Mo Farah jak Doktor House. "Nie ma nic do ukrycia"

 

Mo Farah jak Doktor House. "Nie ma nic do ukrycia"


Opublikowane w śr., 21/09/2016 - 14:50

Saga z dokumentami skradzionymi z serwerów WADA wydaje się nie mieć końca. Rosyjscy hakerzy z grupy Fancy Bears ujawnili nazwiska kolejnych 26 sportowców, którzy mieli pozwolenie na zażywanie środków zawierających zakazanych substancje. Wśród nich jest czterokrotny mistrz olimpijski - Mo Farach.

Pochodzący z Somalii Brytyjczyk Mo Farach, zarówno w podczas igrzysk w Londynie w 2012 roku jak i w tym roku w Rio de Janeiro wywalczył po złote medale w biegach na 5000 i 10 000m. W swoim dorobku ma też pięć tytułów mistrza świata wywalczone na tych dystansach. Tyle samo razy był też mistrzem Europy.

Według danych medycznych skradzionych z bazy Światowej Agencji Antydopingowej i opublikowanych przez hakerów, zawodnik miał pozwolenie na przyjmowanie niedozwolonych substancji w celach terapeutycznych. W 2008 roku zażywał triamcynolon podawany przy leczeniu różnych alergii (środek jest pochodną prednizolonu zwiększającego zawartość glikogenu w wątrobie).

Natomiast w 2014 roku zawodnik mógł przyjmować Vicodin (lek przeciw bólowy, ten sam stosuje bohater słynnego serialu Dr House) oraz morfinę.

Informacja wzbudziła szerokie zainteresowanie opini publicznej, bo już w 2015 roku Mo Farach był podejrzewany o stosowany dopingu. Zawodnik jest podopiecznym kontrowersyjnego Alberto Salazara. Media przypominają, że dwa lata temu Farach trenując w Park City w Utah zemdlał i został przewieziony do szpitala w Salt Lake City. Dla uśnieżenia bólu w kroplówce znajdowała się właśnie morfina oraz leki przeciwbólowe.

- Mo nie ma nic do ukrycia. W zeszłym roku udostępniał już badania krwi The Sunday Times. Zawodnik jest też pod stałą kontrolą brytyjskiej federacji. W swojej karierze korzystał z TUEs (therapeutic use exemptions – w celach terapeutycznych) dwa razy. W 2008 roku po kontuzji i w 2014 roku będąc w szpitalu - powiedział mediom rzecznik zawodnika.

W dokumentach wykradzionych przez rosyjskich hakerów znalazła się także Polka Natalia Madej – złota medalistka w wioślarstwie z Rio. Zawodniczka mogła w celach terapeutycznych przyjmować mannitol - lek moczopędny i przeciw obrzękowy. Zwykle diuretyki uznawane są za substancje maskujące. Jak informowała później zawodniczka, środek był jej podawany podczas hospitalizacji, gdy miała wylew wewnętrzny oka. „Tylko w ten sposób mogłam pozbyć się wylewu i odzyskać widzenie.” - stwierdziła mistrzyni olimpijska w rozmowie z Eurosportem.

WADA jest przekonana, że atak hakerów jest odwetem Rosjan za zawieszenie reprezentacji lekkoatletycznej „Sbornej” i wykluczenie jej z udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Rio. W lipcu agencja opublikowała raport z którego wynikało iż w latach 2012-2015 w laboratoriach w Moskwie i Soczi zatuszowano 643 przypadki dopingu.

RZ

fot. wikipedia

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce