Gorce Ultra-Trail: Zwycięzca... pstrykał fotki [ZDJĘCIA]

 

Gorce Ultra-Trail: Zwycięzca... pstrykał fotki [ZDJĘCIA]


Opublikowane w czw., 18/08/2016 - 10:09

W ostatni weekend odbyła się pierwsza edycja imprezy Gorce Ultra-Trail. Trzy dystanse do wyboru, dwa dni biegania, ponad 250 uczestników i bardzo wielu kibiców i przyjaciół na trasie. Do tego piękna pogoda, oszałamiające widoki i klimatyczna baza zawodów w Ochotnicy Górnej, pełnej tradycyjnej kultury wołoskiej, muzyki, śpiewu i tańca.

Sobota

Zawodnicy dwóch dłuższych dystansów - 80 i 43 km - wystartowali w sobotę 13 sierpnia o godzinie 5.00 z Ochotnicy Dolnej. Brzask - ta chwila przed wschodem słońca kiedy noc zmienia się w dzień, jest już prawie jasno ale wszystko spowija cień. Był lekki chłód, rześkie górskie powietrze i delikatne chmury na niebie zapowiadające idealną pogodę do biegania.

Kilka kilometrów przez zaspaną Ochotnicę i zaczęła się wspinaczka na Lubań. Jedna z większych w Beskidach, bo na 7 km jest 800 metrów przewyższenia. Stromo i mozolnie pod górę, ale to początek, więc wszyscy mają jeszcze dużo siły. Na szczycie piękna polana z bazą namiotową, a dla zawodników dodatkowa atrakcja - 30-metrowa wieża widokowa z punktem kontrolnym, a więc każdy musi wdrapać się na samą górę.

Zaraz potem zawodników zastaje wschód słońca, widać morze gór wokół, kotłujące się chmury i Tatry jak na wyciągnięcie ręki. Widok był tak spektakularny, że nawet pierwszy na mecie dystansu 43 km Artur Jabłoński robił zdjęcia!

Dalej było zdecydowanie łatwiej, wygodna i „lekko” pofalowana droga górska sprowadza na Przełęcz Knurowską (25 km) z punktem żywieniowym. Żeby jednak zawodnicy dostali porcję energii maksymalnie zróżnicowaną, oprócz coli, izotoników, bananów i arbuzów, była też kapela góralska „Ochotni”, ze wsparciem artystycznym.

Na 32. kilometrze, zaraz za szczytem Kiczory, wszystkich uczestników czekała najważniejsza decyzja - albo skręcają w prawo i wybierają trasę 43 km, albo w lewo, gdzie czeka na nich dystans prawie dwa razy dłuższy i dwie trzecie Gorców do przebiegnięcia. W praktyce trasę krótszą wybrało 85 osób, a na dłuższą zdecydowało się 57.

Ci, którzy wybrali krótszy dystans mogli w tym miejscu przyspieszyć. Nie było już właściwie większych podbiegów, ścieżka grzbietem dosyć wygodna, a na 6 km przed metą zaczął się prawdziwy, szybki zbieg - wspólny zresztą dla wszystkich dystansów. Żeby jednak utrzymać czujność biegaczy, organizatorzy poprowadzili ostatnie 3 km nieco trudniejszą, autorską ścieżką przez łąki, laski z powalonymi drzewami i zarastające miedze.

Oczywiście, bieganie ciągle utrudniały przepyszne widoki oraz nieprzebrane ilości jagód, malin i jeżyn na trasie. Ewidentną zaletą był także całkowity brak asfaltu. Trasa wprost z gór sprowadzała do centrum Ochotnicy Górnej i metę. Pierwszy zameldował się na niej Artur Jabłoński w czasie nieco ponad 4 godziny.

Zawodnicy dystansu 80 km mieli natomiast większość Gorców dopiero do przebiegnięcia. Po drodze był najwyższy szczyt - Turbacz, dwa prawie różnie wysokie - Kudłoń i Gorc oraz dwie głębokie doliny z punktami żywieniowymi. Najpiękniejszy fragment, od Turbacza do Rzek, przebiegał przez teren Gorczańskiego Parku Narodowego, Drogą Dziesięciu Polan, wyznakowaną na początku XX wieku przez Walentego Gadowskiego, autora Orlej Perci w Tatrach. Były zbiegi, strome podejścia, wąskie ścieżki i szerokie trawersy. Jednak - jak zgodnie stwierdzała większość startujących - trasa była bardzo biegowa, z małą ilością kamieni i minimalnymi pozostałościami błota po niedawnych opadach deszczu. Generalnie - zachęcała do ścigania.

Idealnie dopasowała się pogoda. Było słonecznie, ale bez upału, z temperaturą do 20 stopni. Pierwszy na mecie, Artur Baran zameldował się po 8 godzinach i 18 minutach. Warto zauważyć, że dystans 80 km pokonał on ze średnią prędkością niewiele mniejszą niż zwycięzca dystansu 43 km!


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce