Biegowy (?) rekord w urodziny Orlej Perci. "Nie zalecam..."

 

Biegowy (?) rekord w urodziny Orlej Perci. "Nie zalecam..."


Opublikowane w śr., 13/07/2016 - 15:50

W 110. rocznicę wytyczenia najtrudniejszego szlaku w polskich Tatrach – Orlej Perci, Piotr Łobodziński ustanowił nieoficjalny rekord przejścia grani. Biegacz trasę liczącą ok. 4,5 km pokonał w 1:16.32. W odróżnieniu od wcześniejszego rekordu na Rysach, Mistrz Świata i zdobywca Pucharu Świata w biegach po schodach nie zachęca do przebicia swojego osiągnięcia.

Wytyczanie Orlen Perci, kultowego tatrzańskiego szlaku rozpoczęło się w 1903 roku, a zakończyło w lipcu 1906. Głównym inicjatorami byli poeta Franciszek Henryka Nowicki oraz ksiądz Walenty Gadowski. Początkowo trasa prowadziła z Zawratu, poprzez Kozi Wierch, Granaty, Krzyżne, Wołoszyn, aż do Polany pod Wołoszynem. Jednak w 1932 roku odcinek Krzyżne-Polana pod Wołoszynem został zamknięty.

Turystom pokonanie trasy zajmuje ok. 8 godzin. Nie od dziś trwa jednak wyścig kto niebezpieczny szlak pokona szybciej. Trudno oszacować ile wynosił do tej pory najlepszy wynik. Jedna z osób deklarowała, że pokonała ją w 2:39.01, inna – i to kilka dni temu – że „pobiegła” w ok. 1h48'. Sam Piotr Łobodziński uważa, jego wynik jest nieoficjalnym rekordem.

– Kilka razy przechodziłem już Orlą Perć, ale tempem turystycznym. Wzorem ubiegłego roku (biegu na Rysy - red.) chciałem jednak pobić kolejny rekord w górach. Marcin Świerc nie poprawił mojego wyniku, więc poszukałem nowego wyzwania. Postanowiłem zdobyć „Orlą” - powiedział nam Piotr Łobodziński. O samej rocznicy otwarcia szlaku Piotr Łobodziński nic nie wiedział.

– Nie robiłem żadnego przygotowania. Jeszcze czułem w nogach Mistrzostwa Europy w Arco. Czuję, że trasę można pokonać jeszcze szybciej. Myślę, że ze trzy, cztery minuty mogłem urwać. Trochę „siłowałem” się z zegarkiem, miałem zmęczone nogi. Co do warunków - były idealne. Zacząłem o 16:30 z Zawratu i był to super pomysł. Nikogo nie musiałem mijać na łańcuchach – relacjonuje zawodnik LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża.

– Nie mam dalszych planów na poprawianie rekordów w górach, jak robi to choćby Kilian Jornet. Robię to spontanicznie – dodaje rekordzista. Nie zachęca do naśladowania swojego wyczynu: – Nie zalecam naśladowania i próbowania, to dość techniczny szlak.

Piotr Łobodziński jest też biegowym rekordzistą Rysów. W ubiegłym roku 12-kilometrową trasę prowadzącą z Palenicy Białczańskiej na Rysy pokonał w 1:32.50

RZ

fot. facebook Piotra Łobodzińskiego


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce