Bieg Lwa Ambasadorki. „Rodzina nie chciała wracać do domu!”

 

Bieg Lwa Ambasadorki. „Rodzina nie chciała wracać do domu!”


Opublikowane w śr., 22/05/2019 - 11:22

W ostatni weekend zabrałam rodzinę do Tarnowa Podgórnego. Co roku w tym miasteczku odbywa się Bieg Lwa – 10 km i półmaraton, a także biegi dla dzieci.

Jest to wspaniała impreza zarówno dla profesjonalistów, jak i amatorów biegania oraz ich rodzin. Nikt tu się nie nudzi i każdy chodzi z uśmiechem na twarzy.

Odkryliśmy ten bieg 3 lata temu i tak się nim zachwycili, że wracamy. Wydarzeniu zawsze towarzyszy wymagająca pogoda, jest wręcz gorąco. Poprzednie edycje miały swój start o godzinie 14. W tym roku nastąpiła zmiana i 10 km puszczono o godz. 18, zaś półmaraton o 20. Ci drudzy mieli więc troszkę lepiej.

Na trasie można spotkać mieszkańców z wodą, a także kibicujących na dachach domów. Niektórzy chłodzili nas robiąc mgiełki wodne przy pomocy węży ogrodowych. Miły gest, wręcz ratujący życie. Organizator natomiast serwował nam punkty z wodą, poza nią można też było poczęstować się bananem, żelkami, czekoladą i bakaliami. Same pyszności i mnóstwo energii!

A meta.... istne marzenie! Wbiegasz na bieżnię stadionu, słyszysz doping, okrzyki, widzisz tłum ludzi, który macha do ciebie i wtedy nagle odnajdujesz w sobie tyle sił, że na twarzy pojawia się uśmiech, sylwetka prostuje się, nogi coraz szybciej przebierają, a ty czujesz, że fruniesz.... Kosmos, prawda?

Po przekroczeniu mety otrzymujesz lwi medal i torbę pyszności od Lidla, oprócz tego posiłek regeneracyjny.

Rodzina, która na Ciebie czeka, nie chce wracać do domu - tak świetnie się bawią!

Powiem wam w tajemnicy, że najbardziej lubię ten bieg z jednego powodu: nie ma tu nikogo z moich okolic, nikogo kogo znam. Taki mój azyl. Bo fajnie tak czasem odpocząć od reszty...

Marzena Parys, Ambasadorka Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce