CITY TRAIL: Czekając na wiosnę

 

CITY TRAIL: Czekając na wiosnę


Opublikowane w pon., 20/02/2017 - 11:37

Chociaż śniegu już niewiele, a termometry wskazują dodatnie wartości, podczas weekendowych biegów CITY TRAIL nie zabrakło zimowych akcentów. A właściwie jednego - oblodzonych ścieżek. Niby na mecie nikt głośno nie narzekał, ale po cichu biegaczom marzą się już wiosenne warunki.

Olsztyn

Trudne warunki nie przeszkodziły w rozegraniu sobotnich zawodów nad Jeziorem Długim w Olsztynie. Część trasy została posypana piaskiem, a najbardziej oblodzony fragment zawodnicy ominęli – trasa została poprowadzona równoległą ścieżką. Zwycięstwo odnieśli Aleksandra Lisowska oraz Paweł Pszczółkowski.

Aleksandra Lisowska to rekordzistka olsztyńskiej trasy CITY TRAIL. W trwającej edycji wygrała już trzy biegi i zapowiedziała, że pojawi się na marcowych zawodach, by zostać sklasyfikowaną i wygrać „generalkę”. Jej sobotni czas to 19:51. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Lankowska-Klemt (23:40), a trzecią lokatę wywalczyła Katarzyna Kotłowska (23:42).

– Było ciężko ze względu na nawierzchnię, ale można było się tego spodziewać - w końcu mamy zimę i odwilż. To, że trasa została lekko zmodyfikowana, by ominąć najbardziej oblodzony i niebezpieczny fragment trasy wyszło mi na dobre, bo przybiegłam trzecia. Cieszę się, bo z mojej perspektywy to był najtrudniejszy bieg w tej edycji. Nawet jak było minus 12 stopni było łatwiej, bo ja akurat lubię biegać w takich temperaturach – mówiła na mecie Katarzyna Kotłowska, która dojeżdża na zawody aż z oddalonego o 80km od Olsztyna Nowego Miasta Lubawskiego.

W rywalizacji mężczyzn zabrakło tym razem Artura Olejarza, który biegł dotychczas trzy razy i za każdym razem nie miał sobie równych. Pod jego nieobecność jako pierwszy linię mety minął Paweł Pszczółkowski.

– Plan był taki, żeby biec w grupie, ale tak wyszło, że ruszyłem trochę mocniej i stwierdziłem, że biegnę po prostu swoje. W efekcie od startu do mety biegłem sam. Biegło mi się dobrze, czuję że moja forma jest coraz lepsza i wszystko idzie w dobrym kierunku. Moje pierwsze w sezonie starty w biegach ulicznych to bieg na 10km na Cyprze już za 2 tygodnie, a potem Maniacka Dziesiątka w Poznaniu, gdzie chcę powalczyć o rekord życiowy. Natomiast cel numer jeden na ten rok to „złamanie” 15 minut na 5 km, dlatego przez pierwszą część roku skupiam się na krótszych dystansach – mówił po biegu Paweł Pszczółkowski.

– W trwającej edycji CITY TRAIL moja drużyna - Pszczółkowski Team - jest chyba najliczniejszą. Prowadzę około 40 osób z województwa. Starty w CITY TRAIL są moją sugestią, bo bardzo dobrze wpisują się w moją koncepcję treningu.

Wynik Pawła to 17:18. Dopiero 53 sekundy później zawody ukończył drugi zawodnik - Rafał Wiśniewski. Trzecie miejsce wywalczył Daniel Mikielski (18:53).

Na ostateczne rozstrzygnięcie rywalizacji w klasyfikacji generalnej trzeba poczekać do marcowego biegu - największe szanse na zwycięstwo mają wspomniani już Artur Olejarz i Aleksandra Lisowska, którzy ukończyli po 3 biegi (by zostali sklasyfikowani muszą pobiec co najmniej 4 razy).

Na linii mety zameldowało się 326 osób. Nie zawiedli także najmłodsi uczestnicy cyklu CITY TRAIL Junior - w pięciu kategoriach wiekowych wystartowało blisko 100 zawodników.

Ostatni już bieg CITY TRAIL Olsztyn odbędzie się 25 marca. Podsumowanie edycji jest zaplanowane na 12 kwietnia.


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce