Nie zabrało stałych bywalców, którzy wzięli udział we wszystkich edycjach i debiutantów.

Uczestnicy mieli do wyboru dwa dystanse: 5 i 10 km. Trasa w większości przełajowa prowadziła leśnymi alejkami, w pięknych okolicznościach rezerwatu przyrody. Meta znajdowała się naprzeciwko pomnika „Poległych w Bitwie pod Grochowem”. Przed startem odbyły się tam oficjalne uroczystości i złożenie kwiatów.

Jako pierwsi wystartowali uczestnicy biegu na 5 km. Kwadrans po nich, gdy kolorowy peleton zdążył się już rozciągnąć, ruszyli biegacze, którzy mierzyli się z dystansem dwukrotnie dłuższym. W zależności od długości biegu do pokonania były jedna, albo dwie rundy.

W biegu na 10 km przez długi czas obok siebie podążali Marek Jendrych i Mariusz Marszał. Ostatecznie zwyciężył pierwszy z nich w czasie 35 minut i 33 sekund. Dla biegacza specjalizującego się głównie w biegach średnich od 800 do 1500 m, była to dopiero druga wygrana na 10 km w życiu.

– Nieco martwiłem się o to, jak poradzę sobie w końcówce. Zacząłem bardzo spokojnie i dopiero na 7. kilometrze uciekłem koledze. Na szczęście miałem przewagę i ją utrzymałem. Ostatni kilometr był już bardzo ciężki. Wiało mocno w twarz. Trasa jest tu bardzo przyjemna, choć mnie takie długie dystanse nużą psychicznie. Tu było jednak sporo zakrętów, biegania w terenie i górek - mówił zwycięzca.

Zdaniem najszybszego z uczestników tego typu imprezy łączą miłe z pożytecznym. Może dzięki temu biegowi część z osób dowie się czegoś więcej o samej bitwie. Zwłaszcza, że Olszynka Grochowska położna jest nieco na uboczu i niełatwo tam dotrzeć. Bieg jest dobrym pretekstem.

– Teraz jest tak wiele imprez, że bieganie o pietruszkę niewiele już daje. A tu sama okolica tworzy historyczny klimat. Może nie chodzi o to, że jakoś specjalnie celebrujemy rocznicę bitwy. Pojawia się jednak w głowie myśl, że było coś takiego na kartach historii. Mam nadzieję, że inni uczestnicy też o tym pomyślą. To jest fajne, że bieganie nie tylko bawi, ale i uczy - dodał Jendrych.

Wśród kobiet triumfowała Marta Szewczyk, która 10 km pokonała w 45.25. Biegaczka grupy Grażynki OCR była zaskoczona wygraną. – Jestem w szoku, bo miałam wrażenie, że nie wyprzedzam żadnej z kobiet. Byłam pewna, że jakaś pani może być przede mną. Ogólnie biegło mi się bardzo dobrze. Starałam się trzymać równe tempo, ale męczący tydzień i niewyspanie dało się we znaki. Ogólnie było jednak dobrze i jestem zadowolona. Taka zimna pogoda mi dopowiadała – stwierdziła Marta Szewczyk, która dwa lata temu w tym biegu zajęła drugie miejsce.

Na dystansie 5 km pewnie zwyciężył Maciej Stachowiak z czasem 16.38, a wśród kobiet najlepsza Dorota Durka uzyskała wynik 23.06. Po biegu na wszystkich uczestników czekały medale, gorąca herbata i wojskowa grochówka.

Bitwa o Olszynkę Grochowską odbyła się 25 lutego 1831 roku i była największą potyczką stoczoną w czasie powstania listopadowego. Jej wynik uznaje się za nierozstrzygnięty. Scena walki uwieczniona została na słynnym obrazie pędzla Wojciecha Kossaka.

3. Bieg Olszynki Grochowskiej: 10 km –mężczyźni: 1. Marek Jendrych 35.33, 2.Mariusz Marszał 35.49, 3. Dawid Zarodkiewicz 36.18; kobiety: 1. Marta Szewczyk 45.25, 2. Anna Gadomska 45.36, 3. Katarzyna Kowalska 46.01.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce