Bieganie, skakanie i... morsowanie. Debiut Zimowej Bitwy o Łódź [ZDJĘCIA, WIDEO]

 

Bieganie, skakanie i... morsowanie. Debiut Zimowej Bitwy o Łódź [ZDJĘCIA, WIDEO]


Opublikowane w sob., 09/01/2016 - 21:00

Zwyciężył Adam Ciechański, wyprzedzając Kamila Mirowskiego i Pawła Kopaczewskiego. Najszybszą z pań została Małgorzata Michalak-Mattar, przed Barbarą Borowiecką i Katarzyną Zydek. Warto dodać, że Adam i Małgosia wygrali również ostatnią letnią Bitwę o Łódź.

– Krótkie spodenki zdecydowanie pomogły, nie marzło się w nich tak jak w długich po wyjściu z wody! – podsumował zwycięzca. Przerębel dawał się według niego we znaki głównie psychicznie, zanim się do niego weszło, a później nie było już źle. Na pierwszym okrążeniu ścigał się jeszcze z kolejnym zawodnikiem, uciekł mu dopiero na początku drugiego. Ma w planach powrót na letnią Bitwę (11 czerwca), by ponownie zawalczyć o wygraną.

Czwarte miejsce zajął weteran biegów przygodowych Artur Surus z Krakowa (Husaria Race Team). – To jest pasja, narkotyk i żywioł, w którym można się wyżyć – powiedział na gorąco na mecie. Najwięcej kłopotów sprawiła mu siatka, w którą się zaplątał. Woda w przeręblu była dla niego... dość ciepła. Adam jednak często morsuje, co wiele wyjaśnia. Tak mu się spodobało, że przed ciepłym prysznicem poszedł się w nim jeszcze raz zanurzyć. W planach na najbliższy rok ma kilka startów w Spartan Race i Runmageddonie, a także Bieg Tygrysa na poligonie w Orzyszu.

Według Gosi – zdecydowanie najszybszej z dziewczyn – choć na letniej Bitwie jest więcej przeszkód, zimowa jest bardziej kontuzjogenna, szczególnie jak się pobiegnie w źle dobranym obuwiu, tak jak jej się zdarzyło, co przypłaciła kilkoma wywrotkami i siniakami. W wodzie nie było źle, a najgorsze było – jak dla wielu innych – czołganie pod siatką. Jak wspomniała, trzepała się w niej jak ryba i straciła chyba z pięć minut.

Dziewczyny z kolejnych miejsc na podium – Basia i Kasia – reprezentowały razem łódzką drużynę o intrygującej nazwie Dziki Klub Akademia. Większość trasy pokonały widząc się nawzajem i na metę wpadły prawie równocześnie. Lubią startować też w zwykłych biegach, a także poświęcają dużo czasu treningom ogólnorozwojowym. Przy tak sportowym trybie życia nic dziwnego, że stanęły na pudle już nie pierwszy raz.

Organizator Radek Sekieta specjalizuje się w biegach przygodowych, w których ważniejszą rolę od sztucznych przeszkód odgrywają naturalne. W letniej Bitwie rządzą bagna, a tu mieliśmy przerębel i kanał. Czy jest zadowolony po dzisiejszych zawodach? Na to pytanie odpowie za około tydzień, jak ochłonie, posłucha opinii i poczyta komentarze biorących udział. Zimową edycję postanowił zorganizować, by ubarwić ten czas w roku, kiedy ludzie głównie trenują, a mniej startują. Jeśli na trasie padały słowa powszechnie uważane za obelżywe, to – jak stwierdził – tylko na plus dla niego. Później, miejmy nadzieję, te emocje obrócą się w zadowolenie i ogromną sportową radość.

Kamil Weinberg

Wideorelacja: Szymon Drab - Ambasador Festiwalu Biegów

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce