Historia biegania: Maratończyk zainicjował olimpijski doping

 

Historia biegania: Maratończyk zainicjował olimpijski doping


Opublikowane w pt., 04/10/2013 - 12:45

Thomas Hicks na trasie maratonu w 1904 roku

Głównym celem biegania zawodowego, jak i innych sportów, jest wygrana. Niektórzy zawodnicy nie grają jednak czysto i stosują środki poprawiające wydolność organizmu. Niechlubny zwyczaj zażywania dopingu przez olimpijczyków rozpoczął zwycięzca maratonu na igrzyskach w St. Louis Thomas Hicks.

Doping był znany już w starożytności. Atleci stosowali specjalne mieszanki ziół i zwierzęcej krwi mające poprawić ich rezultaty. Kilkaset lat później, w XIX wieku, wśród kolarzy i siłaczy królowały kokaina i kofeina. Pierwszym mistrzem olimpijskim, który zdecydował się na sztuczne wspomaganie, był maratończyk Thomas Hicks.

Hicks urodził się w Anglii, ale wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i tam pracował w hucie mosiądzu. W 1904 postanowił wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w St. Louis. Warunki w mieście nie były łatwe. Smog i brudne drogi utrudniały biegaczom zadanie. Kondycja Hicksa także nie była najlepsza, dlatego zdecydował, że musi pomóc szczęściu. Na trasie rozstawił więc kolegów, którzy podawali mu porcje strychniny (ok. 1 mg). Amerykański biegacz wspomagał się również brandy.

Niewiele brakowało, aby maraton w St. Louis był ostatnim biegiem życiu biegacza. Mieszanka alkoholu i trucizny sprawiła, że po przekroczeniu linii mety Hicks padł na ziemię i długo się z niej nie podnosił.  Wstał jednak szczęśliwie. Gdyby bieg był dłuższy i biegacz przyjąłby kolejną dawkę, trafiłby w zaświaty. 

Co ciekawe, Hicks wcale nie dobiegł na metę w glorii zwycięzcy. Pierwszy bieg ukończył Fred Lorz. Jak się jednak później okazało, po przebiegnięciu jedenastu kilometrów Lorz wsiadł do samochodu i na trasę wrócił osiem kilometrów przed metą. Został zdyskwalifikowany. Sam Thomas Hicks uniknął kary, bo strychnina nie znajdowała się na liście substancji zakazanych. Zwycięstwo zachował, ale pozostawił niesmak. A sama strychnina została wkrótce zakazana.

MR

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce