"Nie pokłóciłem się z żadną zawodniczką czy trenerem" - Aleksander Matusiński, trener sztafety 4x400 m. "W Tokio medal i życiówki"

 

"Nie pokłóciłem się z żadną zawodniczką czy trenerem" - Aleksander Matusiński, trener sztafety 4x400 m. "W Tokio medal i życiówki"


Opublikowane w wt., 15/10/2019 - 15:21

– A więc nie tylko dla nas, laików, pana decyzje bywają zaskakujące. Także dla zawodniczek.

– No, pewnie tak... Na Halowych MŚ w 2018 r. Justyna Święty też dostała podobne zadanie i skończyliśmy ze srebrnym medalem oraz rekordem Polski. Każda z nich już była zaskakiwana, ale na przykład w tym roku wynikało to z tego, że chciałem przetestować różne warianty i ustawienia, by mieć jak najwięcej informacji przed MŚ w Katarze.

– Przyszły sezon to rok igrzysk olimpijskich. Planuje pan jakieś zmiany w sztafecie?

– Raczej nie. Skoro dziewczyny są coraz lepsze i biją o prawie 3 sekundy rekord Polski to nie ma co kombinować. Co miałbym jeszcze zmieniać i poprawiać? Nie chcę eksperymentować w tak ważnym sezonie, nie jestem hazardzistą.

Pójdziemy tymi samymi ścieżkami, zastanawiam się jedynie nad halą. Justyna Święty, Gosia Holub i Ania Kiełbasińska ciągle nie mają wakacji, bo za 2 tygodnie startują jeszcze w Igrzyskach Wojskowych w Chinach. Styczeń – marzec to będą zgrupowania w RPA, robimy to co już sprawdziliśmy i w hali wystartujemy, ale nie wiem co z mistrzostwami świata.

– A na igrzyskach w Tokio Aniołki Matusińskiego pobiegną jeszcze szybciej?

– Myślę, że tak, jeżeli tylko nie będą miały tylu biegów co w Dosze. W stolicy Japonii ma być troszkę inny program startów: eliminacje 400 m są dwa dni po mikście (teraz były dzień po dniu), z kolei finał indywidualny jest chyba w dniu eliminacji sztafet. Musimy więc troszkę inaczej do tego podejść. Chciałbym, żeby w sztafecie dziewczyny powalczyły o olimpijski medal, a indywidualnie poprawiły rekordy życiowe.

– Życzę zatem panu najlepszych decyzji, a wam wszystkim – wymarzonych wyników i sukcesów olimpijskich w Tokio.

– Dziękuję bardzo.

Rozmawiał Piotr Falkowski


 
 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce