Praska Dycha na wysokich obrotach. Biegowa para z podwójnym triumfem i Afrykańska niespodzianka na starcie [ZDJĘCIA]

 

Praska Dycha na wysokich obrotach. Biegowa para z podwójnym triumfem i Afrykańska niespodzianka na starcie [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 26/10/2014 - 18:51

Ponad pół tysiąca osób - dokładnie 563, wystartowało w siódmej edycji Praskiej Dychy, co stanowi znaczny spadek w porównaniu z poprzednią edycją imprezy, gdy bieg ukończyło 834 uczestników. Niższe zainteresowanie nie przełożyło się jednak na jakość sportową i organizacyjną wydarzenia - zaledwie pięciu sekund zabrakło do pobicia rekordu trasy.

Nikt nie zaspał

Pogoda w niedzielny poranek w Parku Skaryszewskim nie należała do najmilszych. Było pochmurno i chłodno. Czuło się zbliżającą dużymi krokami zimę. Niektórym osobom, potrzebna była duża dawka mobilizacji, żeby wyjść z ciepłego domu. Dodatkowo w nocy doszło do zmiany czasu i dłuższy sen mógł dodatkowo rozleniwić. Nie słyszeliśmy jednak, żeby ktoś pomylił godziny biegów.

Przed godziną 11 na linii startu zaczęli ustawiać się zawodnicy z niebieskimi numerami, rywalizujący w ramach Szybkiej Dychy. Stawka była bardzo mocna, jak na bieg rozgrywany w tak kameralnym miejscu. Z numerem „1” rozgrzewał się Emil Dobrowolski – wicemistrz Polski w maratonie, a z numerem „2” - Mariola Ślusarczyk – zawodniczka Viktorii Józefów. O zwycięstwo chcieli walczyć także Jakub Nowak i Białorusin Henadz Verkhavodkin. Wśród pań apetyt na pierwsze miejsce miały: Izabela Parszczyńska, Kamila Pabłocka oraz Alicja Benedyk.

Przed biegiem lotem błyskawicy uczestników oraz kibiców obiegłainformacja, że na starcie pojawi się zawodnik z Afryki. Czyżby miał to być teatr jednego aktora? Chyba stało się już regułą nad Wisłą, że każdy mieszkaniec Czarnego Lądu to utalentowany biegacz. Jednak jak kiedyś pokazał przykład piłki nożnej i Pogoni Szczecin...

… nie każdy Brazylijczyk jest piłkarzem.

Wspomnianym zawodnikiem okazał się Sudańczyk Musa Idris. Tegoroczne Biegnij Warszawo ukończył on na 15. pozycji z czasem 33:13 (o cztery sekundy wyprzedzając Iwonę Lewandowską - przyp red.). Afrykańczyk nie wydawał się więc groźnym konkurentem dla Emila Dobrowolskiego i Jakuba Nowaka, którzy na tej samej imprezie zajęli odpowiednio trzecie miejsce, z wynikiem 30 minut, i czwarte z czasem 30:14.

Co ciekawe, Sudańczyk na start przyszedł w ostatniej chwili. Może chciał być kulturalny i nie stawał w pierwszej linii, tylko na końcu grupy? Jego plan atakowania z ostatniej pozycji w stylu Pawła Czapiewskiego (choć dystans inny) okazał się do pewnego stopnia skuteczny, bo zajął siódmą lokatę. Dodatkowo różnica między jego czasem brutto a netto wynosiła aż 20 sekund.

Od początku biegu mocno ruszył Jakub Nowak. Chyba bardzo zaskoczyło to Emila Dobrowolskiego, który pół żartem zapytał swojego klubowego kolegę z Prefbet Śniadowo Łomża czy naprawdę ma dziś ochotę na szybkie bieganie. Uśmiechy trwały jednak krótko, bo po chwili panowie mocno wzięli się do pracy. Na trzecim miejscu biegł Henadz Verkhavodkin z niewielką stratą do wspomnianej dwójki.

Wraz z każdą imprezą widać jak bardzo niszczeje nawierzchnia w popularnym „Skaryszaku”. Organizatorzy próbowali ratować sytuację wysypując piach w miejscach, gdzie dziury i wyboje były największe. Wszyscy uczestnicy Szybkiej Dychy robili też co mogli, by bieg zasługiwał na swoją nazwę.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce