Paraolimpiada w Rio bez pieniędzy

 

Paraolimpiada w Rio bez pieniędzy


Opublikowane w pon., 22/08/2016 - 09:05

 - Jeszcze nigdy w 56-letniej historii paraolimpiady, nie musieliśmy się mierzyć z takimi okolicznościami - mówił prezes Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego (IPC) Philip Craven, w szeroko cytowanej przez media wypowiedzi, dotyczącej finansowego kryzysu związanego z organizacją paraolimpiady.

Chociaż problemy finansowe pojawiły się wcześniej, do publicznej wiadomości trafiły 15 sierpnia, gdy okazało się, że federacje z krajów rozwijających się nie otrzymały tzw. grantów podróżnych pozwalających im na przyjazd do Rio. Kolejny akt tej historii rozegrał się w miniony piątek, gdy na 19 dni przed rozpoczęciem igrzysk ogłoszono listę zmian i cięć w budżecie.

Prezes IPC zapewnia, że cięcia były konieczne, by granty wreszcie trafiły do czekających na nie federacji. Niestety, w swoim oświadczeniu wyraził obawy, że nawet jeśli pieniądze trafią na właściwe konta, dla co najmniej 10 federacji może być za późno, by rozpocząć cały proces logistyczny.

Polska kadra paraolimpijczyków nie jest zagrożona, jako że wydatki związane ze startem zostały pokryte ze środków własnych. Na miejscu jednak zarówno sportowcy, jak i dziennikarze odczują wprowadzone cięcia budżetowe obejmujące m.in. zmniejszenie liczby osób pracujących przy tym wydarzeniu, zmiany w transporcie dla zawodników, przeniesienie lokalizacji rozgrywania niektórych konkurencji, zamknięcie biur prasowych w miejscach rozgrywania zawodów.

Mimo powagi sytuacji, organizatorzy zapewniają, że paraolimpiada na pewno się odbędzie. Nie będzie też cięć w obrębie bezpieczeństwa. Wiele jednak wskazuje na to, że nie będzie przypominała tej z Londynu. W Rio trybuny mogą pozostać puste. Do tej pory udało się sprzedać jedynie 12% biletów. To właśnie niska sprzedaż biletów i zmiany w ekonomii Brazylii miały się przyczynić do kryzysu paraolimpijskiego. Nie brakuje również opinii, że konieczność sprostania wymaganiom organizacyjnym olimpiady, spowodowała przesunięcie środków z jednej imprezy na drugą.

- To naprawdę smutne, że paraolimpijczycy zostaną potraktowani w ten sposób. Na pewno te wszystkie cięcia budżetowe nie wpłyną dobrze na atmosferę zawodów. Na pewno nie czujemy się też komfortowo z tym, że zawodnicy np. z Afryki mieliby nie wziąć udziału z powodu braku środków na granty podróżne. Zależy nam na szerokiej, dobrej rywalizacji. Brak zawodników z kilku państw, to nie jest sytuacja dobra dla rywalizacji - powiedział nam Łukasz Szeliga, szef Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, który ma nadzieję, że ten niespotykany w historii ruchu paraolimpijskiego kryzys nie zatrzyma naszych zawodników w drodze po medale, których zgodnie z oczekiwaniami trenerów może być nawet 50.

- Martwię się także o dziennikarzy. Polska pierwszy raz dołączyła do grona państw, które będą transmitować zawody. To nie jest dobra wiadomość, że będą ograniczane biura prasowe w obiektach sportowych. Martwię też o zawodników w kontekście ich transportu i warunków bytowych. Mamy naprawdę dobrze przygotowaną kadrę, gotową do rywalizacji na najwyższym poziomie - dodaje Łukasz Szeliga.

Początek paraolimpiady już 7 września. O medale będzie rywalizować 97 zawodników z Polski.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce