Przez tydzień biegali i podróżowali po świecie
Opublikowane w pon., 26/01/2015 - 15:37
Przebiec 7 maratonów na 7 kontynentach w 7 dni to pomysł trudny do realizacji przede wszystkim logistycznie i wyzwanie dla organizmu. Nie dość, że zmienia się pogoda, to jeszcze czas pomiędzy biegami spędza się głównie w samolocie. Pomimo oczywistych trudności, realizacji takiego przedsięwzięcia, w tym roku podjęło się 12 osób. Zaczęli od Antarktyki, później było Chile, Miami, Madryt, Maroko, Dubaj i na końcu Sydney.
Tim Durbin (na zdjęciu), jedyny Amerykanin, który ukończył z sukcesem wyzwanie, zrobił to w celach charytatywnych. Zbierał pieniądze dla fundacji zajmującej się badaniami nad nowotworem. W ciągu sześciu dni i 20 godzin - bo dokładnie tyle zajęło mu ukończenie 7 maratonów - przespał tylko jedną pełną noc. Najtrudniejszy był dla niego maraton w Maroku, gdyż pomiędzy tym startem, a poprzednim w Madrycie, minęło zaledwie 7 godzin.
Przed Dubajem spał tylko 9 godzin w ciągu dwóch dób. I to właśnie ten deficyt snu był dla niego największym problemem. W takich warunkach nie było też mowy o biciu rekordów czasowych. Liczyło się samo ukończenie. Durbin przekraczał linię metę uzyskując czas ok. 5 godzin. Metę w Maroku minął po prawie 6 godzinach.
Ted Jackson, jeden z 4 Brytyjczyków w stawce również zdecydował się na udział w wyzwaniu, by zwrócić uwagę na problem stwardnienia rozsianego i zebrać na ten cel fundusze. Udało mu się. Nie tylko ukończył wszystkie 7 maratonów, ale też wsparł konto fundacji 136 tysiącami funtów. Ted na co dzień jest śpiewakiem operowym. Chyba jedynym w tym środowisku, który ukończył Maraton Piasków, Ironmana UK, The North Pole Marathon.
Pierwszą kobietą w International Marathons Club została Finka rosyjskiego pochodzenia, Marianna Melanie Zaikova, która była też pierwszą przedstawicielką Finlandii w biegu na biegunie północnym.
Udział w projekcie World Marathon Challenge nie jest tani. Tegoroczny koszt wynosił 32 000 euro.
IB
fot. Facebook Tima Durbina
