4. Bieg na Piątkę: „Pełen ogień i do mety!” [ZDJĘCIA]

 

4. Bieg na Piątkę: „Pełen ogień i do mety!” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 25/09/2016 - 14:21

Później ruszyli, wcześniej finiszowali. Zanim na mecie 38. PZU Maratonu Warszawskiego pojawili się maratończycy, swoje zmagania kończyli uczestnicy Biegu na Piątkę.

Mierzyli się z zupełnie nową trasą. Rok temu ruszali z Błoń Stadionu Narodowego i finiszowali na samym obiekcie. Tym razem start znajdował przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego, na wysokości ul. Karowej. Następnie biegacze kierowali się w stronę Krakowskiego Przedmieścia, skręcali w ulicę Świętokrzyską i dalej biegli prosto do ul. Królewskiej. Kolejny etap to ul. Senatorska, Miodowa i Bonifraterska, potem zbieg Konwiktorską i Zakroczymską. Meta znajdowała się przy na Wisłostradzie przy Parku Fontann i była wspólna dla obu dystansów.

Aura dopisała. Po chłodnym jesiennym poranku z każdą chwilą robiło się jednak coraz cieplej. Rywalizacja ruszyła pół godziny po starcie biegu głównego. Dodajmy, że zarówno 38. PZU Maraton Warszawski jak i Bieg na Piątkę uświetniły obchody 200-lecia istnienia Uniwersytetu Warszawskiego.

Najlepsi zawodnicy na pokonanie 5-kilometrowej trasy potrzebowali niecały akademicki kwadrans. Rywalizacja o wygraną była zacięta, a rozstrzygnięcia zapadły niemal na ostatnich metrach. Zwyciężył Łukasz Oskierko z czasem 14:33, który jest jego nowym rekordem życiowym.

– Walka była zacięta od pierwszego metra. Prowadziłem przez 3 km, ale wtedy Piotrek przejął inicjatywę i rozprowadził kolejny kilometr. Na końcu tempo było już rwane i szliśmy równo. Raz ja prowadziłem, raz on. Zrównaliśmy się na ostatnim zbiegu i wtedy postawiłem wszystko na jedną kartę. Pełen ogień i do mety! To mi dało wygraną. Trasa jest piekielna, to chyba najszybsza piątka w Polsce. Praktycznie cały czas biegniemy w dół. Można rozwinąć niezłe prędkości – powiedział na mecie Łukasz Oskierko.

Drugie miejsce zajął Piotr Łobodziński z siedmioma sekundami straty. Trzeci był Michał Bernardelli, który uzyskał wynik 14:56. Pan Michał zwyciężył jednocześnie w klasyfikacji Pucharu Uniwersytetu Warszawskiego, który obejmował studentów byłych i obecnych oraz wykładowców.

Wśród pań najlepsza okazała się Ewa Jagielska. Świeżo upieczona brązowa medalistka mistrzostw Polski na 5 km, w Warszawie uzyskała czas 16:39. Tu rywalizacja również była bardzo pasjonująca i toczyła się do ostatnich metrów. Druga na mecie Angelika Mach miała tylko dwie sekundy straty. Trzecie miejsce zajęła mistrzyni kraju w ultradystansowym biegu górskim z Krynicy Dominika Stelmach, która ukończyła zawody z czasem 16:46.

– Biegło mi się bardzo dobrze. Pogoda dopisała, trasa też sprzyjała szybkiemu bieganiu. Przez większość czasu podążaliśmy z dziewczynami – relacjonowała na mecie Ewa Jagielska. – Dziś nie liczył się dla mnie czas tylko miejsce. Na jakieś 300-400 metrów przed metą zdecydowałam się przyspieszyć, a biegłam wtedy za Angeliką Mach. Bardzo się cieszę, że właśnie mocny finisz przyczynił się do wygranej. Przede mną jeszcze kilka startów. Sezon skończę dopiero pod koniec listopada. Na pewno medal wywalczony w Kleszczowie dodał mi więcej sił. Nie jestem może zadowolona z tamtego czasu, ale nie byłam też w pełni formy. To jednak mój pierwszy medal mistrzostw Polski – mówiła Ewa Jagielska.

Dla tych, którzy nie są jeszcze gotowi na maraton, Bieg na Piątkę był doskonałą okazją by poczuć atmosferę sportowego święta.

– W niedzielę można robić różne rzeczy, albo leżeć na kacu albo wstać i pobiegać po centrum miasta. To był mój pierwszy start w zawodach i muszę powiedzieć, że jest to fantastyczna sprawa. Na pewno nie będzie to mój ostatni bieg. Jestem szczęśliwy, że udało się dobiec – powiedział nam Jakub Brzeziński z Poznania, który w debiucie uzyskał wynik 23:27.

– Do tej pory biegałem tylko do sklepu, albo do autobusu. Jednak dzięki namowie znajomych przyjechałem tu wystartować. Bardzo podobała mi się atmosfera. Szkoda, że nikt nie chciał rozmawiać w takcie biegu, tylko każdy głośno oddychał. Ponieważ był to mój pierwszy start to nie wiedziałem, czy jestem w grupie szybkiej czy wśród takich żółtodziobów jak ja. Nie wiedziałem też ile jest do mety. Trzeba się uczyć – dodał nasz rozmówca.

Bieg na Piątkę km ukończyło w sumie 2908 osób.

RZ

fot. GR, RZ, IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce