Biegacze przenieśli dziesiątki kilogramów [ZDJĘCIA]

 

Biegacze przenieśli dziesiątki kilogramów [ZDJĘCIA]


Opublikowane w pon., 15/12/2014 - 12:45

Krostoszowice k.Wodzisławia to niewielka miejscowość, dobrze jednak znana wielu biegaczom. To tam odbywa się kilkanaście imprez biegowych rocznie, z których każda jest wyjątkowa i niepowtarzalna. W minioną niedzielę w to miejsce zjechali się amatorzy ekstremalnego biegania i maszerowania z kijami. Mogli tutaj pokonać trasę Półmaratonu Szerpa.

Półmaraton Szerpa odbył się po raz trzeci. Zasady tej imprezy są proste, choć pokonanie całego dystansu do prostych nie należy. Po pierwsze trasa jest trudna – crossowa, z licznymi podbiegami i stromymi zbiegami, wąskimi ścieżkami na obrzeżach wąwozów i błotem. Po drugie trzeba mieć plecak z obciążeniem 5 kg w przypadku mężczyzn i 3 kg dla pań. Plecaki są ważone przed startem i tuż za linią mety, żeby mieć pewność, że nikomu nie ubyło ładunku. W końcu dobry Szerpa donosi cały ładunek, niezależnie od utrudnień na trasie. Szerpowie, tybetańskie plemię, które zajmuje się przenoszeniem bagażu w Himalajach, stało się natchnieniem dla organizatorów biegu. Stąd też nazwa półmaratonu.

W niedzielę do rywalizacji stanęli biegacze i kijkarze. Wszystkich obowiązywał taki sam ładunek. W obu grupach znaleźli się jednak chętni, żeby powalczyć o miano Superszerpy – oni nieśli na plecach aż 20 kg! Kiedy jeden z biegaczy dotarł do mety, kolega odbierający jego plecak do kontrolnego ważenia, omal nie przewrócił się pod jego ciężarem!

– Tutaj naprawdę jest ekstremalnie! Nie spodziewałam się, że będzie aż tak trudno. Ale z drugiej strony fajnie zrobić coś trudnego i odrobinę szalonego. Może nawet więcej niż odrobinę – mówiła po biegu jedna z zawodniczek, śmiejąc się radośnie mimo zmęczenia. Chociaż charakter biegu był ekstremalny, wśród uczestników nie brakowało kobiet. Zwłaszcza miłośniczki chodzenia z kijami stanęły na wysokości zadania, dzielnie ścigając się z panami.

Co wkładano do plecaków, żeby spełnić wymóg obciążenia? Taktyki były różne. – Mamy w plecakach zboże, najlepiej się układa, nie zajmuje dużo miejsca, jest idealne – tłumaczyła przed startem pani Ewa. Jej mąż Darek przygotował sobie plecak z obciążeniem 20 kg. – Zaniosę i postawię koło startu, może ktoś przez pomyłkę zabierze i nie będę musiał tego nieść – żartował. Oboje pokonali pełny półmaraton, chociaż każdy z uczestników mógł zejść z trasy po 7 albo 14 km.

Po sportowych zmaganiach przyszedł czas na poczęstunek, rozdanie trofeów i losowanie nagród. Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali pomysłowe metalowe statuetki, przedstawiające biegaczy albo kijkarzy z plecakami. Piękne medale i statuetki to znak rozpoznawczy krostoszowickich imprez organizowanych przez klub sportowy Forma Wodzisław. Jego członkowie już teraz zapraszają na kolejną ekstremalną imprezę – Bieg Twardziela, który odbędzie się 22 lutego przyszłego roku. W jubileuszowej dziesiątej edycji wydłużono trudną, terenową trasę. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie też śnieg.

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce