Policzyli się z cukrzycą. Biegowa Polska z WOŚP! W Warszawie... kolejka [ZDJĘCIA]

 

Policzyli się z cukrzycą. Biegowa Polska z WOŚP! W Warszawie... kolejka [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 14/01/2018 - 18:42

Swoją cegiełkę do 26. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dołożyli biegacze. W całym kraju rozegrano kolejną edycje biegu „Policz się z Cukrzycą”. Największa impreza odbyła się w Warszawie, gdzie wystartowało 5000 osób. Niektórzy na swój medal musieli czekać... w kolejce.

Pierwszy bieg z WOŚP odbył się w 2007 roku. Wystartowało wówczas ok. 1,5 tys osób. Obecnie jest to wydarzenie na skalę ogólnopolską. Biegi odbywają się od Sanoka, przez Kraków, Wrocław, Szczecin po Suwałki. Przez jeden dzień Polska startuje pod znakiem charakterystycznego czerwonego serca. Co prawda nie wszystkie imprezy odbywają się na tym samym dystansie, nie wszystkie też ruszają o tej samej porze. Przykładowo w Krakowie start nastąpi tuż przed „Światełkiem do nieba”, a do pokonania będą 4 km.

Niezależnie od miejsca, uczestników łączy hasło imprezy, które od ubiegłego roku brzmi „Policz się z cukrzycą i ucz się pierwszej pomocy”. Za pieniądze uzyskane z pakietów startowych zostaną zakupione pompy insulinowe dla kobiet ciężarnych z cukrzycą oraz materiały do nauki pierwszej pomocy.W zeszłym roku tylko w Warszawie zebrano imponującą kwotę 150 000 zł! Czekamy na komunikat organizatorów dotyczący tegorocznej edycji.

Kwadrans przed godziną 14 pomarańczowa fala biegaczy ruszyła na ulice Warszawy. Start i meta znajdowały się na placu Defilad, w pobliżu głównej sceny WOŚP. Chociaż ujemna temperatura nie zachęcała do wyjściu z domu, to uczestnicy nie wyobrażali sobie by odpuścić ten start. Dla jednych jest to już tradycja, inni natomiast debiutowali. Same pakiety rozeszły się na długo przed startem.

– Biegam od lat i to już mój chyba dziesiąty start w tych zawodach. Nie było mnie dwa razy, ale to tylko dla tego, że akurat miałem jakieś wyjazdy. Popieram takie akcje, edukowanie i promowanie zdrowia przez sport. Myślę, że sam bym sobie poradził z udzielaniem pierwszej pomocy, miałem różne szkolenia w życiu. Zresztą często widzimy w różnych programach informacyjnych, że dzieci wiedzą też do kogo się zwrócić po pomoc. To ogromny kapitał, zbudowany także siłami WOŚP – mówił pan Mirosław Artyszuk, jeden z uczestników imprezy.

– To mój pierwszy bieg „Policz się z Cukrzycą”, bo sama biegam od niedawna. Ale uważam, że warto tu wystartować. Jestem mamą trójki dzieci. Na szczecie moi synowie są zdrowi. Pamiętam jednak, że w szpitalu dużo sprzętu miało czerwone serduszko WOŚP. Każdy powinien pomagać jak potrafi. Czy to będzie złotówka, czy wpisowe na bieg. Nam to wyjdzie na zdrowie, a komuś pomoże! – zachęcała pani Małgorzat Raducka.

Podczas biegu nie był prowadzony pomiar czasu, a cześć z osób potraktowała start jako element karnawałowej zabawy, przebierając się w różne stroje - od smerfów po kartonowe konstrukcje. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że pierwszy na mecie zjawił się maratończyk Wojciech Kopeć, najlepszy Polak ostatniego Maratonu Nowojorskiego (wysokie 30. miejsce open).

– Potraktowałem ten bieg treningowo. Lubie uczestniczyć w takich wydarzaniach, które mają dodatkowy cel. Sam też staram się pomagać innym. Jak pracowałem w USA, to robiłem kursy pierwszej pomocy i na pewno poradziłbym sobie w sytuacji gdy trzeba udzielić pomocy. Pod względem sportowym było to fajne przetarcie. Trasa jest tu szybka. Złapałem czas 15:13. W sobotę też startowałem i czułem się tragicznie. Teraz nogi niosły... – powiedział nam biegacz z Olsztyna.

Biegacze, którym pokonanie trasy zajęło w okolicach 30 minut, nieco się zdziwili wracając w kierunku mety. Okazało się, że przygotowana strefa nie jest w stanie przyjąć tak dużej liczby uczestników. To pierwszy taki przypadek na biegu „Policz się z Cukrzycą” w stolicy. Żartowano, że warto było biec szybciej...

– Zatrzymałem czas na nieco ponad 28 minut. Jeszcze muszę doliczyć z 20 kilka sekund, bo do mety zostało kilkanaście metrów. Chciałem pobiec poniżej pół godziny i się udało. Czas tu jednak nie ma znaczenia. Zmierzyłem go tylko po to, żeby wiedzieć na jakim jestem poziomie i jak trenować dalej. Na medal mógłbym tu czekać nawet godzinę! Oczywiście, gdybyśmy rozmawiali podczas jakiegoś biegu typowo komercyjnego, to czuć można byłoby konsternacje. Dziś nie ma to znaczenia – mówił Piotr Mączewski, którego spotkaliśmy w kolejce po cenny krążek.

Cukrzyca uznawana jest za epidemie XXI wieku. Od 1980 roku liczba zachorowań wzrosła czterokrotnie. W 2014 roku na świecie żyło 422 mln dorosłych z cukrzycą. W Polsce choruje około 3 mln osób.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce