Bareja by tego nie wymyślił! Po raz piąty wbiegli na szczyt Pałacu Kultury i Nauki [ZDJĘCIA]

 

Bareja by tego nie wymyślił! Po raz piąty wbiegli na szczyt Pałacu Kultury i Nauki [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 29/06/2019 - 18:00

Nawet Bareja by nie pomyślał, że Ryszard Ochódzki może stać się inspiracją dla biegaczy. A jednak. Już po raz piąty setki osób wystartowały w Biegu im. Stanisława Tyma. Uczestnicy wspinali się nie tylko na szczyty swoich możliwości, ale i na szczyt Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Jak w kultowej scenie z filmu „Miś”.

Tradycyjnie uczestnicy mieli do pokonania 30 pięter najbardziej charakterystycznego budynku w stolicy. W praktyce oznaczało to prawie 800 stopni. Start znajdował się przed wejściem głównym do budynku, a po krótkim dobiegu pokonywano pierwszych sześć kondygnacji, wśród grubych marmurowych ścian. Później wąskim korytarzem następowała zmiana klatki, która oznaczała już tylko mozolną wspinaczkę. Im bliżej mety, tym stopnie robiły się wyższe. Mięśnie paliły niemiłosiernie, szczególnie u tych początkujących.

Turyści szybką windą dostają się na taras widokowy, gdzie kończył się wyścig, w zaledwie 30 sekund. Rekord trasy stołecznego biegu, należący do miedzynarodowego czempiona w bieganiu po schodach Piotra Łobodzińskiego, wynosi 3:16 z 2017 roku. Uprzedzimy, rezultat ten nie został w tym roku poprawiony.

Sygnał do rozpoczęcia imprezy dał sam Stanisław Tym. Niestety aktor i satyryk nie mógł zostać do końca zawodów i nie wszystkim udało się załapać na pamiątkowe zdjęcie z legendą polskiego kina. 

Nie ma się jednak czemu dziwić, Pan Stanisław ma już swoje lata. Aktor wyraził głęboki podziw dla wszystkich uczestników, którzy chcą powtórzyć słynną scenę z filmu Miś”. Wielu uznaje tamto wydarzenie za początek towerrunningu w Polsce, z przymrużeniem oka oczywiście.

Wśród uczestników można było spotkać... sobowtóra Ryszarda Ochódzkiego. Jak nas zapewnił w przyszłym roku także stanie na starcie, ale tym razem ucharakteryzowany na prezesa klubu Tęcza.

- Będę wyglądał idealnie jak w filmie! Ta moda z lat 80. wraca i taki garnitur, w pobiegł Stanisław Tym biegł będzie w przyszłym roku na topie! Na targach w Florencji, które o rok wyprzedzają trendy, zaprezentowano właśnie szerokie klapy, które zachodzą prawie na ramiona – opowiadał Dariusz Korczycki, który od lat... trudni się branżą odzieżową!

– Nie wiem czy był to komfortowy strój do biegania, jednak w swojej desperacji pobiegłby on pewnie we wszystkim! – wspominał kultową scenę nasz rozmówca.

Dla wielu biegaczy impreza była dobrą okazją, by znów odwiedzić Pałac Kultury i Nauki. Choć stojący w centrum Warszawy budynek widać z daleka, to na co dzień równie daleko jest mijany.

– Jako warszawiacy chyba przyzwyczailiśmy się, że Pałac Kultury i Nauki jest bo jest, i jakoś się wpisał w stołeczny krajobraz. Nie bardzo zwracamy na niego uwagę. Co prawda dzieją się tu różne wydarzenia, ale nie znam wielu osób, które specjalnie by tu zaglądały. Chociaż… moja znajoma ma taką tradycję, że wjeżdża na taras 1 sierpnia – mówiła nam Paulina Sałkiewicz, jedna z uczestniczek imprezy.

– Dzięki tej imprezie PKiN nieco ożywa. Wiele osób przy okazji startu może tu spędzić trochę czasu i podziwiać panoramę miasta, bo i tak są na górze. To był mój pierwszy start w Biegu im. Stanisława Tyma. Chciałam spróbować czy mi się uda, czy usiądę na schodach i powiem dziękuję... Ale udało się! – cieszyła się Pani Paulina.

Na schodach Pałacu Kultury i Nauki nie mogło zabraknąć także strażaków, i to nie tylko tych biegnących w pełnym rynsztunku.

– Startuje tu, bo chcę sprawdzić siebie i powalczyć ze swoim organizmem. Bieg jest wymagający, bo zmieniają się klatki i wysokości stopni. Na początku jest przyjemnie, ale później klatka robi się węższa, a stopnie coraz wyższe. To się daje we znaki. Biegnąc w „cywilnych” rzeczach zmienia się wszystko. Zwłaszcza waga jest mniejsza. Taki bieg, to dla nas dobry trening i przygotowanie, bo podczas pożarów budynków nie korzystamy z wind – wyjaśniał Mateusz Mundzik z OSP Wierzbica, który po raz czwarty wziął udział w stołecznej imprezie.

– Co do filmu „Miś”, to oglądałem go dawno temu. Jest więc powód, żeby go sobie przypomnieć! – dodał.

Łącznie w Biegu im. Stanisława Tyma wzięły udział 323 osoby. Zwyciężyli Mateusz Marunowski z wynikiem 3:24.20 oraz Iwona Wicha z rezultatem 4:30.72. Pełne wyniki: TUTAJ.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce