Marcin Lewandowski po finale 1500m: „Martwię się, że...”

 

Marcin Lewandowski po finale 1500m: „Martwię się, że...”


Opublikowane w pon., 14/08/2017 - 08:52

Pierwszy Polak w historii finałów 1500m zakończył rywalizację na siódmym miejscu z czasem 3:36.02.

- Szkoda. Spodziewałem się, że bieg będzie wolniejszy. Pierwsze 100 metrów takie było. Sam sobie mówiłem, że jest bardzo dobrze. Po 500 metrach Kenijczycy zdecydowanie przyspieszyli i zrobił się długi finisz - mówił po biegu Marcin Lewandowski, który miał przygotowany plan, że pierwszy ruch zrobi koło 800. metra.

- Niestety okazało się, że nawet na 600 metórw to już było za późno. Zrobiłem wszystko, co mogłem. Jak w przyszłości będę biegał 3:30.00, to wtedy będę gotowy do walki z najlepszymi, o najwyższe trofea - mówił Marcin, który jest przekonany, że szybkie tempo Kenijczyków, wynikało z jego obecności w stawce.

- Myślę, że to przeze mnie taki był finisz. Kenijczycy zdawali sobie sprawę, że jeśli będą czekali do ostatniej chwili, będę miał większe szanse i będzie im ze mną ciężko.

Elijah Motonei Manangoi, który wygrał bieg z czasem 3:33.61, przedstawił jednak inną motywację dla swojego tempa. On najbardziej bał się swojego rodaka, wiedząc, że Timothy Cheruiyot jest mocnym biegaczem, zdolnym odebrać mu szanse na zwycięstwo. Manangoi jest ze swojego startu i zwycięstwa zadowolony i już zapowiada, że pobiegnie w kolejnych mistrzostwach jeszcze mocniej.

Zadowolony jest także Marcin Lewandowski

- Jestem bardzo zadowolony. Jestem dziewiatym zawodnikiem na świecie na 800m, siódmym na 1500m. Jest to dla mnie olbrzymi sukces - podsumował Lewandowski, który martwi się, że brak medalu może odbić się niekorzystnie na współpracy ze sponsorem. Oby tak się nie stało – Polak pokazał, że i na 1500m możemy odgrywać znaczacą rolę w rywalizacji na najwyższym poziomie.

Z Londynu IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce