Bartłomiej Przedwojewski wciąż liderem Golden Trail Series! Polak piąty w sky w Dolomitach! Drugi triumf Magniniego

 

Bartłomiej Przedwojewski wciąż liderem Golden Trail Series! Polak piąty w sky w Dolomitach! Drugi triumf Magniniego


Opublikowane w ndz., 21/07/2019 - 11:28

Bartłomiej Przedwojewski nadal liderem elitarnego cyklu Golden Trail World Series! W trzecim biegu „ligi mistrzów” w biegach górskich, DoloMyths Run Skyrace we włoskim Canazei, Polak po raz trzeci uplasował się w ścisłej czołówce.

W trudnym, skyrunningowym biegu na dystansie 22 km z przewyższeniem 1700 m+, Przedwojewski zajął piąte miejsce wyprzedzając prawie wszystkich najgroźniejszych rywali w klasyfikacji generalnej, a więc zdobywając nad nimi kolejne punkty przewagi.

Wygrał faworyt, rewelacyjnie biegający zwłaszcza pod górę, Davide Magnini. 21-letni Włoch w piątek wygrał tam bieg wertikalowy, a dziś od początku był klasą dla siebie. Na półmetku, po morderczej wspinaczce na Piz Boè (3152 m n.p.m.), miał 3-4 minuty przewagi nad ścigającą go 9-osobową grupą rywali, w której (ósmy na punkcie pomiarowym przy schronisku) był też Bartłomiej Przedwojewski. Tuż przed Polakiem - m. in. drugi przed rokiem Norweg Stian Aarvik, Włoch Nadir Maguet i broniący tytułu Stian Angermund-Vik z Norwegii, za Przedwojewskim - Szwajcar Rémi Bonnet i mistrz Europy Brytyjczyk Jacob Adkin.

Wszystko miało się rozstrzygnąć na ostrym, bardzo trudnym technicznie, 9-kilometrowym skalistym zbiegu do Canazei. „Jeśli tylko uda mi się przytrzymać chłopaków pod górę, to w drugiej części trasy mogę sporo zyskać, bo dużo lepiej od nich zbiegam” - mówił nam przed biegiem Bartłomiej Przedwojewski.

I rzeczywiście. Magnini był poza zasięgiem, a jego przewaga zbyt duża, aby nawet lepiej zbiegając udało się ją zniwelować. Ale z pozostałymi Bartek, zgodnie z wczorajszą deklaracją, zaczął się ścigać. Zaciekle gonił podium, zdołał dopędzić i wyprzedzić 3 rywali: wicelidera na szczycie Peruwiańczyka José-Manuela Quispe Mallmę oraz obu Norwegów.

Szturm nie był aż tak skuteczny jak niedawno pod Mont-Blanc, ale Polak i tak spisał się świetnie: finiszował na pięknie przygotowanej mecie w Canazei na piątej pozycji w znakomitym czasie 2:03:16, ze stratą 2:46 do triumfującego Magniniego (odrobił do niego na zbiegu 50 sekund). Do podium i drugiego miejsca zabrakło zaledwie 22 sekund!

Gdy Przedwojewski minął linię mety nie dowierzał własnemu szczęściu. Zrobił wielkie oczy, bardzo zaskoczoną minę i łapał się za głowę. Był to efekt raczej nie wieści o zajętym miejscu, bo z tego musiał zdawać sobie sprawę. W szok mogła wprowadzić wieść o znakomitych czasach, jakie „wykręcili” zwycięzca i inni czołowi zawodnicy, w tym on sam, Bartłomiej Przedwojewski.

[AKT.] Okazało się, że Polak jednak nie wiedział o znakomitym miejscu, na którym dobiegł do mety! Kilkadziesiąt minut później napisał na swoim profilu: "Jeszcze w to nie wierzę, cały czas myślałem, że jestem 8".

21-letni Włoch Davide Magnini do ostatnich metrów ścigał się z rekordem trasy, który 6 lat temu ustanowił Kilian Jornet (2:00:11). Od początku zbiegu z Piz Boè komentatorzy relacji transmisji wideo porównywali międzyczasy słynnego Katalończyka i młodego biegacza z Italii ekscytując się: da radę czy nie? Magnini pędził ile sił w nogach, ale... zabrakło 18 sekund! Wpadł szczęśliwy na metę w czasie 2:00:28 odnosząc drugie zwycięstwo w tegorocznym cyklu Golden Trail World Series (3 tygodnie temu triumfował w Maratonie Mont-Blanc).

Na drugim i trzecim miejscu finiszowali wspólnie, trzymając się za ręce, drugi z fetowanych przez miejscowych kibiców Włochów, Nadir Maguet i Marokańczyk Elhousine Elazzaoui, ze stratą niespełna 2 i pół minuty do zwycięzcy (2:02:54), zaraz za nimi przybiegli Hiszpan Jan Margarit Solé (2:03:05) i nasz Bartek Przedwoejwski (2:0316). Za plecami Polaka - m.in. wicelider klasyfikacji generalnej GTWS Stian Angermund-Vik. Zajął szóstą pozycję, dzięki czemu Przedwojewski zyskał nad nim kolejne 3 punkty przewagi.

Polak pozostaje liderem cyklu, 234 pkt. w 3 startach już teraz raczej mu gwarantuje czołową "dziesiątkę" i udział w finałowych zawodach pod Annapurną, 26 października w Nepalu.

Przedwojewski pozostał liderem GTWS, wyprzedza Norwega i Magniniego. Trzeba jednak pamiętać, że młody Włoch ma o jeden start mniej od wyprzedzających go rywali. Do klasyfikacji łącznej liczą się 3 najlepsze wyniki z 6 biegów cyklu.

33 miejsce zajął Krzysztof Bodurka. Polak, drugi raz startujący w biegu Golden Trail World Series, był na szczycie Piz Boè 38, ale na zbiegu do Canazei nieco poprawił pozycję. Biegacz Alpin Sport Hoka One One Teamu stracił do zwycięzcy nieco ponad 17 minut, jego czas to 2:17:35.

W zawodach niespodziewanie wystartował też Marcin Rzeszótko. Jego celem na DoloMyths Run był piątkowy Kilometer Vertical, bo zakopiańczyk, z powodu uszkodzonych więzadeł kolanowych może ścigać się praktycznie tylko pod górę. W SkyRace pobiegł spokojnie, nie ryzykując pogorszenia stanu czekających na wrześniowa operacje kolan. Na półmetek wdrapał się na 33 pozycji, a karkołomny zbieg do Canazei potraktował już zupełnie ulgowo. Zajął 62 miejsce.

W cyklu Golden Trail World Series zadebiutowały dwie nasze biegaczki, obie z Salco Garmin Teamu. Ich starty w biegach "ligi mistrzów" będą jednak okazjonalne, bez zbierania punktów do klasyfikacji generalnej.

Mirosława Witowska i Paulina Tracz (w wynikach zawodów figuruje jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Wywłoka) poprawiły się na zbiegu o 4-5 pozycji i finiszowały na miejscach 24 i 28, tracąc do zwyciężczyni Judith Wyder około 40 minut.

Szwajcarka fenomenalnie pobiegła w dół. Na półmetku na Piz Boè była druga, traciła do rodaczki Maude Mathys prawie 4 minuty! Ale pędząc po trudnym, skalistym szlaku do leżącego 1700 m niżej Canazei nie tylko dopadła liderkę, której zbieganie jest jednak słabszą stroną (specjalizuje się w biegach pod górę, 2 tygodnie temu została w Zermatt mistrzynią Europy), ale zostawiła ją daleko za plecami i wpadła na metę z przewagą ponad 3 minut nad Nowozelandką Ruth Croft oraz Mathys.

Fenomenalnym wynikiem 2:18:51 Judith Wyder o ponad 7 minut (!) pobiła rekord trasy należący od 4 lat do Amerykanki Megan Kimmel (2:25:57). Wyniki lepsze od dotychczasowego rekordu uzyskały także dwie pozostałe biegaczki z podium!

WYNIKI (pełne rezultaty TUTAJ)

mężczyźni:
1. Davide Magnini (ITA) - 2:00:28
2. Nadir Maguet (ITA) - 2:02:54
3. Elhousine Elazzaoui (MAR) - 2:02:54
4. Jan Margarit Solé (ESP) - 2:03:05
5. Bartłomiej Przedwojewski (POL) - 2:03:16
6. Stian Angermund-Vik (NOR) - 2:04:17
7. Finlay Wild (GB) - 2:05:01
8. José Manuel Quispe Mallma (PER) - 2:05:04
9. Stian Overgaard Aarvik (NOR) - 2:06:52
10. Rémi Bonnet (SUI) - 2:07:29
.....
33. Krzysztof Bodurka (POL) - 2:17:35
62. Marcin Rzeszótko (POL) - 2:32:25
90. Tomasz Kubiak (POL) - 2:42:02
220. Adam Buczyński (POL) - 3:08:39
244. Piotr Predkiel (POL) - 3:13:15
274. Michał Kożuch (POL) - 3:18:05
295. Rafał Chrobaczyński (POL) - 3:20:14
512. Mateusz Szczotka (POL) - 4:03:43
541. Marek Tomaszun (POL) - 4:10:24
592. Arkadiusz Szczotka (POL) - 4:26:14

Bieg ukończyło 640 zawodników.

kobiety:
1. Judith Wyder (SUI) - 2:18:51 (rekord trasy)
2. Ruth Charlotte Croft (NZL) - 2:21:56
3. Maude Mathys (SUI) - 2:22:08
4. Elise Poncet (FRA) - 2:31:03
5. Elisa Desco (ITA) - 2:32:01
6. Anaïs Sabrié (FRA) - 2:36:19
7. Silvia Rampazzo (ITA) - 2:36:44
8. Meg MacKenzie (RPA) - 2:37:05
9. Emily Schmitz (USA) - 2:37:25
10. Arina Riatsch (SUI) - 2:37:54
.....
26. Mirosława Witowska (POL) - 2:58:19
30. Paulina Tracz (POL) - 3:01:22
71. Monika Tomaszun (POL) - 4:01:29

Bieg ukończyło 109 zawodniczek.


GOLDEN TRAIL WORLD SERIES - klasyfikacja generalna po 3 biegach (pełna TUTAJ)

mężczyźni:
1. Bartłomiej Przedwojewski (POL) - 234 pkt. (w 3 startach)
2. Stian Angermund-Vik (NOR) - 209 (3)
3. Davide Magnini (ITA) - 200 (2)
.....
Krzysztof Bodurka (POL) - 12 pkt. (2)

kobiety:
1. Ruth Charlotte Croft (NZL) - 188 (2)
2. Eli Anne Dvergsdal (NOR) - 178 (2)
3. Amandine Ferrato (FRA) - 169 (3)

Piotr Falkowski

zdj. Golden Trail World Series, Salomon Running (z transmisji wideo), Buff Team Poland


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce