Kraków: Ramię w ramię przez 42 kilometry

Tuż po święcie Trzech Króli w Krakowie odbędzie się małe spotkanie na długim dystansie. Chodzi oczywiście o pierwszy w nowym roku małopolski maraton – 7. Koleżeński Krak Maraton. To nie tylko okazja do spotkania się z przyjaciółmi, ale też sposobność do sprawdzenia swojej formy.

– Chodzi nam przede wszystkim o wspólne spotkanie miłośników biegania – mówi Roman Piątek, który wraz z Ryszardem Machlowskim przygotowuje imprezę. – Biegamy wokół błoń, odbywa się to na zasadzie koleżeńskiej. Nie ma limitu czasu, czekamy na ostatniego zawodnika, bez względu na to ile będzie biegł – dodaje.

7 stycznia o godzinie 10:00 na starcie, który będzie zlokalizowany przy Cichym Kąciku, stanie maksymalnie 70 zawodników – taki limit wprowadzili organizatorzy. Żeby zostać sklasyfikowanym, trzeba będzie pokonać przynajmniej jedno okrążenie błoń – to dokładnie 3 540 metrów. Celem jest jednak przebiegnięcie maratonu, czyli 42 kilometry i 195 metrów. Żeby osiągnąć ten dystans trzeba będzie pokonać trasę wokół błoń 11 razy.

W trakcie biegu na bieżąco nagradzani będą wszyscy, którzy dotrą na metę - ci najwytrwalsi, którzy ukończą maraton lub dystans półmaratonu, otrzymają statuetkę. Osoby, które pokonają krótszą trasę - pamiątkowy medal. – Przygotowujemy namioty, żeby zawodnikom było ciepło. Będzie poczęstunek, woda i oczywiście zamówiliśmy mroźnią, śnieżną pogodę – mówi o przygotowaniach do biegu Roman Piątek.

Chociaż w biegu bierze udział niewiele osób, to od początku cieszy się zainteresowaniem. Głównie dzięki maratońskiemu dystansowi. – Zorganizowaliśmy po raz pierwszy Krak Maraton, ponieważ, przynajmniej siedem lat temu, nie było takiego dystansu w Krakowie – dodaje Piątek.

Zgłoszenia do biegu będą przyjmowane od 8:30 w biurze zawodów, które będzie znajdować się przy hostelu Juvenia, na ul. Na Błoniach 7. Opłata startowa to 25zł. Udział w biegu będą mogły wziąć tylko osoby pełnoletnie.

Relacja i zdjęcia jeszcze w weekend w naszym portalu.

Joanna Postrożna

fot. Organizator