Bieg Wegański: Biegali i pomagali, nie tylko weganie [ZDJĘCIA]

 

Bieg Wegański: Biegali i pomagali, nie tylko weganie [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 01/10/2017 - 14:12

Warszawa: W słoneczny, niedzielny poranek ok. 400 osób stanęło na starcie Biegu Wegańskiego, który odbył się z okazji Światowego Dnia Wegetarianizmu. Do pokonania było tylko 5 km, ale do zrobienia znacznie więcej. Dzięki udziałowi w biegu, można było zebrać fundusze niezbędne do funkcjonowania schroniska w Korabiewicach.

– Zbieramy fundusze na jeden dzień funkcjonowania schroniska. Schronisko, które działa tylko dzięki składkom, potrzebuje 3000zł na każdy dzień. To niemała kwota. Na ten cel idzie część wpisowego i dodatkowe wpłaty – mówi Viola Domaradzka, ultramaratonka z Run Vegan, współorganizatorka biegu.

Do zbiórki i przy okazji do adopcji zachęcały również same psy, które licznie wzięły udział w biegu. Start był ważną okazją dla Fernando, który nie mógł znaleźć domu ze względu na agresywne zachowania

– Fernando mieszka na Paluchu. Wystartowaliśmy, żeby pokazać, że się zmienił. Nie przejawia już agresji. Stał się fajnym psem, który nadaje się do życia w mieście – zapewniła Katarzyna ze Schroniska na Paluchu

Nie wszystkie zwierzęta doceniły starania ludzi, którzy w zwierzęcych kostiumach i sportowym wysiłkiem promowali weganizm. W połowie dystansu ze stawki odpadł Urwis. – Nie wiem, co mu się stało. On naprawdę lubi biegać, ale zupełnie mu nie leży wyznaczona trasa. Postanowił zawrócić i biec w drugą stronę - wyjaśnił nam Mateusz, któremu nie pozostało nic innego, jak przychylić się do decyzji psa i zejść z trasy.

Zwycięzcą biegu został Łukasz Staniak. – Bieg Wegański to pozytywny sposób spędzenia niedzieli. Jestem tu w większym towarzystwie, żeby świętować Dzień Wegatarianizmu – mówi Łukasz, któremu we znaki, w drugiej połowie dystansu dał się wiatr.

Dzień Wegatarianizmu, udziałem w biegu świętowała również jego zwyciężczyni, która sama jest weganką. – Weganką jestem zaledwie od pół roku. Od 10 lat jestem wegetarianką – wyjaśniła Magdalena Wielechowska, która również w końcówce zmagała się z silnym wiatrem. – Widząc jak przebiega trasa, nadrobiłam w pierwszej części biegu, gdy wiatr miałam w plecy. Potem trochę próbowałam się chować za innych – dodała zwyciężczyni, której podobała się trasa poprowadzona Bulwarami Wiślanymi.

Bieg Wegański, mimo profesjonalnego pomiaru czasu, nie jest nastawiony na wyniki. Biegacze wzięli w nim udział ze względu na szczytne cele i bliskie im idee. Niektórzy pokonali trasę w kostiumach dla zabawy i podkreślenia szczególnego charakteru. – Pomyślałam, że to takie wyjątkowe wydarzenie, że pobiegnę w przebraniu kurczaka – wyjaśniła Sarah Skelton.

Inni pobiegli dla rozgrzewki przed Biegnij Warszawo i dla treningu. – Wczoraj brałem udział w Biegu Erasmusa i tam jechałem na maksimum swoich możliwości. Dzisiaj startuję jeszcze w Biegnij Warszawo. Bieg Wegański zrobiłem więc zupełnie rekreacyjnie. Wystartowałem dla relaksu i dla zabawy. Z przyjemnością wziąłem udział w imprezie na Bulwarach, wśród kolorowych, roześmianych, radosnych ludzi – podsumował Mariusz Wronowski, który wystartował na wózku.

Dobrego humoru biegaczom nie odebrał nawet brak medali, które utknęły w firmie kurierskiej. Medalami były więc jabłka, a te prawdziwe będą do odebrania w przyszłym tygodniu.

Święto wegetarian i wegan nie skończyło się na Biegu Wegan. Na Bulwarach biegały również dzieci i całe rodziny. Można było posłuchać wykładów i wziąć udział w zajęciach jogi. Na chętnych czekał Targ Wegański.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce