Bieg po Zdrój – upalny dzień w Beskidach [ZDJĘCIA]

 

Bieg po Zdrój – upalny dzień w Beskidach [ZDJĘCIA]


Opublikowane w pon., 10/06/2019 - 08:57

Po Beskidzie Śląskim można znaleźć wiele fajnych biegów, ale niedawno odkryłam bardzo godny polecenia kameralny Hi-Tec Bieg Po Zdrój, którego piąta edycja startowała 9 czerwca 2019 r. z niewielkiego Jaworza, położonego obok Bielska-Białej. Nazwa biegu ma popularyzować starania gminy o uzyskanie statusu uzdrowiska. Wybrać można było uliczny na 10 km i górski na 21, którego ja stałam się gorącą zwolenniczką.

Wystartowaliśmy z Amfiteatru w Parku Zdrojowym, by po kilometrowym podbiegu na skraj miejscowości wbiec na szlak prowadzący na Błatnią (917 m. n.p.m.). Upał tego dnia dawał się we znaki, więc leśna trasa, choć dość ostro w górę, była istnym wybawieniem.

Po 6 km dotarliśmy na szczyt, gdzie czekał na nas pierwszy punkt regeneracyjny z bananami, arbuzami, wodą i izo. Dalszy bieg żółtym szlakiem przez Stołów i Trzy Kopce w kierunku Klimczoka był najbardziej eksponowanym fragmentem. Sam Klimczok ominęliśmy, nie wspinając się na niego i pobiegliśmy w kierunku Szyndzielni, gdzie na 12. km umiejscowiony był drugi punkt żywieniowy. Był to najwyższy punkt naszej imprezy, 1028 m. n.p.m. Odtąd wiedzieliśmy, że już praktycznie tylko w dół.

Dwukilometrowy zbieg od schroniska szeroką, gładką trasą był prawdziwą rozkoszą, aż skierowano nas stromą ścieżką w dół na Wapienicę. Tu już nie było tak miło, muldy posypane luźnymi kamieniami nakazywały skupiać uwagę na każdym kroku. Przy zaporze mieliśmy trzeci punkt odżywczy. Potem kilkusetmetrowy podbieg w kierunku Jaworza, zbieg do centrum, runda honorowa wokół amfiteatru i meta.

Za metą czekał nas, oprócz ciekawego medalu i butelki wody, ciepły posiłek (smaczny makaron z dwoma rodzajami sosów), losowanie nagród – m. in. bidony, plecaki, a także pakiety pobytowe oraz punkt masażu. Wszędzie biegaczom towarzyszyła przyjazna atmosfera. Trasa była bardzo dobrze oznaczona, taśmami i strzałkami, w newralgicznych miejscach stali wolontariusze. Organizatorzy bardzo życzliwi i pomocni. Na punktach nie zabrakło niczego nawet dla końca stawki. Jako postulat na następny raz tylko zgłoszę, żeby puścić nas przez Klimczok!

Zwycięzcą Półmaratonu okazał się Tomasz Kawik (1:42:38) przed Marcinem Frankiem (1:50:15) i Markiem Paluchem (1:51:12), wśród kobiet Justyna Adamus-Kowalska (1:58:43) przed Anną Skalską (2:00:55) i Anną Kącką (2:05:16). Bieg na 10 km wygrali Mateusz Wolnik (35:58) oraz Jadwiga Dybczyńska (44:13).

Magdalena Wilk, Ambasadorka Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce