Memoriał Kamili Skolimowskiej: Baumgart, Hołub i Ennaoui na... 100m!

 

Memoriał Kamili Skolimowskiej: Baumgart, Hołub i Ennaoui na... 100m!


Opublikowane w wt., 15/08/2017 - 22:06

Aż 35 000 osób zasiadło na trybunach stadionu PGE Narodowego, żeby dopingować zawodników startujących w LOTTO Memoriale Kamili Skolimowskiej. Polscy kibice mogli z bliska zobaczyć bohaterów niedawno zakończonych mistrzostw świata w Londynie.

Wydarzeniem dnia był oczywiście konkurs rzutu młotem. Trzykrotna mistrzyni świata Anita Włodarczyk uzyskała wynik 79.80 m i pewnie zwyciężyła. Zaledwie 20 cm zabrakło aby zawodniczka warszawskiej Skry wygrała nagrodę jaką miało być... malowanie paznokci u żony Piotra Małachowskiego. Natomiast gdyby młocarka pobiła swój rekord świata wynoszący 82,98 m dostałaby od organizatorów nowe buty, których jest miłośniczką. Linie wyznaczające nagrody widniały na środku stadionu.

Wśród mężczyzn najlepszy okazał się trzykrotny mistrz świata Paweł Fajdek, który uzyskał odległość 81.50 m. O dodatkowych nagrodach w postaci butów dla naszego reprezentanta nie było jednak ani słowa.

W pchnięciu kulą najlepszy był Czech Tomas Stanek z wynikiem 22.01. Trzecie miejsce zajął Michał Haratyk.

W rzucie dyskiem zwyciężył Niemiec Robert Harting – mistrz olimpijski z Londynu, który uzyskał wyniki 66.05. Drugi był wspomniany już Piotr Małachowski - mistrz świata z Pekinu z 2015 roku, ze stratą ponad pół metra do zwycięzcy konkursu. Zawodnik Śląska Wrocław jest ambasadorem Fundacji Kamili Skolimowskiej. Dyskobol brał udział w pierwszej edycji „Mityng ku czci Kamili Skolimowskiej” który odbył się w 2009 roku. Wówczas planowano, że impreza odbędzie się tylko raz. Na szczęście zmieniono zdanie i zawody wróciły w 2011 roku na stadion „Orła”.

– Cieszy mnie że jest tak dużo frekwencja. Publiczność dopisała. To był duży zastrzyk energii. Ludzie przychodzą coraz liczniej z roku na rok i widać, że pragną tej lekkiej atletyki. Chcą zobaczyć zawodników nie tylko przed telewizorami, ale też na stadionie. Mam nadzieję, że o lekkiej atletyce nie będzie się mówiło tylko dwa dni po mistrzostwach, ale dużo częściej – mówił po zawodach Piotr Małachowski.

W Warszawie kibice mogli zobaczyć wysokie loty. W skoku wzwyż kobiet wygrała mistrzyni świata z Londynu Maria Lasitskene, startująca pod flagą neutralną, która uzyskała z wynik 1.95 m. Rosjanka wyprzedziła o 3 cm Kamilę Lićwinko, która w stolicy Wielkiej Brytanii sięgnęła po brąz.

– Nie jestem zadowolona z tego wyniku. Czułam się dobrze, skakało mi się naprawdę dobrze, ale w końcówce strącałam poprzeczki. Mam niedosyt. Chciałam skoczyć dwa metry, czegoś jednak zabrakło. Może jeszcze czuje w nogach konkurs z soboty. Nie wiem... Przede mną jeszcze cztery starty, więc dla mnie sezon się nie skończył. Mąż dziś siedział przy mnie, jednak przy 35 tys. kibiców nie czułam się jak na treningu. Jestem pod wrażeniem, że przyszło tyle osób. Wiem, że była też moja rodzina i wiele osób które mnie wspierają. Ja nawet się nie spodziewałam, że mam tylu fanów! – mówiła po swoim starcie Kamila Lićwinko.

Wśród mężczyzn najwyżej skakał Sylwester Bednarek z wynikiem 2.24.

W skoku o tyczce najlepszy okazał się Francuz Renaud Lavillenie - mistrz olimpijski z Londynu z 2012 roku, który uzyskał wysokość 5,91 m. Zawodnik trzykrotnie atakował jeszcze 6.01 m, ale nie zdołał złamać tej granicy.

– Starałem się zrobić co w mojej mocy, żeby uzyskać jak najlepszy wynik. Ciężko było jednak zachować spokój i pozostać skupionym. Mimo wszystko bardzo się cieszę z zajętego miejsca. Samo wydarzenie było wspaniałe. Widziałem dużo osób na stadionie. To jedno z najlepszych miejsc do rozgrywania zawodów – powiedział nam francuski zawodnik.

 Trzecie miejsce zajął wicemistrz świata Piotr Lisek, który był najlepszy wśród Polaków.

Konkurencje biegowe obnażyły nieco brak 400-metrowej bieżni na narodowym obiekcie. Na swoich koronnych dystansach nie mogły pokazać się m.in. nasze brązowe medalistki z Londynu w sztafecie. Iga Baumgart, Małgorzata Hołub, Patrycja Wyciszkiewicz Martyna Dąbrowska pobiegły na 100m, uzyskując wyniki odpowiednio 12.31 s., 12.24 s. i 12.00 s. 11.94 s.

Na tym samym dystansie wystartowała też specjalistka od biegów średnich - Sofia Ennaoui. Czasem 13.15 ustanowiła swój pierwszy rekord życiowy na tym dystansie. Co prawda dało jej to ostatnie miejsce w serii, ale kto by się czepiał szczegółów...

Finał biegu na 100 m wygrała Brazylijka Rosangela Santos, siódma zawodniczka MŚ w Londynie, która uzyskała wynik 11.22. Najlepsza z Polek była Ewa Swoboda, która zajęła czwarte miejsce z wynikiem 11.38.

– To jest chyba koniec mojego sezonu. Miałam startować do 10 września, ale nie chcę. Do końca sierpnia zrobię jakiś rozruch. Pójdę na siłownię i schudnę 7 kg. Wtedy myślę, że będzie dobrze biegane na hali i na stadionie. Nie myślę o wakacjach. Jadę na koncert do Wrocławia i zrobię sobie tatuaż. Poleżę też w basenie... – mówiła nam w katakumbach PGE Narodowego młodzieżowa mistrzyni Europy na 100 m.

W rywalizacji mężczyzn na najlepszy okazał się Kubańczyk Yunior Perez z rezultatem. 10.34. Najlepszy z Polaków był mistrz kraju na 100 i 200 m – Karol Zalewski, który uzyskał czas 10.63.

– Wynik jest w miarę zadowalający. Bardzo dobrze wyszedłem z bloków, co mi się raczej nie zdarza. Moja forma nie jest już rewelacyjna, bo nie załapałem się na mistrzostwa świata i trenuję tylko raz dziennie. Było w porządku – ocenił sprinter. Atmosferą i frekwencją na stadionie był zachwycony. – Porównując mityng rozgrywany na Orle do tego na PGE Narodowym, to różnica jest kolosalna. Chociaż nie mamy bieżni okrężnej, to organizator komentując i zagrzewając nas do rywalizacji sprawia, że jest to najlepszy mityng w Polce. Do tego dochodzi duża frekwencja – cieszył się Karol Zalewski.

W słabszej z serii biegu na 100m świetni spisał się Łukasz Krawczuk ze sztafety 4x400m - był trzeci ze znakomitym wynikiem 10.76 s. Swój bieg mieli także medaliści MP Weteranów - najszybszym był ten najmłodszy - Krzysztof Guzowski - 11.98.

Memoriał ma charakter integracyjny. W zmaganiach brali też udział zawodnicy niepełnosprawni. W pchnięciu kulą wygrał Janusz Rockicki, brązowy medalista z Londynu, który tym razem uzyskał wynik 14,21. Natomiast w biegu na 100 m osób niepełnosprawnych zwyciężył Michał Derus z rezultatem 10.96.

– Jak na ostatni start w sezonie to jestem zadowolony. Udało się złamać 11 sekund. Po mistrzostwach świata w Londynie trochę odpuściłem z treningiem. Teraz podtrzymuję tylko formę. Ogólnie jestem zadowolony. Wszystko przez kontuzję, która ciągnie się za mną od marca. Skręciłem kostkę. Doskwierało mi to w Londynie, na szczęście przestało trochę i zdecydowałem się tu pobiec. Trzeba jednak trochę odpocząć i przygotować się na kolejny sezon. Już któryś raz z rzędu przyjeżdżam do Warszawy bo są to fajne integracyjne zawody. Jest to rzadkość tak naprawdę – mówił nam Michał Derus, dwukrotny brązowy medalista lekkoatletycznych mistrzostw świata osób niepełnosprawnych. 

W Warszawie pobiegli dziś także inni medaliści MS IPC - Mateusz MichalskiJoanna Mazur z przewodnikiem czy Krzysztof Ciuksza. Na skoczni szalał Michał Lepiato.

Kamila Skolimowska zmarła niespodziewanie w 2009 roku, w wieku 27 lat. W Sydney w 2000 roku zdobyła złoty medal olimpijski w rzucie młotem. Miała wtedy niespełna osiemnaście lat. Podczas mistrzostw świata w Edmonton 2001 i Osace 2007 zajmowała 4.miejsca. Do dziś Kamila Skolimowska jest rekordzistką Europy juniorek w rzucie młotem ( 71,11 m 2001 rok). 

Pełne wyniki - TUTAJ

RZ

fot. IB / TVP Sport / Irena Hulanicka


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce