Europa biega maratony, a Polacy... na podium!

 

Europa biega maratony, a Polacy... na podium!


Opublikowane w wt., 21/04/2015 - 20:15

W weekend żyliśmy przede wszystkim tym, co działo się podczas trzydniowych Spotkań Biegowych w Krakowie oraz DOZ Maratonem Łódzkim z PZU, z 14. PKO Cracovia Maratonem i Mistrzostwami Polski kobiet jako daniami głównymi. Jednak zagranicą, i to w dużych miastach, również odbywały się maratony.

W Manchesterze sensacją okazał się bieg Georgie Bruinvels, która... nigdy wcześniej nie przebiegła maratonu. Do udziału w imprezie namówił ją trener i chyba wiedział, co robi, bo Bruinvels bez trudu dotarła do mety z 7-minutową przewagą nad rywalkami. Swoje pierwsze zwycięstwo zdobyła z czasem 2:37:21 i przy okazji została rekordzistką trasy.

- Nigdy wcześniej nie przebiegłam maratonu. Naprawdę nie wiedziałam, co robić, więc po prostu biegłam - powiedziała świeżo upieczona rekordzistka dziennikarzom Manchester Evening New.

Podobną metodę zastosowała Souad Ait Salem podczas maratonu w Hanowerze. Doświadczona w biegach długodystansowych Algierka po prostu biegła, a kolejne rywalki odpadały z grupy liderek. Pod koniec biegu zwolniła też Ait Salem.

- Przez ostatnie dwa kilometry miałam skurcz łydki - wyjaśniła algierska biegaczka, która mimo problemów przekroczyła linię mety z czasem 2:27:21 i był to jej drugi najszybszy maraton w karierze. Do rekordu trasy zabrakło jej 14 sekund i jak sama potwierdziła, było w jej zasięgu nabieganie szybszego czasu, jednak nie miała świadomości, że tak niewiele trzeba, by zostać rekordzistką trasy.

Rekord nie padł również w rywalizacji mężczyzn. W okolicach 10-kilometra zwarta grupa elity biegła szybciej niż rekordzista trasy z 2013. Jednak po przekroczeniu 25. kilometra tempo spadło. Najwięcej sił na końcówkę biegu zachował Kenijczyk Jacob Cheshari, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w maratonie z czasem 2:09:32. Mimo, że wygrał po raz pierwszy, to jednak już dwa lata temu we Frankfurcie udowodnił, że może być szybszy. Wtedy z czasem 2:07:46 zajął 4 miejsce.

W Hanowerze pobiegło też 40 Polaków. Najwyżej został sklasyfikowany Roman Janas, który z czasem 2:48:49 zajął 37 miejsce.

W Lipsku Polacy też biegali. I to jak! Zajęli aż dwa miejsca na podium. Dali się wyprzedzić tylko jednemu Etiopczykowi. Tekaleng Abelu Abebe z czasem 2:21:53 został zwycięzcą 39. Leipzig Marathon, ale Bartosz Olszewski nie dał szansy już żadnemu innemu zawodnikowi i zajął drugie miejsce z czasem 2:25:16. To nowa życiówka jednego z najlepszych polskich maratończyków-amatorów, łączących sportową pasję z pracą zawodową. Zazdrościmy!

Trzeci w Lipsku był Jakub Szymankiewicz (na zdjęciu trójka zwycięzców).

W pierwszej dwudziestce imprezy w Lipsku znalazło się jeszcze dwóch polskich biegaczy: na 12 miejscu Michał Łukaszuk, a pięć pozycji dalej uplasował się Maciej Piotrowicz.

W glorii zwycięzcy Maraton w Bordeaux zakończył z kolei Jacek Ciełuszecki - 2:32:10. Gratulujemy!

IB

fot. www.warszawskibiegacz.pl

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce