Rudisha znaczy powrót – utytułowany Kenijczyk zamierza zasłużyć na to nazwisko

 

Rudisha znaczy powrót – utytułowany Kenijczyk zamierza zasłużyć na to nazwisko


Opublikowane w pt., 13/12/2019 - 12:17

Rekordzista świata na 800 m David Rudisha zamierza wystartować w igrzyskach olimpijskich w Tokio i po raz trzeci z rzędu stanąć na najwyższym stopniu podium. Wcześniej jednak musi wrócić do formy i zrzucić nadwagę. A to nie wszystkie jego kłopoty.

31-letni zawodnik na lekkoatletycznych stadionach zasłynął niemal dekadę temu, kiedy najpierw pobił rekord Afryki na 800 m, a potem rekord świata do tej pory należący do słynnego reprezentanta Danii Wilsona Kipketera (1.41,09). W Londynie zdobył złoty medal olimpijski i jeszcze poprawił czas na 1.40,91.

Cztery lata później w Rio de Janeiro Kenijczyk obronił złoty medal olimpijski – wygrał z czasem 1.42,15. Tym samym został jednym z czterech zawodników w historii, którzy tego dokonali na dystansie 800 m. Wcześniej uczynili to Brytyjczyk Douglas Lowe (1924, 1928), Amerykanin Mal Whitfield (1948, 1952) i Nowozelandczyk Peter Snell (1960, 1964).Teraz może przejść do historii i być tym jedynym, który wygra trzy razy.

W ostatnich latach Rudishy niezbyt jednak się układało. Ostatni raz startował na bieżni w lipcu 2017 roku. Na Węgrzech uzyskał czas 1.44,90. Później wiele mówiło się o powracającej kontuzji kolana, z którym miał już zresztą problemy wcześniej. Dodatkowo miał też kłopoty osobiste: rozpadło się jego małżeństwo, a kolejnym ciosem była śmierć ojca. Przeżył też poważny wypadek samochodowy. Jak przyznał, żeby odreagować presję sięgał po alkohol. Niektórzy podejrzewali, że to koniec jego kariery.

Rudisha jednak wraca. Jako gość mistrzostw świata w Dosze mówił, że patrzy już tylko przed siebie. Zanim zacznie ścigać się z rywalami, walczy teraz z czasem. Do igrzysk pozostało niecałe osiem miesięcy. Po jego sylwetce widać, że nie przypomina tej z czasów świetności. Wydaje się być jednak zmotywowany do ciężkiej pracy. Jak powiedział w jednym z wywiadów, Rudisha w języku suahili znaczy powrót i on chce zasłużyć na to nazwisko.

Dodajmy, że tylko pięciu zawodnikom w historii udało się złamać barierę 1.42,00 na 800 m. Oprócz Rudishy w tym gronie jest obecny prezes World Athletics Sebastian Coe (1.41,73), oraz Botswańczyk Nijel Amos (1.41,73). Z tym ostatnim zapewne Kenijczyk miałby jeszcze szansę zmierzyć w Tokio. Byłby to ciekawe rewanż za olimpijski finał z Londynu z 2012 roku.

RZ / źródło: nation.co.ke/ fot. instagram Rudishy


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce