Pacemaker wygrał maraton w Abu Zabi! Zarobił...

 

Pacemaker wygrał maraton w Abu Zabi! Zarobił...


Opublikowane w pon., 09/12/2019 - 11:08

Ponieważ elita maratonu w Abu Zabi nie okazała się zbyt silna, swoją szansę wykorzystał „zając”. Kenijczyk Reuben Kipyego sprawił dużą niespodziankę wygrywając bieg w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jest to jego największy sukces w karierze.

Impreza na Bliskim Wschodzie posiada krótką historię, ale budzi duże zainteresowanie z racji sowitych nagród. Pierwsza odsłona rozegrana została zaledwie w 2018 roku. Padły wtedy doskonałe czasy. Zwycięzca Kenijczyk Marius Kipserem pokonał trasę w 2:04:04, wyprzedzając zaledwie o 4 sekundy przyłapanego później na dopingu rodaka Abrahama Kiptuma, byłego rekordzistę świata w półmaratonie. Wśród pań najlepsza była wówczas Etiopka Ababel Yeshaneh z życiówką 2:20:16. Rezultaty jednak nie zostały uznany za oficjalne. Ustalono bowiem, że trasa była za krótka.

Tajemnica trasy Abu Dhabi Marathon rozwiązana [WIDEO]

Maraton kusił wysokimi nagrodami. Za zwycięstwo można było zgarnąć aż 100 tys dolarów, czyli tyle samo co np. w Maratonie Nowojorskim. Opłacało się być pierwszym, bo za drugie miejsce na konto wpływało już „tylko” 25 tysięcy, a za trzecie - 15 tysięcy dolarów. I choć poziom sportowy nie zapowiadał się tak wysoki jak podczas maratonu w Walencji, to szczególnie dziennikarzy interesowało kto tym razem zgarnie petrodolary.

W uzyskaniu dobrego wyniku miał pomóc klasowy pacamaker, którym został 23-letni Kenijczyk Reuben Kipyego. W tym roku w Buenos Aires zajął on drugie miejsce z czasem 2:05:18. W Abu Zabi jego rola (a co za tym idzie także honorarium) miała się dopełnić w okolicach 30. kilometra. Jednak jak powiedział zawodnik po biegu, czuł się na tyle dobrze, że spróbował biec dalej.

Na półmetku pięciu zawodników notowało międzyczas 1:02:54. Chwilę później grupka porwała się. Prowadził ambitny pacemaker, ale za plecami miał rodaka Joela Kimurera Kemboia. Zawodnik ten (życiówka 2:07:48 z 2013 roku) zapewne nie znał jeszcze planów „zająca” i sądził, że ten za chwilę opuści trasę. Stało się inaczej.

Na 25. kilometrze Reuben Kipyego miał 4 sekundy przewagi nad Kemboiem, na 30. kilometrze już ok. 37 sekund. Nikt nie potrafił mu przeszkodzić w realizacji sprytnego planu.

Reuben Kipyego wygrał z czasem 2:04:40, ustawiając swój rekord życiowy. Drugi był Joel Kimurer Kemboi z czasem 2:06:21, co także jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Trzecie miejsce zajął Etiopczyk Fikadu Teferi Girma, z wynikiem 2:09:16.

Wśród pań najlepsza była Kenijka Vivian Kiplagat z najlepszym czasem w karierze 2:21:11. Był to jej czwarty maraton w tym sezonie, z czego wygrywała aż trzy. Oprócz Abu Zabi, najszybciej biegała też w Mediolanie (2:22:25) i Meksyku (2:33:27).

Druga w Abu Zabi była Etiopka Wude Ayalew z wynikiem 2:24:03, a trzecia uplasowała się jej rodaczka Yeshi Kalayu - 2:24:28.

Oczywiście to nie był pierwszy przypadek w historii, gdy „zając” wygrywa prestiżowy maraton. Nie trzeba nawet daleko szukać. Podobna sytuacja miała miejsce w listopadzie w Stambule. Tam najlepszy okazał się Kenijczyk Daniel Kibet, który tak dyktował tempo, że sam ustanowił rekord trasy.

Zając wziął sprawy w swoje ręce i... wygrał maraton w Stambule! [WYNIKI POLAKÓW]

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce