Kenijscy lekkoatleci szturmowali siedzibę związku. Chcą zmian

 

Kenijscy lekkoatleci szturmowali siedzibę związku. Chcą zmian


Opublikowane w wt., 24/11/2015 - 06:58

Kilkudziesięciu kenijskich sportowców wtargnęło w poniedziałek rano do siedziby krajowej federacji lekkoatletycznej domagając się ustąpienia ze stanowiska prezydenta organizacji Isaiaha Kiplagata oraz jego zastępcy Davida Okeya.

Zawodnicy zajmując w Nairobi siedzibę federacji chcieli zaprotestować przeciwko nieudolnej walce z dopingiem władz związku. Zaniepokoiły ich też pojawiające się w mediach podejrzenia, że przy podpisaniu umowy z Nike trzech działacze z Kiplagatem na czele dopuściło się korupcji przyjmując blisko 700 tys. dolarów.

Sportowcy obawiają się, że jeśli nie nastąpią radykalne zmiany kenijska federacja może zostać zawieszona, a oni nie będą mogli wystartować na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. O takim niebezpieczeństwie wspomniał niedawno sam Kipchoge Keino, szef Kenijskiego Komitetu Olimpijskiego. - Światowa Agencja Antydopingowa poważnie rozważa czy nie rekomendować wykluczenie Kenii ze wszystkich rozgrywek międzynarodowych za brak podjęcia odpowiednich działań w kwestii dopingowej - powiedział

Protestujący wywiesili transparenty z napisami: „Isaiah Kiplagat i David Okeyo, wasz czas się skończył” oraz „Korupcja. Go Home”. Wsparł ich m.in. mistrz świata na 400m przez płotki Nicholas Bett, który napisał na facebooku: "Isaiah Kiplagat musi odejść, jesteśmy zmęczeni jego kierownictwem, potrzebujemy zmiany”.

Na razie Kiplagat nie zamierza rezygnować ze stanowiska. W rozmowie z BBC powiedział wręcz, że „poważni sportowcy trenują, bo nie mają czasu na demonstrację". Dodał też, że protest spowodował jedynie odwołanie spotkanie, które miało dotyczyć kwestii poruszanych przez protestujących.

MGEL

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce