Hongkong Maraton: Zmarł biegacz

 

Hongkong Maraton: Zmarł biegacz


Opublikowane w wt., 27/01/2015 - 14:37

Niedzielny Hongkong Maraton okazał się trudniejszy niż pisaliśmy wcześniej, aczkolwiek nie przez panujący smog. Aż 40 osób wymagało hospitalizacji. Dwa przypadki okazały się bardzo poważne, jeden zakończył się śmiercią biegacza.

Zaledwie 100 metrów przed metą 10-kilometrowego biegu upadł 24-letni mieszkaniec Hongkongu. Jego stan od początku był krytyczny i niestety dzisiaj przed południem szpital potwierdził jego zgon, a na stronie organizatora pojawiły się kondolencje. Przyczyna śmierci tego biegacza nie została podana do wiadomości publicznej, ale wiadomo, że upadek spowodował poważny uraz głowy.

W szpitalu nadal pozostaje 49-latek, który poczuł się źle podczas biegu. Jego stan nadal jest krytyczny.

Niestety Ng Cheuk Yue nie jest pierwszym biegaczem, który umarł nazajutrz po biegu. W 2012 r. w Hongkongu niespodziewanie stracił przytomność pewien doświadczony biegacz. Zanim wziął udział w feralnym półmaratonie miał już na koncie kilka innych biegów na dystansie 21 i 10 kilometrów. Niestety nie odzyskał przytomności. Wtedy na oddział intensywnej terapii trafiło jeszcze dwóch innych biegaczy. Oni swoją batalię o życie wygrali.

Sześć lat wcześniej na 13. kilometrze azjatyckiego maratonu zasłabły dwie osoby. Jednej z nich nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł dwa dni po biegu. Był pierwszym śmiertelnym przypadkiem podczas imprezy i powodem, dla którego organizatorzy zmienili sposób zabezpieczenia imprezy. Rok później został wprowadzony system udzielania pierwszej pomocy biegaczom na trasie.

W 2007 r. wyjątkowo ciężkie warunki pogodowe spowodowały, że ponad 15% uczestników maratonu wymagało pomocy lekarskiej. Wtedy 35 osób zostało zatrzymanych w szpitalu. Według różnych źródeł zmarła jedna lub dwie osoby.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce