Bez spinki, ale z tradycją – duathlon w Dobrej [ZDJĘCIA]

 

Bez spinki, ale z tradycją – duathlon w Dobrej [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 23/10/2016 - 09:35

Jak zwykle bez zadęcia i rozgłosu w położonej na Wzniesieniach Łódzkich Dobrej rozegrano towarzyską imprezę Powstaniec Noniron Duathlon. W zimny i wilgotny sobotni poranek na linii startu nad stawem stanęło 22 zawodników. Do pokonania mieli sześciokilometrową przełajową pętlę biegiem, następnie dwukrotnie tę samą trasę na rowerach, by zakończyć rywalizację mniejszym, dwukilometrowym okrążeniem ponownie biegiem. Czy nie myślano o pływackiej rundzie w stawie, by zmienić zawody w triathlon? Rozważaliśmy to! – powiedział ze śmiechem organizator Tomasz Szafraniec z Klubu Biegowego Powstaniec Dobra.

Trasa była częściowo podobna do rozgrywanego w lutym Biegu Powstańca. Wspólny był asfaltowo-polny początek, pokonywana w odwrotną stronę przełajowa górka oraz końcówka pętli. Od początku wysforował się do przodu, wykorzystując swoje biegowe umiejętności, Michał Kosior, przygotowujący się do przyszłorocznego triathlonowego debiutu w ramach inicjatywy CelIronman. Na wejściu do strefy zmian miał prawie dwie minuty przewagi, z której później jak najwięcej starał się dowieźć, uciekając przed bardziej doświadczonymi kolarzami. Na ostatnim, krótkim biegowym etapie odskoczył im jeszcze dalej i linię mety przekroczył z czasem 1:02:17.

Na drugi stopień podium wskoczył Wiktor Oleszczak z wynikiem 1:04:29, nieznacznie wyprzedzając Waldemara Modrankę (1:04:56). Wśród pań zwyciężyła Adriana Kaźmierczak-Sowa (1:11:16), do końca naciskana przez Izabelę Sobańską (1:11:59), która po etapie rowerowym odrobiła całą stratę, lecz ostatecznie nie zdołała pokonać bardziej doświadczonej triathlonistki. Trzecie miejsce zajęła Katarzyna Suska (1:33:17). Pełne wyniki można znaleźć TUTAJ.

Zwyciężczyni przyjechała do Dobrej mocno powalczyć na zakończenie sezonu triathlonowego, lecz wcale nie była pewna wygranej. Wystartowała tu drugi raz – przed rokiem zajęła trzecie miejsce, walcząc z kontuzją. Teraz zaczyna już okres roztrenowania, lecz wykorzystała dobrą posezonową formę.

Doświadczony biegacz Michał Kosior, jak sam przyznał, obawiał się etapu kolarskiego, bo przełajowa trasa to nie jest jego naturalne środowisko – jeździ głównie po szosie. Wystartował na rowerze przełajowym, z węższymi gumami, niż u większości współzawodników. Brakowało mu amortyzatorów i jak opowiedział, nieźle go wytrzęsło, ale przynajmniej miał mniejsze opory toczenia. Na szczęście na biegu wyrobił sobie wystarczającą przewagę. Ten występ to początek jego długofalowych przygotowań do czerwcowego debiutu na triathlonowym dystansie 1/8 IM.

Ciekawy przebieg miała rywalizacja o dalsze miejsca mężczyzn. Jak opowiedział trzeci na mecie Waldemar Modranka, po biegu był dopiero szósty. Rower pozwolił mu awansować aż na drugie miejsce, lecz w ostatniej strefie zmian stracił jedną pozycję i na biegowej końcówce nie udało mu się już dogonić rywala. Z równie zmiennym szczęściem walczył Bartłomiej Dziuba, drugi po pierwszym etapie. W pierwszej strefie zmian stracił dwa miejsca zmieniając buty, a po etapie rowerowym spadł aż na ósme miejsce. Biegowe umiejętności pozwoliły mu jednak sporo odzyskać na końcowej krótkiej pętli i ostatecznie zająć piątą lokatę.

Noniron Duathlon odbył się już po raz trzynasty. Jak wspomniał Tomasz Szafraniec z KB Powstaniec Dobra, jego początki sięgają czasów, kiedy triathlon nie był jeszcze tak popularny. Nonirona rozgrywano wtedy w lesie na łódzkim Arturówku na zakończenie triathlonowego sezonu. Impreza od początku miała formę towarzyskiego pikniku na luzie, a zabawa i przyjacielska atmosfera zawsze była ważniejsza od ścigania, o czym świadczy nazwa imprezy. Pomysłodawcą i organizatorem pierwszych edycji był Piotr Długołęcki, który obecnie jest członkiem Powstańca, więc przejęcie Nonirona przez ten klub było rzeczą naturalną. Z Arturówka do Dobrej został on przeniesiony w 2014 roku.

Po zawodach wszyscy mogli się posilić smaczną grochówką, serwowaną w dowolnych ilościach przez załogę szkolnej stołówki. Uczestnikom impreza się bardzo podobała i jedyne, na co narzekali, to jej słabe rozreklamowanie. W powszechnej opinii Powstaniec Noniron Duathlon zasługuje na szersze rozpropagowanie i wyższą frekwencję.

Kamil Weinberg


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce