3. Bieg SGH: Mocna "dycha" gospodarzy [WYNIKI, ZDJĘCIA]

 

3. Bieg SGH: Mocna "dycha" gospodarzy [WYNIKI, ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 17/04/2016 - 16:47

Doktor potwierdził klasę

O godzinie 11:00 wystartował bieg na „dychę”. Uczestnicy zmagań mieli do pokonania dwie pętle. Tu wykład z szybkiego biegania dał dr. Michał Bernardelli, adiunkt w Instytucie Ekonometrii Szkoły Głównej Handlowej. Były reprezentant kraju zwyciężył z czasem 32:41. Nad drugim zawodnikiem miał blisko 4 minuty przewagi.

– Nie wiedziałem na co będzie mnie stać. Pierwsze 5 km chciałem pobiec mocno, żeby nie pozostawić złudzeń rywalom. Później już kontrolowałem sytuację. Nie byłem w stanie atakować rekordu życiowego, ale wyszedł dobry drugi zakres. Czułem trochę zmęczenia, bo w nogach miałem jeszcze sobotni start z Akademickich Mistrzostw Polski w przełajach (9. miejsce na dystansie 4,5 km - red). Dawno nie biegałem w kolcach. Czasu na odpoczynek nie miałem dużo. Ponieważ nie trenuję jeszcze dzień w dzień, więc czułem spore zmęczenie – relacjonował pan Michał na mecie.

– Cieszy mnie, to pobiegło z nami tyle osób. Uczestnicy zachowywali się wspaniale podczas dublowania, ustępując miejsca i kibicując. Było wielu moich studentów, którzy też wspierali mnie na trasie. Podkreślam, że nie mieli przymusu i nie była sprawdzana lista (śmiech). Może gdyby nie ten wczorajszy start, zaryzykowałbym bieg na obu dystansach. Mimo wszystko cieszę się, że zwycięstwo zostało na SGH – podsumował Michał Bernardelli.

Dodajmy, że Michał Bernardelli jako pierwszy przekroczył linie metry także podczas debiutanckiej edycji Biegu SGH, rozgrywanej jeszcze na dystansie 4 km.

Z Łodzi do Warszawy po wygraną

Również w rywalizacji pań na dystansie 10 km zwyciężyła studentka SGH Paulina Lipska z czasem 38:53. Zawodniczka Warszawianki również miała za sobą Akademickie Mistrzostwa Polski w biegach przełajowych (8. miejsce w biegu na 6 km – red), jednak nie przeszkodziło jej to odniesieniu przekonującej wygranej. Nad drugą na mecie miała blisko 7 minut przewagi. Dodajmy, że zawodniczka finiszowała jako pierwsza również w pierwszej edycji, a rok temu była druga.

– Podeszłam do tego biegu spokojnie, bo mam lekki uraz mięśnia dwugłowego. Całą trasę biegłam razem z kolegą, który chciał bardzo złamać 40 minut. Stwierdziłam więc, że będziemy biegli razem po 3:50 min./km. Wytrzymał to tempo. Jestem więc zadowolona. Zostawiłam go już tylko pod koniec, żeby trochę przyspieszyć – cieszyła się Paulina Lipska.

– Bardzo rzadko zdarza mi się biec, że nie mam takiej presji. Dziś mogłam wybrać rozbieganie lub wolne. Wybrałam jednak to drugie. Gdyby nie kolega, który chciał bić rekord życiowy to pewnie biegłabym wolniej, nawet po 4 minuty na kilometr. Tu ważna jest idea biegu, a nie rekordy. Dodatkową motywacją było to, że to bieg organizowała moja uczelnia. Fajnie udowodnić, że królowa lekkiej atletyki w biegach długich na SGH jest jedna. Mamy jeszcze bardzo dobre sprinterki – oceniła biegaczka.

Pełne wyniki w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Po biegu uczestnicy biegu mogli odpocząć w Ogrodach Rektorskich. Dla biegaczy przygotowano liczne atrakcje i występy artystyczne.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce