Do Myślenic po życiówkę! „Jedyne co pamiętasz, to...”

 

Do Myślenic po życiówkę! „Jedyne co pamiętasz, to...”


Opublikowane w pon., 11/03/2019 - 09:38

Sezon startowy powoli się rozkręca, w związku z czym w Myślenicach odbyła się kolejna edycja Myślenickiego Biegu Ulicznego w ramach cyklu Tour de Małopolska. Blisko 800 zawodników mierzyło się tego dnia z szybką, atestowaną, 10-kilometrową trasą.

10 marca zaczął się dla mnie wyjątkowo nader wcześnie, gdyż już o 5:30. Niespełna godzinę później byłem już w drodze na bieg do Myślenic. Droga nie napawała optymizmem – co krok można było dostrzec efekty nocnej wichury. Z tego samego też powodu rozruch przed zawodami wykonałem na... bieżni mechanicznej. Przed 8:00 byłem już na hali sportowej, by wpierw dołączyć do Sylwii i Andrzeja. Tak, tego dnia również współtworzyłem stanowisko ambasadorskie.

Po godzinie prowadzenia stanowiska, nadmuchaniu wielu balonów i zebraniu zgłoszeń na krynickie święto biegów zaczęliśmy przygotowania do biegu. O ile cel Sylwii był bardziej altruistyczny, gdyż została pacemakerem na wynik 50', o tyle mój był stricte egoistyczny - osiągnąć jak najlepszy wynik, przy czym każdy czas poniżej 37:56 - czyt. dotychczasową życiówkę z poprzedniej jesieni - przyjąłbym za porażkę.

I oboje swoje cele osiągnęliśmy! Ambasadorka rodem z Muszyny doprowadziła grupę biegaczy na zamierzony czas, przy czym ja poprawiłem swój PB o ponad 2 minuty, meldując się na 28. miejscu z czasem 35:49.

Pełne wyniki: TUTAJ

Trasa biegu spełniała kilka wymogów cechujących ją jako szybką. Poczynając od oczywistych aspektów takich jak atest PZLA i małej sumy przewyższeń (wg zegarka – 33 metry), kończąc na... absolutnie nudnej okolicy. Z góry zakładając, że po dobrym biegu najwyżej co widzisz i pamiętasz, to struktura asfaltu i nawierzchni, to mimo wszystko, podnosząc głowę i patrząc na boki – nie dostrzegłem absolutnie nic wartego uwagi.

Nie opiszę wam więc cóż też ciekawego minąłem i jakie widoki miałem po drodze, a tym bardziej nie wiem czy mogę Wam polecić Myślenice jako miejsce potencjalnego wypadu na weekend. Ale nie to było celem tego dnia. Biegnąć w Myślenickim Biegu Ulicznym nie będziecie niepotrzebnie rozglądali się we wsze strony i zaprzątali głowy zbędnymi myślami niezwiązanymi z urywaniem kolejnych sekund.

Jeśli więc jesteś z Małopolski czy Śląska i będziesz szukać szybkiej dychy na wiosnę – koniecznie odnotuj tę imprezę w kalendarzu! A nuż dowiesz się, że każdy na świecie wie, że najszybciej biega właśnie TY – gdyż taki napis będzie mi teraz towarzyszył przy porannej kawie pijąc ją z kubka dołączonego do pakietu startowego.

Bieg ten był ważnym przystankiem przed czekającymi mnie docelowymi startami, czyli akademickimi mistrzostwami w przełajach oraz duathlonach. Widząc aktualny progres po mocno przepracowanej zimie aż nie mogę się doczekać kolejnych startów i tego jakie one wyniki przyniosą. A oczekiwania są duże. Jeśli jesteś ciekaw jak się one potoczą – śledź mnie na instagramie @running_kacper!

Kacper Mrowiec, Ambasador Festiwalu Biegów

fot. Kacper Mrowiec, Andrzej Sala


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce