Pobił rekord Guinnessa na bieżni mechanicznej

 

Pobił rekord Guinnessa na bieżni mechanicznej


Opublikowane w pon., 27/01/2014 - 12:22

Bieżnia mechaniczna ma wiele zalet. Łatwiej się po niej biega, pilnuje naszego tempa, no i jest pod dachem, co ma znaczenie, gdy za oknem panują mrozy. Biegacze często traktują ją jak bardzo nudną alternatywę biegania po asfalcie i w terenie. Tymczasem Chris Solarz w klubie fitness w Edgewater w USA ustanowił nowy rekord świata w 12-godzinnym biegu na takiej bieżni. Pokonał w tym czasie 124 km i wpisał się do Księgi Guinnessa. Zrobił to zresztą nie po raz pierwszy. Ma na swoim koncie sześć takich rekordów, chociaż tylko dwa z nich dotyczą biegania.

- To był najbardziej wymagający rekord ze wszystkich sześciu, które ustanowiłem - powiedział telewizji CNBC Chris Solarz, który zaczął biegać w wieku 12 lat i od tamtej pory zrobił tylko dwie przerwy. Jedną, po pierwszym maratonie. Drugą, po pierwszym biegu 100-milowym. W ciągu 23 lat ukończył 200 maratonów, w tym 11 razy w Nowym Jorku i 9 razy w Bostonie. Zaliczył również sześć biegów na dystansie 100 mil. Nowojorczyk nie jest zawodowym biegaczem. Na co dzień pracuje jako analityk w funduszu hedgingowym na pełny etat. Bicie rekordów to jego hobby.

Polacy też próbują swoich sił w rywalizacji na bieżni mechanicznej. Jesienią zeszłego roku Krzysztof Tumko, biegacz z Leszna, podjął wysiłek zmierzenia się z rekordem największej liczby kilometrów w ciągu 7 dni. Zaplanował, że przebiegnie w tym czasie 1000 km. Niestety kontuzja wymusiła na nim przerwanie biegu po 744 km. Tym samym w Księdze Guinnessa pozostaje wpisany francuski ultramaratończyk Pierre-Michael Micaletti, który w maju 2012 r. zszedł z bieżni po 844 km. Tumko nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Do rywalizacji z Francuzem zamierza wrócić w tym roku.

IB

 

Tagi:

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce