Maratony na świecie: Bratysława vs. warszawska "połówka"

 

Maratony na świecie: Bratysława vs. warszawska "połówka"


Opublikowane w śr., 04/03/2015 - 09:04

Z Krakowa można tam dojechać samochodem w nieco ponad 4 godziny. To niewiele dłużej niż trwa podróż spod Wawelu do Warszawy. Jeśli więc ktoś myśli o wiosennym stracie w zagranicznym maratonie, a nie chce wyjeżdżać zbyt daleko, powinien pomyśleć o Bratysławie.

Tegoroczne zawody odbywają się tam 29 marca. Dokładnie tego samego dnia tysiące osób wystartuje w Półmaratonie Warszawskim. Ciekawe ilu polskich biegaczy skusi się i zamiast do stolicy Polski wybierze się na imprezę do stolicy Słowacji? Na razie zarejestrowało się na ČSOB Bratislava Marathon 56 naszych rodaków.

Choć Bratysława pozostaje w cieniu bardziej znanej Pragi to zdecydowanie warto ją odwiedzić. Jest to jedyną europejską stolica, która graniczy z dwoma innymi państwami - Austrią i Węgrami. Co więcej odległość między Bratysławą, a Wiedniem wynosi zaledwie 60 km. To czyni te miasta najbliżej siebie położonymi stolicami Starego Kontynentu.

Bratysława jest miejscem pełnym sprzeczności, łączącym stare i nowe. Z jednej epatuje swoją geograficzną „prowincjonalnością”, a zarazem ma wszelkie cechy nowoczesnej metropolii. Zachwyca niedawno odnowiona Starówka z centralnie położonym rynkiem, na którym znajduje się Rolandova Fontana, najbardziej znany plac słowackiej stolicy. Magiczne uliczki, piękne kamienice i bardzo ciekawe, niespotykane rzeźby, potrafią zaskoczyć nie jednego turystę. Najbardziej znana jest figura Cumila, pracownika kanalizacji, który wychyla się z włazu obserwując rytm ulicy.

Wzrok przyciągają przepiękne pałace i katedra, przypominające czasy, gdy Bratysława była stolicą Węgier, a na zamku panowała Maria Teresa. Jest jeszcze jedyny w swoim rodzaju most UFO, postawiona do góry nogami piramida oraz majacząca w oddali wieża telewizyjna.

Nad miastem góruje Bratysławski Zamek, którego kształt przypomina odwrócony ogromny stół. W odróżnieniu od innych słowackich miast, stolica nigdy nie „zasypia”. Wieczorem puby i restauracje na starówce zapełniają bardzo szybko, a zabawa trwa do białego rana.

Słowacy kochają sport. Choć najbardziej pasjonują się hokejem to również inne dyscypliny są przez nich uprawiane. Pod koniec marca w Bratysławie króluje bieganie.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce