Run Mount Everest – nowa impreza dla górskich twardzieli

Bez specjalistycznego sprzętu, angażowania dużych środków finansowych i pozwoleń na wejście, od teraz każdy będzie mógł „zdobyć świata szczyt” – jak śpiewał zespól IRA. Wszystko dzięki imprezie Run Mount Everest, która w lipcu odbędzie się w Korbielowie. Na biegową wspinaczkę zaprasza Stowarzyszenie Biegów Górskich.

Ekspedycja na Mount Everest to nie lada atrakcja dla miłośników gór. Przypomnijmy, że szczyt liczy 8 848m n.p.m i dumnie wznosi się w Himalajach na granicy Nepalu oraz Chin. Teraz każdy może zostać jego zdobywcą nie wyjeżdżając z Polski. Nie potrzebna będzie też pomoc szerpów oraz użycie sprzętu do wspinaczki. Wystarczy sportowy strój, kondycja i trochę wyobraźni.

– Przeczytaliśmy kiedyś o projekcie Polskie Himalaje 2018 i bardzo nam się spodobał ten pomysł. Pomyśleliśmy, że skoro Pilsko nazywane jest takim Ślaskim Mount Everestem, to i tu można zrobić bieg, podczas którego zdobywa się różne szczyty. Uważaliśmy, że byłaby to dobra promocja gór. Porozmawialiśmy o tym z organizatorami Projektu Himalaje i okazało się, że jest możliwość współpracy. Dzięki temu powstała prawie trzydniowa impreza – wyjaśnia Stefan Kalinowski, organizator wydarzenia, na które przyjadą m.in. właśnie pomysłodawcy Projektu Himalaje. Bynajmniej z pustymi rękami - nagrodą w losowaniu będzie bilet na marsz trekkingowy do bazy w Himalajach – jedną ze skłądowych Projektu Himalaje.

Ponadto w Korbielowie planowane jest spotkanie z panią Cecylią Kukuczką, żoną himalaisty wszechczasów.

Uczestnicy Run Mount Everest będą mieli do wyboru możliwość zdobycia czterech szczytów. Wspomnianą już Czomolungmę, a także najwyższy szczyt Europy znajdujący się w Alpach - Mont Blanc (4 810m n.p.m), Rysy (2 503m n.p.m - wysokość po słowackiej stronie) oraz Babią Górę (1 725m n.p.m.).

Najtrudniejszy do pokonania wydaje się bieg na Mount Everest. Rywalizacja składa się z sekwencji aż 17 podbiegów liczących 3 km. W praktyce wyglądać ma to tak, że czas zdobywania najwyższego szczytu ziemi liczony będzie tylko podczas wspinaczki na Halę Miziową. Biegacze - himalaiści następnie zbiegną ponad kilometr do kolejki linowej i z jej pomocą wrócą na start. Po czym znów rozpoczną podbieg.

– Trasa jest ciekawie zbudowana, bo biegacze muszą uzyskać wartość przewyższenia wynoszącą 8 848 metrów n.p.m. Można zjechać na start kolejką, ale też zbiegnąć. Liczy się jednak tylko czas podbiegu. Jeśli ktoś będzie chciał zbiegać, to pokona w sumie 75 km. Do klasyfikacji liczyć się będzie tylko wynik uzyskany od startu do Hali Miziowej – wyjaśnia Stefan Kalinowski.

– Na pewno konkurencja będzie wymagać od Nas dużej sprawności organizacyjnej, ale ufamy firmie wierzącej czas. Mamy przecież bramki startowe i chipy, nie powinno być problemów. Dla zawodników na pewno będzie to ciężkie wyzwanie. Trzeba będzie mądrze rozłożyć siły – sugeruje organizator.

Trzy pozostałe biegi to równie ciekawe wyzwanie dla biegaczy górskich, ale i górali nizinnych. Zmagania rozgrywane będą na 8,5-kilometrowej pętli prowadzącej spod kolej linowej Szczawiny do Hali Miziowej. Następnie uczestnicy wrócą zielonym szlakiem do dolnej stacji kolejki. Osoby, które będą chciały pokonać Mont Blanc, zmierzą się z dystansem 60 km i przewyższeniem 4810 metrów (6 okrążeń po 8,5 km i jedna mniejsza pętla). Biegaczy którzy wspinać się na Rysy pokonają w sumie 30 km (trzy pętle) i przewyższenie 2 503m. Ci, którzy wybiorą Babią Górę pokonają 20 km i przewyższenie 1725 m (dwie pętle).

Zapisy do Run Mount Everest ruszą 1 lutego. Limit uczestników do każdego z biegów wynosi 250 osób. Jak powiedział nam organizator, limit został ustalony ze względów logistycznych.

Impreza rozegrana zostanie 16 lipca. Na deser kolejnego dnia rozegrany zostanie Śląski Mount Everest, czyli Bieg na Pilsko na dystansie 10 km o przewyższeniu 1542m. To już Liga Festiwalu Biegów (klasyfikacja "Najlepszy góral") i Puchar Polski w Biegach Górskich – polecamy!

Run Mount Everest w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Bieg na Pilsko w naszym KALENDARZU IMPREZ.

RZ