Biegowa euforia w Jastrzębiu. „Ja biegam!” [ZDJĘCIA]

 

Biegowa euforia w Jastrzębiu. „Ja biegam!” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 31/05/2015 - 22:42

W każdy weekend w Polsce odbywają się dziesiątki biegów. Ich scenariusz zwykle jest podobny, czasem zdarzają się jakieś odstępstwa, coś, co sprawi, że dana impreza utkwi nam na dłużej w pamięci. Niedzielny bieg w Jastrzębiu-Zdroju był całkowicie inny i bardzo wyjątkowy.

Po pierwsze pobiegły same kobiety a panowie mogli je tylko dopingować. Po drugie, zawodniczkom już od startu towarzyszyła euforia. A może ona pojawiła się jeszcze wcześniej?

Wielkie brawa należą się organizatorom imprezy z panią Agnieszką Badach na czele. Stanęli na wysokości zadania a nawet sięgnęli jeszcze wyżej. Było perfekcyjnie pod każdym względem. Już podczas zapisów można było wygrać drobne upominki, pakiet startowy w dwóch torbach przerósł najśmielsze oczekiwania a kobiece koszulki biegowe staną się zapewne ulubionymi wielu dla wielu uczestniczek.

Bieg poprowadzono głównymi ulicami miasta, całkowicie blokując ruch. Huczny i efektowny start zapowiadał tylko dobrze obstawioną trasę, pełną muzyki i gorliwych kibiców. Na mecie czekał medal w kształcie buteleczki perfum Channel i kwiatek… w postaci lizaka.

Biegaczkom zaproponowano zdrowy posiłek, który można było samemu skomponować w specjalnym bufecie, dobierając sałatki, kiełki, mięso czy dodatki. Przez cały czas działały stoiska z masażem, darmowym makijażem, można było zapleść sobie piękne warkocze albo skonsultować się z różnymi specjalistami.

Nagrodzono dziesiątki kobiet, w tym najszybsze duety mama-córka oraz najszybsze i najliczniejsze drużyny. Emocji nie brakowało. A na koniec rozlosowano dziesiątki atrakcyjnych nagród, wśród nich sprzęty kuchenne, zestawy przypraw, bony do sklepu sportowego, biura podróży i salonu SPA, ekspres do kawy i rower.

– Biegam już od wielu lat, ale pierwszy raz brałam udział w tego typu wydarzeniu. Nie jestem jakimś gorącym zwolennikiem osobnych biegów, ale myślę, że taka inicjatywa była potrzeba. – oceniała po biegu Magda Giczewska. – Kobiety nierzadko wstydzą się biegać wśród mężczyzn a tu występują wśród kobiet. Bardzo pozytywnie odbieram całą imprezę, dla mnie osobiście było to jak drugi dzień kobiet w roku. To był mój pierwszy taki bieg ale myślę, że nie ostatnii – zapowiada.

– Trasa, mimo iż liczyła sobie tylko nieco ponad 5 km do najłatwiejszych nie należała. Nie brakowało podbiegów a słońce grzało na każdym metrze ale i to myślę nikogo nie zniechęciło. Wyjątkowa i niepowtarzalna atmosfera, mnóstwo atrakcji, radości, głośno na mecie i na starcie (to takie kobiece!)… tak w kilku słowach mogę podsumować. Ten bieg dał dużo mojej kobiecości. Poczułam, że ktoś zatroszczył się o organizacje tak wspaniałej imprezy z myślą o mnie, o tym, że jestem kobietą i że czyni mnie to wyjątkową – opowiadała Magda Giczewska.

W dzisiejszym biegu debiutowała Anna Świta. – Mimo olbrzymiej trema i stresu jestem szczęśliwa, że przebiegłam ten pięciokilometrowy dystans wraz z blisko sześciuset kobietami. Dotychczas moja aktywność ograniczała się do nordic walking i aerobiku. Powtarzałam zawsze: "ja nie biegam!". A teraz, mogę powiedzieć: ja biegam!

Wszystkie zawodniczki bardzo chwaliły i doceniały doping ze strony panów, którzy stanęli dzisiaj na wysokości zadania. Wśród nich był Adam Nowak, który przyjechał z Miechowicką Grupą Biegową z Bytomia. Była to najliczniejsza drużyna na trasie i prawdopodobnie miała też najliczniejsze grono kibiców. W barwach drużyny wystartowały aż 42 panie a kibicowało im prawie... trzydziestu panów!

– To wspaniałe uczucie i wszechobecna radość uczestniczyć w takim wydarzeniu jak Jastrzębski Bieg Kobiet – powiedział nam po biegu Adam. – Byłem pod ogromnym wrażeniem jaka magiczna moc bije z każdego kobiecego serca. Super pozytywne emocje. Proszę o więcej!

I my również prosimy o więcej. Więcej takich emocji i więcej biegów. Choć tytułowe 5+ wydaje się za niską oceną dla dzisiejszej imprezy…

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce