Rondo 1: Piotr Łobodziński po raz czwarty! „Wyciosana” zwyciężczyni [ZDJĘCIA]

 

Rondo 1: Piotr Łobodziński po raz czwarty! „Wyciosana” zwyciężczyni [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 25/02/2018 - 08:08

Warszawa. Na dworze mróz i zacinający wiatr, ale w Rondo 1 temperatury żywcem wzięte z wakacji. Za nami 8. Bieg na Szczyt Rondo 1.

To już dwa lata, jak w drapaczu chmur przy stołecznym Rondzie ONZ były rozgrywane Mistrzostwa Europy w biegu po schodach. W wieżowcu rozbrzmiał wówczas Mazurek Dąbrowskiego dla Anny Ficner. Zrobiło to duże wrażenie nie tylko na zwyciężczyni, bo takie obrazki znamy niemal wyłącznie ze stadionów, hal, pływalni czy skoczni, obiektów przeznaczonych do fizycznej aktywności.

W tym roku Rondo 1, a dokładnie klatka schodowa budynku, po raz kolejny zamieniła się w tor wyścigowy. Od startu do mety prowadziło 38 pięter, czyli 836 schodów. Wśród uczestników znaleźli się m.in. mistrz świata Piotr Łobodziński czy Niemiec Christian Riedl, który dwa lata temu został tu mistrzem Starego Kontynentu. Pobiegła też wspomniana Anna Ficner, wybitna góralka Dominika Wiśniewska-Ulfik i Czeszka Zuzana Krchová.

Już po pierwszej rundzie eliminacyjnej spokojną, kilkusekundową przewagę nad Riedlem wyrobił sobie Piotr Łobodziński. Wśród pań prowadziła Zuza Krchová. W finale liderzy potwierdzili przewagę. Zawody były zaliczane do międzynarodowego cyklu Towerrunning 120, więc i tym razem nie zabrakło hymnów państwowych.

– Po pierwszym biegu czułem się komfortowo. W drugim wiedziałem, że powiększam powiększam przewagę nad Christianem. Nie widziałem go nawet po skosie. Na ostatnich piętrach nawet lekko zwolniłem, bo nie słyszałem już jego obrączki uderzającej o poręcz. Wiedziałem, że nie ma co cisnąć – relacjonował Piotr Łobodziński.

– Jestem zadowolony z występu, chociaż najlepszy wynik uzyskałem tu w 2014 roku (3:27,60 - red). Z roku na rok jest gorzej. Chyba się starzeję... (śmiech) – żartował nasz zawodnik, dla którego była to czwarta wygrana w Biegu Na Szczyt Rondo 1.

– Jestem bardzo szczęśliwa, ale i zmęczona. Każdy bieg był wyjątkowym wyścigiem, musiałyśmy startować bardzo szybko. Do szóstego, siódmego piętra biegłam za Anną. Ona około 23 piętra chyba nieco zwątpiła, tak mi się wydaje... Wtedy zdałam sobie sprawę, że mogę być pierwsza – opowiadała nam na mecie Zuzana Krchová, która trzeci raz wystartowała w Warszawie. Do tej pory dwukrotnie zajęła trzecią lokatę.

– Uważam, że teraz jestem w mojej życiowej formie. Kolejnym startem będą dla mnie zawody w Paryżu (bieg na Wieżę Eiffla – red.). Tam też postaram się wygrać – dodała.

Anna Ficner, która stała przed szansą odniesienia trzeciego zwycięstwa z rzędu i w czwartego w historii, tym musiała zadowolić się drugą lokatą.

– Ciesze się z drugiego miejsca. Chyba zabrakło trochę szczęścia, bo jestem dosyć dobrze przygotowana i fizycznie, i psychicznie. Oczywiście nie mam takiego piętrowca w okolicy, żeby należycie trenować. Ćwiczę w budynku który ma dziesięć pieter. Nie ma też co ukrywać, Zuzana pokazała moc. Nie tak dawno w Azji pokonała doskonałą Australijkę Suzanne Walsham, a to nie zdarza się każdemu. Zresztą widać po jej figurze, że zrobiła się taka „wyciosana” – analizowała zawodniczka ze Złotoryi.

Prócz zaproszonej elity, w zmaganiach wzięła udział spora grupa amatorów, dla których była to głównie walka z samym sobą. Wśród nich był Michał Pyka, który trasę pokonał... boso. Nie pierwszy zresztą raz.

– Pierwszy raz, gdy biegłem po schodach w zawodach strażackich, startowałem w ciężkich butach. Stwierdziłem, że one mi przeszkadzają, bo trzeba wyżej podnosić nogę, a buty swoje ważą. Tak się zaczęło. Żeby była lepsza przyczepność, przez 3 tygodnie nie myję nóg i nie używam pilnika (śmiech). A tak poważnie, to nie ma z tym żadnego problemu i nie widzę tu żadnej różnicy. Coraz więcej czytam też o bieganiu boso, ale póki co nie odkładam butów na bok. Może to dlatego, że strasznie nie lubię biegać. Tylko jakoś schody rozkochały mnie w sobie! – mówi Michał Pyka.

W imprezie wzięło udział blisko 500 osób. Wystartowali m.in. aktorzy Anna Dereszowska i Krzysztof Wieszczek. Nie zabrakło też strażaków, którzy wspinali się po schodach w pełnym wyposażeniu. Wszyscy wsparli podopiecznych SOS Wioski Dziecięce w Polsce. Zgromadzono blisko 30 tys. złotych, które zostaną przeznaczone na wakacyjne wyjazdy.

Bieg na Szczyt Rondo 1 - wyniki

Mężczyźni: 

  1. Piotr Łobodziński (POL) – 3:42.20
  2. Christian Riedl (GER) – 3:53.72
  3. Štefan Štefina (SVK) – 4:09.11

Kobiety:

  1. Zuzana Krchová (CZE) – 4:42.36
  2. Anna Ficner (POL) – 4:53.66
  3. Dominika Wiśniewska-Ulfik (POL) – 4:58.88

Pełne wyniki: TUTAJ

RZ


Ambasadorskim okiem

Dla mnie był to czwarty start w tej imprezie. Udało się pobić zeszłoroczny czas i ukończyć bieg w 5:33 minuty. Jak zwykle atmosfera i organizacja na najwyższym poziomie. 

Na trasie brak większych problemów, chociaż na mecie już musiałem się na chwilę położyć, żeby odpocząć. Startowałem późno, bo o 19:50, ale największym plusem startu o tej godzinie było to, że finał mogłem już oglądać na mecie, ponieważ zaczynał się on o 20:00.

Polecam każdemu!

Adrian Szczekutowicz, Ambasador Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce