Anton Krupicka i Rory Bosio triumfatorami Lavaredo Utra Trail

Anton Krupicka na listach startowych europejskich biegów pojawiał się w tym roku już kilkakrotnie. Za każdym razem kontuzje skutecznie uniemożliwiały mu realny udział w zawodach. Tym razem słynny ultramaratończyk stanął na starcie Lavaredo Ultra Trail i udowodnił, że po kontuzji nie ma już śladu.

Niemal od startu utrzymywał się w czołówce biegu, a po przekroczeniu punktu kontrolnego w Auronzo Refuge objął prowadzenie, którego nie oddał aż mety. Dystans 119 km pokonał w czasie 12 godzin 42 minut i 31 sekund. Start we Włoszech był częścią jego przygotowań do UTMB. W zeszłym roku Krupicka również startował w tej kultowej imprezie, ale kontuzja nie pozwoliła mu uzyskać satysfakcjonującego wyniku.

Walka o drugą pozycję toczyli ze sobą Mike Foot i znany z wielu polskich biegów Litwin Gediminas Grinius. Tym razem szybszy był Amerykanin.

Organizatorzy liczyli, że ton rywalizacji pań nada Rory Bosio i się nie zawiedli. Rekordzistka UTMB stoczyła zawzięty pojedynek z Francescą Canepą, zwyciężczynią imprezy z 2012 r.

Panie wymieniały się na prowadzeniu, ale w ostatecznym rozrachunku to amerykańska mistrzyni okazała się szybsza. W klasyfikacji generalnej zajęła 18. miejsce.

W 8. edycji Lavaredo Ultra Trail wystartowało 38 Polaków. Najwyżej sklasyfikowany został Piotr Hercog, który z czasem 14:24:43 zajął 15. miejsce. - Mogło być lepiej, ale na trasie przyplątał się kontuzja. Gdyby nie to, że walczyłem o punkty Ultra-Trail World Tour po prostu zszedłbym z trasy - powiedział nam tuż po powrocie do kraju zawodnik Teamu Salomon. 

Wśród pań 14. miejsce zajęła Natalia Haczyk. Tuż za nią przybiegły: Karolina Kuśnierz i Izabela Burzyńska.

W Dolomitach, na krótszym, 47-kilomtrowym dystansie został rozegrany Cortina Trail. W tym biegu najszybszym Polakiem był Piotr Kłosowicz, który zajął 15. miejsce.

IB

fot. mat. pras.