Roman Ficek z rekordem 6xBabia Góra! Dopiero drugi finiszer w historii! "Nie możesz się zastanawiać" [RELACJA, ZDJĘCIA]

 

Roman Ficek z rekordem 6xBabia Góra! Dopiero drugi finiszer w historii! "Nie możesz się zastanawiać" [RELACJA, ZDJĘCIA]


Opublikowane w śr., 12/06/2019 - 20:10

– Trudno mi powiedzieć, która trasa jest trudniejsza… Myślę, że summa summarum są tak samo wymagające… – ostrożnie ocenia biegacz spod Babiej Góry. Tym bardziej więc imponuje poprawa wyniku Dołęgowskiego o blisko godzinę!

– Tak, wynik rzeczywiście jest dużo lepszy, ale ponieważ trasy różne od siebie - Krzysiek ma swój rekord, a ja swój. Na pewno jednak jestem bardzo dumny z czasu, który uzyskałem. Wyszło super!

Pełne wyniki: TUTAJ

Czuję mieszankę radości i zazdrości – przyznaje Krzysztof Dołęgowski, który w 2017 r. jako pierwszy (i do soboty - jedyny) ukończył Ultramaraton 6xBabia Góra. – Fajnie było być tym jedynym i chciałoby się, żeby tak zostało – śmieje się. – Nie znam dokładnie różnic między obiema trasami, ale niezależnie od nich, czas, który wykręcił Romek, jest niesamowity, zwłaszcza, że biegł w ciężkich warunkach.

– Taki jest sport i takie życie, w końcu po to między innymi robi się coś po raz pierwszy, żeby inspirować innych. Jest więc ukłucie zazdrości, ale przyjmuję je godnie na klatę. A mnie nikt nie odbierze tego, że kiedyś byłem pierwszy w historii – śmieje się.

Krzysztof Dołęgowski nie planuje startu na Babiej za rok, by poprawić wynik Romana Ficka. Przyznaje, że ciekawa byłaby ich bezpośrednia rywalizacja na tej trasie, ale… – Wolałbym chyba włączyć się w jego fantastyczny projekt i przelecieć z nim fragment Łuku Karpat, niż tłuc się, kto kogo zajedzie na Babiej – przyznaje. – Zostańmy przy pojedynku korespondencyjnym. Wynik Romka jest, bez dwóch zdań, super, a teraz zobaczymy, czy ktoś kolejny się na niego porwie i spróbuje złamać kolejną barierę, te Romkowe 15 godzin! – konkluduje Dołęgowski.

– Trzeba dużo trenować, dużo biegać po górach i mieć trochę techniki, bo zbocza są strome i ostre, długie podbiegi i długie zbiegi. Ale przede wszystkim - musisz mieć twardą głowę! – mówi Roman Ficek zapytany o cechy niezbędne do dokonania takiego wyczynu. – Najważniejszy jest punkt na dole po piątym zbiegu, gdy znajdujesz się na krzyżówce: możesz biec do mety, albo do góry szósty raz na Babią. Tam głowa bardzo pracuje i jeśli zbyt długo się zastanawiasz, którą drogę wybrać - jesteś przegrany. Musisz być od razu przekonany, zdecydowany, nastawiony na swój cel. Ja w tamtym roku, w tej wspomnianej burzy, stałem tam 5 minut i myślałem... No i... pobiegłem do mety, ukończyłem 5xBabia – śmieje się 28-latek spod Zawoi.  

A dla Romana Ficka spełnione wyzwanie na Babiej jest jednocześnie znakomitym przetarciem przed wspomnianym przez Krzysztofa wielkim planem na lipiec: 2000 km Biegiem przez Łuk Karpat (więcej o tym napiszemy już wkrótce - red.). – Trzy tygodnie temu pobiegłem Beskidzki Topór, teraz 6xBabia Góra, a w końcu przyszłego tygodnia startuję w UltraRzeźniku na 105 km. Wszystko idzie w dobrym kierunku, nie czuję zmęczenia i jestem gotowy! – zapowiada.

Piotr Falkowski

zdj. Karolina Krawczyk - fotografiaFotografia Bez Miary Magdalena SedlakIdea Photography


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce