Pomogą WOŚP... biegnąc tyłem. "Chcieliśmy się wyróżnić"

 

Pomogą WOŚP... biegnąc tyłem. "Chcieliśmy się wyróżnić"


Opublikowane w śr., 08/01/2020 - 10:32

Z około 50 imprez biegowych odbywających się w związku z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, wyróżnia się bieg we Wrocławiu. Tam, by wesprzeć walkę z cukrzycą, 12 stycznia pobiegną… tyłem.

Fundacja WOŚP w tym roku po raz 14. organizuje przy okazji 28. finału bieg „Policz się z cukrzycą”. W tym czasie dzięki dobrym sercom biegaczy udało zebrać się pieniądze na zakup aż 72 pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych z cukrzycą. Potrzebnych oczywiście jest jeszcze więcej.

We Wrocławiu pobiegną w ramach tego biegu po raz trzeci. W 2018 roku było 5,5 km, czyli 10 okrążeń wokół rynku, ale normalnie przodem. Rok temu w tym samym miejscu biegano już tyłem. Do pokonania było 1000 m. Organizatorzy uznali, że ten oryginalny pomysł sprawdził się i tym razem znów we Wrocławiu będą biegać tyłem.

– W całej Polsce w ten weekend odbywają się biegi dla WOŚP i we Wrocławiu nie mogło być inaczej. Chcieliśmy się jednak jakoś wyróżnić. Do dyspozycji mieliśmy Rynek we Wrocławiu i grzechem byłoby z tego nie skorzystać. Uznaliśmy, że nie będziemy trzaskać kilometrów wokół niego, ale wymyślimy coś oryginalnego – mówi Jacek Urbanowicz, organizator wydarzenia. – Uznaliśmy więc, że pobiegniemy tyłem na dystansie 1000 metrów, czyli dwóch okrążeń na Rynku. Z jednej strony był oto wyzwanie, ale także strzał w dziesiątkę.

By zapewnić bezpieczeństwo startującym, biegaczy rywalizowali w grupach po 50 osób. – I to wcale nie okazało się takie łatwe, by przebiec 1000 m tyłem. Najszybszym zajęło to około 8–9 minut. A gdzieś czytałem, że rekord świata na 10 km tyłem to około 38 minut. We Wrocławiu przeciętnie zajmowało biegaczom około kwadransa. Oczywiście chodziło o zabawę i pozytywny przekaz, ale kilka osób chciało się też sprawdzić w tym nieco innym sposobie poruszania – przyznaje Urbanowicz.

Cały dochód z opłat startowych jest przekazywany na WOŚP. Limit miejsc ustalono na 300 i zostało nieco około 60 miejsc. Na mecie będą czekały medale w kształcie serduszek. – Wydaje mi się, że każdy, kto przyjdzie w niedzielę rano na Rynek [start o godz. 10 – przyp. red.], będzie mógł do nas dołączyć. Opłaty będziemy po prostu zbierać do puszek. Więc, nic tylko przyjść, wystartować i ten sposób pomóc – dodaje Urbanowicz.

Więcej o biegu znajdziesz TUTAJ

AK


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce