Inne narzędzia, ta sama droga. Spotkanie z Dymusem i Zaniewskim {ZDJĘCIA]

 

Inne narzędzia, ta sama droga. Spotkanie z Dymusem i Zaniewskim {ZDJĘCIA]


Opublikowane w śr., 22/06/2016 - 15:28

W łódzkim sklepie biegowo-triathlonowym „Trucht” wieczorem we wtorek 21 czerwca spotkali się z publicznością Krzysztof Zaniewski, autor filmu „Dymus. Dokument” oraz sam bohater filmu, Piotr Dymus. Panowie przedstawili się zgodnie ze swoimi specjalnościami: Krzysztof przez krótki materiał filmowy, a Piotr – poprzez slajdy. Następnie pokazali zgromadzonym słynny już wspomniany film.

„Trucht” jest znany ze sportowych spotkań tematycznych. Na koniec roku organizuje podsumowania z konkursem na najciekawszy pokaz slajdów, zaprasza gości do wygłoszenia prezentacji biegowych i triathlonowych, a za tydzień gościć będzie znanego łódzkiego himalaistę Piotra Pustelnika.

Film „Dymus. Dokument” jest autorskim projektem Krzysztofa, który postanowił pokazać Piotra przy pracy. Ten ostatni do niedawna znany był wielu biegaczom, szczególnie górskim, głównie z wykonywanych przez siebie wspaniałych zdjęć. Sam był praktycznie nierozpoznawalny – człowiek schowany za aparatem, można by powiedzieć. Autor filmu wydobył go zza aparatu – można odnieść jednak wrażenie, że nie było to zadaniem łatwym. Choć film jest o Piotrze, nasz bohater nie gwiazdorzy. Wręcz można powiedzieć, że nie on wypełnia ekran, tylko efekty jego pracy i otaczająca przyroda. Piotr Dymus najlepiej się czuje w cieniu. Sam przyznał, że związana z filmem rozpoznawalność wśród uczestników biegów psuje mu nieraz pewne sytuacje zdjęciowe.

Sam film pokazuje pracę Piotra podczas Biegu Ultra Granią Tatr w sierpniu 2015 roku. Obaj bohaterowie wieczoru stwierdzili, że w fotografowaniu i filmowaniu napieraczy bardzo pomocne jest ich sportowe doświadczenie. Krzysztof jest czynnym ultrabiegaczem, a Piotr uprawiał w życiu wiele dyscyplin sportu, jednak najważniejsze były dla niego rajdy przygodowe. Dzięki temu radzą sobie z wysiłkiem wytrzymałościowym i czytaniem mapy, wiedząc jak wybrać najlepsze miejscówki i rozplanować logistykę dotarcia do nich.

Piotr wspomniał pracę przy rajdzie przygodowym w Turcji, w którym na dystansie 400 km rywalizowało sześć czteroosobowych drużyn. Łatwo sobie wyobrazić, jak się rozciągnęły na tym dystansie. Godzinę przed startem, tak jak zawodnikom, dano mu do obejrzenia i sfotografowania pamiętającą lata 80-te mapę. Bez przeszłości w branży by sobie nie poradził...

Wysiłek psychofizyczny w pracy przy takim np. BUGT „z drugiej strony lustra”, jak obaj przyznali, jest porównywalny z dniem napierania. Tworzenie filmu było ich pierwszym wspólnym przedsięwzięciem. Niedawno spotkali się ponownie, każdy wykonując swoją robotę, na ultramaratonie 6xBabia.

Choć Piotra Dymusa nie kusi raczej powrót do ścigania, oprócz uganiania się za górskimi biegaczami z aparatem w ręku dalej uprawia sport rekreacyjnie – m.in. ćwiczy crossfit i uwielbia rowerowe przejażdżki. Podobno zdarza mu się nawet nie zabierać na nie aparatu fotograficznego...

Piotr i Krzysztof uczynili z pasji swoją pracę. Wiadomo, że wykonują również nie dające takiego adrenalinowego kopa, lecz zapewniające utrzymanie projekty studyjne, sesje itp. Jednak wciąż najbardziej ich kręci przebywanie w oku cyklonu, w środku sportowych wydarzeń. Jak podsumował Krzysztof, choć używają innych narzędzi, podążają tą samą drogą, co ich uczestnicy.

Kamil Weinberg


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce