Biegacze w Warszawie upamiętnili legendarnego "Kusego"

 

Biegacze w Warszawie upamiętnili legendarnego "Kusego"


Opublikowane w śr., 22/06/2016 - 10:58

We wtorek na terenie warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego biegacze upamiętnili złotego medalistę IO z 1932 roku na 10 000 metrów. Wszystko w ramach 2. Nocnego Biegu Sztafetowego Janusza Kusocińskiego. Impreza odbyła się w 76. rocznicę śmierci legendarnego "Kusego".

Zawody w porównaniu do ubiegłorocznej edycji uległy sporej zmianie. Debiut przypominał  bardziej rodzinny piknik, niż walkę o wygraną. Uczestnicy biegali po żużlowej bieżni znajdującej się wokół boiska do rugby. Do wyboru mieli pokonanie jednej pętli liczącej 500 m, lub 10 rund czyli 5000 m.

Tym razem wprowadzono więcej sportowej rywalizacji, którą zawsze zapewniają zmagania drużyn. Trasa wyznaczona została na terenie kampusu AWF. Start, meta oraz strefa zmian znajdowały się „na rondzie” przed wejściem głównym. Jedno okrążenie liczyło 2,5 km. Drużyny składały się z czterech osób. Łącznie w rywalizacji wzięło 65 zespołów. Jak sama nazwa imprezy wskazuje zawody odbyły się wieczorem. Zawodnicy wystartowali symbolicznie o godzinie 21.06, co nawiązywał do dnia śmierci Janusza Kusocińskiego.

Pogoda dopisała biegaczom. Panował miły, ciepły wieczór. Przed startem w zakulisowych rozmowach przewijał się jeszcze temat wygranego meczu z Polski z Ukrainą na Euro 2016. Dodajmy, że organizatorzy biegu dali uczestnikom możliwość wspólnego obejrzenia spotkania. Biegacze z dłuższym stażem z sentymentem wspominali czas, gdy na terenie AWF rozgrywany był Bieg Powstania Warszawskiego.      

Ostatecznie wśród mężczyzn rywalizację zwyciężyła drużyna UKS Kusy w składzie Maciej Żukiewicz, Patryk Sołtys, Patryk Aid, oraz Rafał Kowalczyk, która uzyskała czas 37:25. Wśród pań najlepsza była ekipa Mamy Ruszamy 2 w składzie Ilona Brusiło, Maria Wolińska, Marta Idzikowska-Śledź, Natalia Ligenza z wynikiem 43:55. Najlepszą drużyną mieszaną zostało Funbikerun.pl z rezultatem 39:55. Zawodnikiem który najszybciej pokonał jedno okrążenie był Jakub Nowak z wynikiem 8:02, który biegł w drużynie Zawsze z Pomocą z Januszem Bukowskim, Mateuszem Jasińskim oraz Piotrem Mądrachem. 

Jesteśmy absolwentami Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. Janusza Kusocińskiego. Biegaliśmy w sztafecie 4 x 400 metrów. Teraz przerzuciliśmy się na biegi ultra, ale nie mogło nas tu zabraknąć. Było krótko, ale intensywnie. Trochę jesteśmy odzwyczajeni od takich szybkości. Od zawsze Janusz Kusociński był naszym sportowym wzorem. Sam pochodzę z miejscowości, która graniczy z Ołtarzewem, gdzie się urodził się Kusociński. Teraz pomagam przy organizacji Półmaratonu im. Janusza Kusocińskiego. Co roku biegamy też do Palmir w Dzień Wszystkich Świętych, żeby oddać cześć mistrzowi. Można więc powiedzieć, że całe życie jakoś związany jestem z osobą Janusza Kusocińskiego. Mam nadzieję, że co roku ten bieg będzie się odbywał. To super inicjatywa. - powiedział Maciej Żukiewicz, kapitan zwycięskiej drużyny. 

Zdaniem organizatorów biegacze potrzebują takich wzorów jak Janusz Kusociński. Dlatego impreza w kolejnych latach nie tylko odbędzie się, ale i powinna się rozwijać. 

- Organizując ten bieg chcieliśmy zrobić coś innego, co nie nie jest dostępne w każdy weekend. Myślę, że to się nam udało. Formuła nocna stworzyła wspaniały klimat. Frekwencja dopisała, a może nawet byłaby lepsza gdyby nie mecz naszych piłkarzy na mistrzostwach Europy. Jednak trzysta osób, jak na pierwszy raz w tej formule, to dobry wynik. Mam nadzieję, że za rok wystartuje jeszcze więcej biegaczy. Pytanie też czy bieg robić tylko raz w roku? Musimy się nad tym zastanowić - powiedział  prof. nzw.dr hab. Andrzej Mastalerz, rektor warszawskiego AWF 

- Chcemy pamiętać o Januszu Kusocińskim. Był on naszym absolwentem, tu trenował i tu odnosił sukcesy. Widać, że są problemy w lekkiej atletyce. Warto odbudowa tradycję tego sportu i dbać o jego wizerunek. Legenda Janusza Kusocińskiego jest dobrym przykładem i wzorem. Taką imprezą możemy budować zainteresowanie dyscypliną, a to się może przerodzić  w  przekazywanie wzorców młodszym pokoleniom. Sport przeżywa teraz kryzys przez ostatnie zawirowania. O „królową sportu” trzeba walczyć. 

Janusz Kusociński był najwybitniejszym Polskim lekkoatletą okresu międzywojennego. Wywalczył złoty medal Igrzysk Olimpijskich w biegu na 10 000 metrów w 1932 roku z czasem (30:11 – red). Tego samego roku pobił rekord świata w biegu na 3000 m z wynikiem 8:18,8, oraz w biegu na 4 mile czasem 19:02,6. Zdobył też srebrny medal mistrzostw Europy, w biegu na 5000 m w 1934 roku z rezultatem 14.41.2. Z powodu kontuzji nie mógł wystartować na Igrzyskach w Berlinie w 1936 roku. Karierę i przygotowania do Igrzysk w Helsinkach przerwała II wojna światowa. Był uczestnikiem kampanii wrześniowej 1939. 28 marca 1940 roku został aresztowany przez gestapo. Mistrz olimpijski został rozstrzelany w masowej egzekucji w Palmirach 21 czerwca 1940 roku.  

RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce