„Prestiżowy” Bieg SGH. Znani i mniej znani pomagali dzieciom [ZDJĘCIA]

 

„Prestiżowy” Bieg SGH. Znani i mniej znani pomagali dzieciom [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 06/04/2014 - 14:29

Niedzielny poranek na Mokotowie należał do biegaczy. Po jednej stronie Al. Niepodległości, tej przy Polu Mokotowskim, rozpoczynał się właśnie ostatni trening przed ORLEN Warsaw Marathon. Po drugiej stronie ulicy, bliżej klubu studenckiego Stodoła, do startu szykowali się uczestnicy I Biegu SGH.

Okolica zazieleniła się od liczby koszulek startowych w kolorze wiosny. Wbrew nazwie, bieg nie był przeznaczony tylko dla studentów i kadry tej uczelni. Pobiec mógł każdy, bo też i celem imprezy nie była tylko rywalizacja sportowa. Studenci zorganizowali ten bieg, by zebrać fundusze na remont Domu Dziecka nr 10 w Warszawie.

Tak szczytna idea przyciągnęła na nietypową, bo 4,2-kilometrową trasę mocną stawkę zawodników, którzy zaledwie dzień wcześniej brali udział w Akademickich Mistrzostwach Polski w Biegach Przełajowych w Łodzi. Zmęczenie zawodami nie przeszkodziło jednak ósmemu zawodnikowi tych mistrzostw, zwyciężyć w Biegu SGH.

Michał Bernardelli, pracownik i wykładowca Zakładu Metod Probabilistycznych SGH, często staje na podium warszawskich biegów, nie mogło więc być inaczej na imprezie organizowanej przez jego uczelnię.

- Potraktowałem tę imprezę prestiżowo. Uznałem, że skoro to bieg SGH, to byłoby dobrze, żeby jakiś przedstawiciel uczelni tu zwyciężył. Troszkę się zdziwiłem, bo to pierwsza edycja biegu, a na liście startowej znaleźli się zawodnicy wyczynowi. Obsada była bardzo mocna. Cieszę się, że mając do wyboru ileś biegów w Warszawie, wybrali właśnie ten. Chwała im za to, że się zmotywowali. Brawa należą się wszystkim, którzy wzięli udział i pokazali swoje poparcie dla celu tej imprezy - powiedział nam na mecie Michał Bernardelli, który już za tydzień pobiegnie 10km podczas OWM.

Podobne plany na przyszły tydzień Olga Petelczyc: - To mój pierwszy start w życiu. Przygotowuję się do biegu 10-kilometrowego podczas OWM, a tu wzięłam udział ze względu na cel charytatywny. Te 4 km, to rozgrzewka przed startem za tydzień.

Trudy mistrzostw odczuwała również Kinga Bazan, która w Łodzi ukończyła zawody w środku stawki i nie zdążyła się zregenerować przed Biegiem SGH. - Studiuję na pierwszym roku SGH i trenuję bieganie. Ważny był dla mnie cel charytatywny tej imprezy, ale jednocześnie było to dla mnie sportowe wyzwanie. Uważam, że takie imprezy powinny być organizowane częściej.

Pogoda niestety trochę studziła ochotę na piknik w Ogrodach Rektorskich, ale na pewno nie popsuła nikomu humoru. Zwycięzcą w tym biegu, była każda z prawie 900 osób, która zdecydowała się wystartować. Organizatorzy już planują kolejne edycje i kolejne szczytne cele.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce