Gliwicach biega się coraz... efektowniej [ZDJĘCIA]

 

Gliwicach biega się coraz... efektowniej [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 30/05/2015 - 20:53

Chociaż Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa to impreza, która odbywa się już drugi sezon (a sezony są całoroczne!), wciąż potrafi zaskoczyć uczestników. Było już „odwracanie” trasy, wprowadzenie elektronicznego pomiaru czasu i słodkie niespodzianki... Tym razem na leśnej polanie za stadionem gliwickiego Piasta pojawiła się nadmuchiwana brama startowa z prawdziwego zdarzenia a nad głowami zawodników unosił się dron, który zarejestrował start majowej edycji.

Zaskoczyła też pogoda, która po kilku dniach chłodu i deszczu, nagle zrobiła się prawdziwie majówkowa, żeby nie napisać, że letnia i upalna. Rację miał organizator Andrzej Szelka, obiecując piękna pogodę. A my nie chcieliśmy uwierzyć!

270 osób stanęło na starcie Prowokacji. Zdecydowana większość to stali bywalcy, z których część „zbiera” prowokacyjne starty już drugi rok, ale nie brakowało też nowych osób. Gliwice coraz mocniej prowokują do walki z lenistwem. Coraz mocniej, skuteczniej i z coraz większym rozmachem!

Majowa pogoda i upragnione ciepło przyciągnęły na imprezę całe rodziny. Na trasie zaroiło się od dzieci, które pokonywały ją samodzielnie biegiem, z kijami do nordic walking albo… na plecach taty czy mamy. Tej ostatniej dyscypliny jeszcze nie wprowadzono, ale może kiedyś… Pewne jest za to, że wystartować może każdy, nie ma ani dolnej, ani górnej granicy wieku.

Za to na najmłodszych czekają medale - piękne, unikatowe, odlewane medale, które odstąpili ze swoich zbiorów organizatorzy. Ile radości na twarzach maluchów wywołują takie trofea! Bo w Gliwicach myśli się o wszystkich - na mecie czeka woda, napoje i słodkie przekąski a dla czworonogów miska wody i psie smakołyki.

O tym, że tutaj warto przyjeżdżać, nikogo już nie trzeba przekonywać.

– Świetna impreza i organizacja. Jak zawsze, organizatorzy wszystko dopięli na ostatni guzik. Pogoda dopisała i las pokazał swoje piękne oblicze – potwierdza Izabela Wolniewicz z Fabriki Nordika, która co miesiąc wystawia na Prowokacji coraz liczniejszą reprezentację. – Co miesiąc dajemy się sprowokować, bo jest to impreza na najwyższym poziomie. Poza rywalizacją, można zauważyć wielką życzliwość i przyjaźń konkurujących ze sobą sportowców. Miałam pewien kryzys na trasie i, co zdarza się na wielu tego typu imprezach, mogłabym zostać zadeptana - tutaj nie, uczestnicy mają wielka kulturę sportową i w każdym momencie służą pomocą i dobrym słowem.

Tym służą także organizatorzy, którzy życzliwie dopingują rozpoczynających kolejne okrążenia i imiennie witają na mecie finiszujących. Choć przy niektórych muszą sobie pomagać listą startową, wielu znają już przecież na pamięć…

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce