MŚ: Poszli szybciej niż my biegamy. Dobre miejsca Polaków

 

MŚ: Poszli szybciej niż my biegamy. Dobre miejsca Polaków


Opublikowane w ndz., 13/08/2017 - 13:48

Ostatni dzień 16. Mistrzostw Świata w Lekkiej Atletyce otworzył prawdziwy festiwal z chodem sportowym. Za nami zmagania na 50 km i historyczny pierwszy start pań na tym dystansie. Faworyci nie zawiedli.

Trasa chodu wyznaczona była na 2 km pętli. Prowadziła ona pomiędzy Pałacem Buckingham i Łukiem Admiralicji. Areną zmagań była słynna droga The Mall w centralnym Londynie. Zawodnicy i zawodniczki rywalizowali wśród królewskiego zespołu parkowego Royal Parks.

50 km mężczyzn

Jako pierwsi na trasę ruszyli uczestnicy zmagań na 50 km. Od początku prowadzenie objął 39-letni Yohann Diniz – rekordzista świata, a także trzykrotny mistrz Europy. Zawodnik w swoim dorobku nie miał jeszcze złota mistrzostw świata. Była to prawdopodobnie ostatnia szansa na jego zdobycie. W Osace w 2007 roku Francuz musiał zadowolić się srebrem.

Lider na 10 km zameldował się z czasem 44:28 (imponujące tempo 4:26 min./km). Juz wtedy nad drugim zawodnikiem miał ponad 40 sekund przewagi. W tym czasie najlepszy z Polaków Rafał Augustyn był 15. z międzyczasem 45:25, Adrian Błocki zajmował 32. pozycję z czasem 46:11, a Rafał Fedaczyński plasował się na 43. miejscu z wynikiem 47:40.

Na 20. kilometrze przewaga Diniza wzrosła nad pozostałymi zawodnikami do ponad 2 minut. Francuz zameldował się w tym miejscu z rezultatem 1:27:18 (4:21 min./km). Najlepszy z Polaków Rafał Augustyn wciąż był na 15. miejscu.

Ostatecznie zwyciężył ze sporą przewagą Yohann Diniz, który trasę pokonał w 3:33:11 (średnie tempo 4:16 min./km - odpowiednik 3h02' w maratonie), poprawiając rekord mistrzostw świata należący do Roberta Korzeniowskiego (3:36:03, Paryż 2003).

- To jest piękne niedzielne przedpołudnie i nie chce podejmować żadnych decyzji na gorąco. Wciąż brakuje mi jednego tytułu, medalu igrzysk olimpijskich. Byłoby miło zakończyć karierę w Tokio - powiedział służbom prasowym IAAF Yohann Diniz, który w Rio de Janeiro zajął 8. miejsce, a cztery lata wcześniej w Londynie był zdyskwalifikowany

Kolejne dwa miejsca na podium zdobyli Japończycy, którzy ramię w ramię przemierzali trasę - srebro zdobył Hirooki Arai z rezultatem 3:41:17 (tempo 4:25 min./km), a brąz Kai Kobayashi z wynikiem 3:41:19. Japończycy najwyraźniej umówili się który ma zdobyć srebro, bo nie podjęli bratobójczej walki na finiszu.

Z bardzo dobrej strony pokazał się Rafał Augustyn – mistrz Polski w chodzie na 50 km, który zajął wysokie 7. miejsce z wynikiem 3:44:18 (tempo 4:29 min./km, odpowiednik 3h09' w maratonie). To jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Polak wyprzedził m.in. Irlandczyka Roberta Heffernana - mistrza świata z 2013 roku.

Rafał Fedaczyński uplasował się na 22. miejscu z wynikiem 3:52:11 (średnie tempo 4:39 min./km), a Adrian Błocki był 24. z rezultatem 3:55:49 (4:43 min./km).

50 km kobiet

Równocześnie ze zmaganiami mężczyzn rozegrano chód kobiet. Wśród pań mistrzynią świata została Portugalka Ines Henriques.

Do 35. kilometra zmagania były nieco bardziej wyrównane. Dopiero wówczas faworytka zdecydowała się uciec Chince Hang Yin. Na mecie mistrzyni uzyskała czas 4:05:56 (tempo 4:55 min.km, odpowiednik 3h27' w maratonie), czym poprawiła ustanowiony przez siebie pierwszy oficjalny rekord świata wynoszący 4:08:26.

- To świetne, że 50 km znalazło się w programie mistrzostw świata pomimo faktu, że jest to naprawdę ciężkie wyzwanie. Ostatnie 5 km było dla mnie naprawdę trudne. Moim celem było uzyskać wynik poniżej 4 godzin i 6 minut, więc jestem naprawdę zadowolona. Czułem się w Londynie jak w domu. Było wielu portugalskich fanów, którzy mnie wspierali. Mam nadzieję, że w przyszłości zobaczymy więcej kobiet rywalizujących na tym dystansie - skomentowała Ines Henriques.

Drugie miejsce zdobyła wspomniana Chinka Yin z rezultatem 4:08:58, co jest teraz rekordem Azji. Brąz wywalczyła jej rodaczka Shuqing Yang z czasem 4:20:49.

Do zmagań dopuszczono 7 zawodniczek, nie było wśród niech reprezentantek naszego kraju. W przyszłych latach, jeśli popularność tego dystansu wśród kobiet będzie rosła, frekwencja może być wyższa. W przyszłym roku po raz pierwszy mają zostać rozegrane mistrzostwa Polski w chodzie na 50 km kobiet.

AKTUALIZACJA

20 km kobiet

Za nami już także zmagania kobiet na 20 km, bez udziału naszej zawodniczki. Walka o wygraną toczyła się do ostatnich metrów. Wygrała 21-letnia Chinka Jiayu Yang, która uzyskała czas 1:26:18, co jest jej rekordem życiowym (średnie tempo 4:18 min./km). Drugie miejsce zajęła utytułowana Meksykanka Maria Guadalupe González - wicemistrzyni olimpijska z Rio, z zaledwie sekundą straty do Azjatki. Brąz wywalczyła Włoszka Antonella Palmisano z  rekordem życiowym 1:26:36.

20 km meżczyzn

Zmagania mężczyzn na 20 km - z trójką Polaków w stawce - przebiegały w ekspresowym tempie. Na piątym kilometrze aż 20 zawodników z czołowej grupy zameldowało się z międzyczasem poniżej 20 minut. Lider Chińczyk Kaihua Wang miał międzyczas 19:54. Oznaczało to, że trasę pokonywał w w tempie 3:58 min/km! Na pierwszym punkcie kontrolnym Damian Błocki był 35. z czasem 20:14. Tuż za nim maszerował Artur Brzozowski z sekundą straty. Natomiast Jakub Jelonek był 62. z wynikiem 21:09.

Po półmetku prowadzący grupę Japończyk Isamu Fujisawa miał czas 39:48. - średnie tempo nie ulegało więc zmianie. Aż siedemnastu zawodników 10 km pokonało w czasie poniżej 40 minut. Damian Błocki plasował się wówczas na 23. miejscu, a tuż za nim podążał Artur Brzozowski. Obaj nasi reprezentanci miel czas 40:27. Jakub Jelonek był 61. z międzyczasem 43:24.

Na 4 km przed metą szarżą popisał się Lebogang Shange z RPA. Ostatecznie jednak osłabł i atak nie dał mu medalu. Po zaciętej walce złoto zdobył Kolumbijczyk Eider Arevalo z wynikiem 1:18:53 (nowy rekord kraju). Średnie tempo chodu Kolumbijczyka - 3:56 min/km.

Dla zawodnika z Południowej Ameryki był to pierwszy tytuł w karierze.

Srebro wywalczył Rosjanin Sergei Shirobokov z wynikiem 1:18:55, który startował jako sportowiec neutralny. 2 sekund zabrakło, by znów rozbrzmiał hymn IAAF. Trzecie miejsce wywalczył Brazylijczyk Caio Bonfim, który rezultatem 1:19:04 ustanowił nowy rekord kraju.

Najlepszy z Polaków - Artur Brzozowski - zajął 12. miejsce, z rekordem życiowym 1:20:33. Na 20. pozycji uplasował się Damian Błocki z wynikiem 1:21:29, czym także ustanowił najlepszy wynik w karierze. Natomiast Jakub Jelonek metę przekroczył na 53. pozycji z rezultatem 1:27:43. 

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce