Rafał Wilk mistrzem świata w parakolarskiej czasówce!

 

Rafał Wilk mistrzem świata w parakolarskiej czasówce!


Opublikowane w pt., 31/07/2015 - 21:13

Trzeci dzień Mistrzostw Świata w Parakolarstwie rozgrywanych w szwajcarskim Nottwil k. Lucerny przyniósł polskiej ekipie dwa medale. Widzieliśmy to na żywo!

W sesji porannej w jeździe indywidualnej na czas startowała Renata Kałuża. Do pokonania miała 14 km i silne rywalki. Faworytką była Włoszka Francesca Porcellato, która zgodnie z oczekiwaniami przekroczyła linię mety jako pierwsza po blisko 28 minutach jazdy. Chociaż Nottwil wypełnione jest kibicami różnych nacji, to nikt nie śpiewał hymnu tak donośnie, jak włoscy fani, którzy cieszyli się z jej zwycięstwa.

Renata Kałuża hymnu nie usłyszała, ale mimo problemów technicznych na trasie, zajęła trzecie miejsce.

- Było takie ryzyko, że w ogóle nie wskoczę na podium. Ktoś zajechał mi drogę, przez co ja skróciłam swoją i musiałam zawrócić. Zrobiła mi się spora strata, więc jestem naprawdę szczęśliwa, że zdołałam ją odrobić i zakończyć wyścig z brązowym medalem - powiedziała nam na mecie Renata Kałuża.

Popołudniowa sesja przyciągnęła na trasę jeszcze więcej kibiców, którzy wyszli wcześniej z pracy i głośno zachęcali do walki nie tylko swoich zawodników. Przy takim wsparciu na 15,5-kilometrowy dystans wyjechali także reprezentanci Polski. W roli obrońcy tytułu wystąpił Rafał Wilk i nie zawiódł oczekiwań. Rzeszowianin pokonał swojego pucharowego rywala Vico Merkleina i w niespełna 29 minut jazdy po raz trzeci w karierze sięgnął po tęczową koszulkę.

- Polski hymn na mistrzostwach świata to dla mnie zawsze szczególny moment i nie ukrywam, że łza kręci mi się w oku w takiej chwili - powiedział Rafał Wilk schodząc z podium. Chwilę później dodał, że swoje zadanie wykonał dopiero w połowie.

- Do Nottwil przyjechałem z zamiarem walki o dwa złote medale i jeszcze nie osiadam na laurach. W niedzielę będę walczył tak samo, jak dzisiaj - obiecał mistrz świata w czasówce.

W tym samym wyścigu Arkadiusz Skrzypiński zajął miejsce tuż za podium, jednak jego specjalizacją jest start wspólny, który czeka go w niedzielę. Krystian Giera był 10.

Trzymamy kciuki za kolejne występy Polaków. Niebawem kolejne doniesienia ze Szwajcarii – oby znów tak radosne!

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce