Piękna i Bestia ze Złą Suczką - wiele twarzy Ambasadorki Anny Sołtysik. "Robię to dla..."

 

Piękna i Bestia ze Złą Suczką - wiele twarzy Ambasadorki Anny Sołtysik. "Robię to dla..."


Opublikowane w pt., 28/12/2018 - 09:01

Anna Sołtysik, Ambasadorka Festiwalu Biegów, to niekwestionowana królowa Biegu Przebierańców w Krynicy. Uczestnikom i kibicom Festiwalu Biegowego jest znana jako Piękna i Bestia lub Dama ze Złą Suczką. Od lat zaskakuje i zadziwia nas swoimi barwnymi kreacjami, dopracowanymi w najdrobniejszych szczegółach. Dzisiaj zdradza, skąd czerpie inspiracje, ile czasu zajmuje jej przygotowanie kostiumów i po co właściwie to robi.

Anię zobaczymy podczas 10. TAURON Festiwalu Biegowego, gdzie będzie… świętować swoje urodziny. Już teraz zapowiada, że kolejne przebranie będzie naprawdę wyjątkowe.

Co roku zaskakujesz uczestników Festiwalu Biegowego i jurorów biegu przebierańców swoimi kreacjami. Ile ich było i co przedstawiały?

Anna Sołtysik: Do tej pory przybierałam różne oblicza. Wszystko zaczęło się od Wojowniczego Żółwia Ninja z przepaską na oczach i połówką arbuza na plecach jako imitacją żółwiej skorupy. Następnego roku był pterodaktyl a potem kolejno: tyranozaur, astronauta, alegoria dzieła Leonardo da Vinci - Dama ze złą suczką (w tej roli wystąpił chihuahua Coco), robot C3PO w towarzystwie mistrza Jody, oraz personifikacja Pięknej i Bestii.. w jednej osobie.

Skąd pomysł na taką formę udziału w Festiwalu Biegowym? Dlaczego przebieranie się, a nie - na przykład - ściganie na krótszych dystansach lub walka z własnymi słabościami na górskich szlakach?

Bieg Przebierańców jest moją ulubioną konkurencją, ale dzięki przemyślanej formule Festiwalu Biegowego, nie wyklucza on startu na pozostałych dystansach. Co roku wracam do Krynicy-Zdroju, by zrealizować starannie zaplanowany program startów i sprawdzić przy tym formę, porównać ją względem poprzedniej imprezy. Wychowałam się na beskidzkich szlakach i od najmłodszych lat biegałam po leśnych ścieżkach, dlatego w pierwszy weekend września dla odmiany ścigam się po... krynickim deptaku. Spotkać mnie można między innymi na starcie Krynickiej Mili, Rodzinnego Biegu Nocnego, Biegu Nocnego na 7 km, Biegu Kobiet czy Biegu na 1 km.

Skąd czerpiesz pomysły? Jak długo wcześniej zaczynasz tworzyć kolejne przebrania?

Pomysły pojawiają się zwykle spontanicznie. Są to często przypadkowe okoliczności, kompletnie niesprzyjające planowaniu przebrania na kilka miesięcy naprzód. Wprawiają mnie jednak w nastrój ekscytacji i niecierpliwości, dlatego naprędce zapisuję pomysł i z odpowiednim wyprzedzeniem zaczynam planować poszczególne elementy kostiumu.

Ile czasu zajmuje Ci przygotowanie kostiumów?

Biorąc pod uwagę czas potrzebny na skompletowanie kostiumu, a przy tym konieczność połączenia hobby z codziennymi obowiązkami, zwykle zaczynam przygotowania w czerwcu. Jestem absolwentką kierunku artystycznego, dlatego praca nad kostiumami to dla mnie miła odskocznia. Projektuję, szperam w przepastnej szafie babci, dobieram tkaniny, szyję. Tak zwykle wyglądają moje letnie weekendy.

Które przebranie było najbardziej pracochłonne?

Do tej pory, pod względem technicznym, najbardziej pracochłonne okazało się wykonanie repliki statku kosmicznego Millenium Falcon do kostiumu inspirowanego Gwiezdnymi Wojnami. Pod względem charakteryzatorskim, najbardziej wymagająca była postać Pięknej i Bestii. Kostium uszyłam i ozdobiłam ręcznie jeszcze w sierpniu, ale o transformację twarzy musiałam zadbać już w hotelowym pokoju, licząc cenne minuty między konkurencjami tego dnia. Przyznam, że biorąc pod uwagę czas i zaangażowanie poświęcone poszczególnym postaciom, zawsze trudno mi się z nimi rozstać.

Podczas 9. TAURON Festiwalu Biegowego wzbudzałaś spore zainteresowanie, na deptaku wszyscy chcieli sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie. To także Twój cel?

Przebieram się i dla siebie, i dla innych. To złożony proces. Lubię dawać ludziom radość i lubię, kiedy ta radość do mnie wraca. O ile czasowy rezultat biegu na wyznaczonym dystansie jest dla mnie miarą aktualnej formy i powodem do zadowolenia bądź rozczarowania, o tyle w tej konkurencji mogę dzielić się swoją pasją nie zważając na wynik. Lubię zaskakiwać, widzieć w oczach iskrę, na którą czekam cały rok. Lubię wracać na krynicki deptak i mimo zmieniającego się co roku oblicza, spotykać wiernych kibiców, gdy oni pod warstwą charakteryzacji wciąż potrafią rozpoznać Anię, której znów udało się wywołać uśmiech na ich twarzach. To dla mnie warte więcej niż niejeden medal na mecie.

Bieg Przebierańców jest wyjątkowy. Bez pomiaru czasu, podziału na kategorie wiekowe i rywalizacji jest szansą, by przez chwilę wyłączyć stres związany ze startami w pozostałych konkurencjach i radośnie przemaszerować w towarzystwie barwnych postaci. Tutaj każdemu uczestnikowi należy się nagroda za fantazję, kreatywność i odwagę.

Czym dla Ciebie, jako Ambasadorki, jest Festiwal Biegowy? Dlaczego warto wziąć w nim udział, niezależnie od tego czy na dystansie ultra, w szybkim ściganiu na deptaku czy w biegu w przebraniu?

Festiwal Biegowy to wyjątkowe wydarzenie. Co roku udowadnia, że biegacze to duża rodzina, z którą wychodzi się dobrze nie tylko na zdjęciu. Jako Ambasadorka jestem dumna, że już kolejny rok mogę reprezentować Festiwal na arenie krajowej i międzynarodowej, propagując przy tym zdrowy tryb życia i dobrą zabawę. Nie mogę też zapomnieć o wsparciu jakie otrzymuję od organizatorów oraz partnerów Festiwalu, a które towarzyszy mi na biegowych ścieżkach. I na koniec: od ośmiu lat to dla mnie również okazja, by w niezapomniany sposób świętować urodziny wypadające 8 września.

Czym nas zaskoczysz w 2019 roku? Wizja jest już gotowa? Planujesz coś wyjątkowego?

Wizja na nadchodzącą edycję jest gotowa, niemniej trzymając się tradycji, nie zdradzę jeszcze, kogo spotkacie u stóp Góry Parkowej. Nie chcę rezygnować z elementu zaskoczenia, który, jak wspomniałam, jest bardzo ważny. Mogę tylko zapewnić, że na jubileuszową 10. edycję Festiwalu Biegowego, planuję coś wyjątkowego…

Rozmawiała Katarzyna Marondel


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce