Przez odpoczynek do dobrej formy – 2. Decathlon Run

 

Przez odpoczynek do dobrej formy – 2. Decathlon Run


Opublikowane w ndz., 29/11/2015 - 21:12

Łódzki Park im J. Poniatowskiego, wśród łódzkich biegaczy najbardziej znany z cosobotniego parkrunu, w niedzielne południe 29 listopada po raz drugi stał się areną przełajowego biegu Decathlon Run. W tegorocznej edycji, która na start przyciągnęła ponad 250 uczestników, trasę nieco wydłużono i dodano trzecie okrążenie, dzięki czemu jej długość wyniosła pełne 10 km. Zawody zorganizowali pracownicy popularnego sklepu sportowego Decathlon w pobliskim Pasażu Łódzkim, którzy sami również biegają.

Na miejscu ekipę organizatorską reprezentowała trójka w składzie: Witold Jasiński, Przemysław Jagiełło i Dominik Chlebicz. Ten pierwszy swego czasu nawet biegał wyczynowo. Panowie powiedzieli, że na pomysł biegu wpadli w zeszłym roku, obserwując dużą liczbę klientów działu biegania w ich sklepie. Do tego sami startowali w zawodach w okolicy i tym razem, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu, sami postanowili coś zorganizować.

Przełajowa trasa była bardzo urozmaicona i prowadziła przez wszystkie najciekawsze miejsca w parku – szerokimi alejami, wąskimi ścieżkami, a także przez mostek nad stawami. Niektóre alejki wskutek porannego przymrozku były jeszcze śliskie. Największy wycisk uczestnicy dostali jednak na fragmencie prowadzącym przez rowerowy tor przeszkód, gdzie mieli do pokonania krótkie, lecz bardzo strome zbiegi i podbiegi i kilka mniejszych hopek.

Z utworzonej zaraz po starcie kilkuosobowej czołówki stopniowo odpadali kolejni zawodnicy, a na drugim okrążeniu samotnym liderem został czołowy łódzki średnio- i długodystansowiec Tomasz Osmulski. Wciąż powiększał przewagę i ostatecznie wygrał z czasem równo 35 minut. Za nim na metę dobiegli, walcząc ze sobą do końca, zawodnicy spoza Łodzi: Michał Olejnik z Poznania (35:46) i Mariusz Dembowski z Lidzbarku (35:50).

Bardzo zaciętą walkę o zwycięstwo toczyły ze sobą przez cały dystans dwie najszybsze panie, Adriana Kaźmierczak-Sowa i Paulina Biernasiak. Biegły praktycznie cały czas razem i dopiero na ostatnim okrążeniu ta pierwsza uzyskała kilkusekundową przewagę. Różnica czasów netto między nimi wyniosła natomiast tylko jedną sekundę (46:58 i 46:59). Trzecia z kobiet, Dorota Zatke, wpadła na metę niewiele za nimi (47:19). Pełne wyniki TUTAJ.

Zwyciężczyni stwierdziła, że trasa bardzo jej odpowiadała, bo lubi urozmaicenia w postaci podbiegów i górek. Jej rywalka narzuciła tempo, które udało się utrzymać i na końcu ją wyprzedzić. Głównym sportem Adriany jest triathlon, lecz teraz jest w okresie roztrenowania i najczęściej odwiedza basen, poprawiając technikę pływania, a przy okazji trochę biega. Taki odpoczynek, jak widać, znakomicie wpływa na formę. Paulina natomiast przyznała, że pokonała ją bardziej doświadczona zawodniczka. Dzięki tej rywalizacji obie osiągnęły lepsze wyniki. Też była zadowolona z trasy, gdyż woli przełaje od asfaltu.

Tomek Osmulski w zeszłorocznym Decathlon Run był drugi, a teraz wskoczył na najwyższy stopień podium. Wynik ten osiągnął również na jesiennym roztrenowaniu. Pierwsze okrążenie potraktował rozpoznawczo, ponieważ nie znał niektórych chłopaków, z którymi biegł w czołówce. Później szarpnąłem i poszedłem swoje – powiedział. Najbliższy poważniejszy start Tomek planuje w Biegu Sylwestrowym w łódzkim Arturówku, a potem przygotowuje się do Mistrzostw Polski w przełajach.

Parkowa, urozmaicona trasa jak widać bardzo przypada do gustu zawodnikom. Jak powiedzieli organizatorzy, formuła biegu spełnia oczekiwania i dołożą wszelkich starań, by za rok odbył się on na tej samej trasie. Chcieliby znów przygotować zawody dla wszystkich, zarówno tych nastawionych na walkę z czasem i mocne ściganie, jak i tych, którzy chcą po prostu aktywnie spędzić dzień.

Kamil Weinberg

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce