Bieg przez Amerykę: Śledztwo ws. Roba Younga zakończone

 

Bieg przez Amerykę: Śledztwo ws. Roba Younga zakończone


Opublikowane w wt., 04/10/2016 - 09:29

Pamiętacie Roba Younga? Na początku czerwca próbował w rekordowym czasie przebiec Amerykę. Jego projekt zakończył się niepowodzeniem z powodu kontuzji.

Zanim to się stało, Brytyjczyk mierzył się z oskarżeniem o oszustwo, które zarzucił mu amerykański biegacz. Mieszkaniec Kansas chciał się przyłączyć do Younga i przebiec z nim część trasy. Niestety kierując się wskazaniami GPS nie odnalazł ultramaratończyka w miejscu, którym powinien on przebywać. Nie znalazł go również w okolicy, odwiedzając wszystkie punkty, przez które Young powinien przebiegać. Po dłuższych poszukiwaniach natrafił na samochód serwisowy Brytyjczyka, ale nadal nie spotkał samego biegacza.

Od tego wydarzenia rozpoczęły się oskarżenia o oszustwo, a konkretnie o pokonywanie trasy w samochodzie, a nie w biegu. W odpowiedzi na te zarzuty Brytyjczyk zaprezentował wszystkie zapisy urządzeń i prowadzony na bieżąco dziennik biegu. Po jego stronie stanęli członkowie ekipy telewizyjnej, którzy spędzili kilka dni na trasie biegu nagrywając próbę bicia rekordu. Na rzecz Younga świadczyli również dziennikarze, którzy prowadzili własne śledztwo w sprawie, rozmawiając ze świadkami.

Jeden ze sponsorów biegacza postanowił wyjaśnić sprawę do końca i wynajął niezależnych ekspertów sportowych, a ci przez trzy miesiące prowadzili drobiazgowe śledztwo, którego rezultat zawarli w opublikowanym 1 października raporcie.

Raport stwierdza, że Rob Young korzystał z nieautoryzowanej pomocy podczas próby bicia rekordu. Prawdopodobną formą tego wparcia było po prostu skorzystanie z pojazdu. Świadczy o tym niezgodność pomiędzy pokonanym dystansem a kadencją kroków (liczba kroków na minutę), którą mierzył zegarek Tom Tom, a właściwie dwa zegarki używane niezależnie przez Younga. Raport zwraca również uwagę, że po oskarżeniach o oszustwo, które spowodowało uważne śledzenie postępów biegacza przez środowisko, jego tempo znacznie spadło.

Pełna treść raportu dostępna jest TUTAJ

Dane, na których oparli się eksperci pochodziły z prywatnego zegarka Younga, nie tego, który rejestrował oficjalny przebieg próby bicia rekordu. Według autorów raportu zebrane dane dowodzą, że biegacz (lub jego zegarek) cześć drogi pokonał samochodem. Sponsor, który zlecił ekspertyzę zerwał współpracę z Youngiem. Brytyjczyk pogodził się ze stratą sponsora, ale nie z ustaleniami raportu.

Nadal twierdzi, że jest niewinny. W rozmowie z serwisem Runner’s World stwierdził, że nieścisłości mogą być wynikiem błędów, ale nie oszustwa. Zapowiedział również, że w 2017 wróci na trasę biegu przez Amerykę i dowiedzie swojej niewinności.

Tymczasem od 12 września po rekord biegnie Amerykanin Pete Kostelnick. Do Nowego Jorku powinien dobiec 26 października.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce