GPPB - dziesiątki cichych bohaterów [ZDJĘCIA]

 

GPPB - dziesiątki cichych bohaterów [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 26/11/2016 - 23:43

Przedostatnia w tym roku Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa za nami. W listopadowej edycji wzięło udział 378 osób. Tradycyjnie dopisała też pogoda – choć chłodno i pochmurnie, deszczu nie było. Dzięki temu padło trochę życiówek a wielu uczestników zapewniło sobie upragnioną statuetkę za wytrwałość.

By ją zdobyć, należy w ciągu dwunastu edycji Prowokacji wystartować co najmniej dziewięć razy. Ten dziewiąty w listopadzie „zaliczyło” całkiem spore grono osób. Choć „zaliczyło” to nie jest odpowiednie słowo, bo wszyscy zgodnie twierdzą, że starty w Gliwicach to sama przyjemność a celem jest nie tyle jakieś trofeum, co chęć walki z własnymi słabościami i solidny trening.

Po raz dziewiąty w Gliwicach wystartował dzisiaj pan Tadeusz Gąszczak. Chociaż podczas poprzednich edycji skutecznie ukrywał się w tłumie, biegając swoje, dzisiaj wreszcie zwrócił naszą uwagę. I bardzo dobrze, bo jego historia jest niezwykła.

– Mam 79 lat. Biegam tutaj, bo podoba mi się trasa i atmosfera. Jestem z Gliwic, mam blisko z domu – zaczął swoją opowieść pan Tadeusz, który dzisiaj 10,5 km pokonał w godzinę, zostawiając za sobą sporo młodszych zawodników. – Po prostu lubię biegać, taka pasja. To mój pierwszy sezon w Prowokacji, bo tak w ogóle biegam dopiero od 1,5 roku – przyznał. – Przeszedłem bardzo ciężką chorobę, wygrałem z nowotworem i postanowiłem coś zrobić. Zacząłem biegać.

Takich cichych bohaterów Prowokacja ma wielu. Walczą ze swoimi słabościami, pokonują kolejne ograniczenia a za miesiąc wracają, żeby zmierzyć się z nimi ponownie. Odnotowują kolejne pokonane kilometry, urwane z czasu sekundy i kilogramy, które zgubiły się gdzieś po drodze. Niektórzy stracili ich od początku Prowokacji ponad 20! Mówią, że cykl motywuje, skłania do treningów a zaliczone starty nie pozwalają zrezygnować w połowie, każą walczyć dalej.

Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa odniosła więc podwójny sukces – nie tylko stała się największą imprezą biegową w Gliwicach, ale przede wszystkim spełniła swoje założenia, czyli skłoniła uczestników do walki z lenistwem.

– Startuję tutaj, żeby się sprawdzić, potrenować i osiągać coraz lepsze wyniki. Wybieram różne dystanse, ale na razie do dziesiątki. Widzę wyraźną poprawę, za każdym razem biegnę minutę krócej – powiedziała nam na mecie Kasia Kwiatkowska. – Trasa tutaj jest naprawdę dobra, fajna, przyjemna… Nie jest za ciężka. Atmosfera jeszcze lepsza. Spotykam tutaj wielu znajomych. Odnawiam też znajomości sprzed lat. Nagle okazuje się, że dużo Gliwiczan dzięki Prowokacji biega.

Biegają nie tylko Gliwiczanie, bo Prowokacja to już renomowana biegowa marka, która ściąga zawodników z sąsiednich miast, całego Śląska a nawet zza granicy. W tym roku szansa, by wystartować w tej imprezie będzie jeszcze 17 grudnia. Po cichu zdradzimy, że będzie to też ostatnia szansa do pobiegania na obecnej strasie…

KM


Festiwal Biegów - Wszystko co chcesz wiedzieć o bieganiu

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce